Wyniki ankiety dotyczącej buspasa na ul. Mikołowskiej są jednoznaczne. Takie rozwiązanie ma znacznie więcej przeciwników. Pomysł nie spodobał się przede wszystkim kierowcom. Miasto nie chce jednak rezygnować całkowicie z wprowadzenia buspasów w Katowicach.
Buspas na ul. Mikołowskiej był testowany przez tydzień. Jego tymczasowe wprowadzenie było związane z obchodami Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu. W dniach od 16 do 22 września kierowcy mieli do dyspozycji tylko jeden pas ruchu w kierunku centrum. Udostępnienie wyłącznie autobusom prawego skrajnego pasa na odcinku od ul. Poniatowskiego do ul. Słowackiego spotkało się z falą krytyki. Jak łatwo się domyślić, pomysł krytykowali kierowcy. Ma to odzwierciedlenie w ankiecie, którą przeprowadzili urzędnicy. W końcu znane są wyniki konsultacji dotyczących buspasa. Zainteresowanie było spore, bo na pytania odpowiedziało dokładnie 4518 osób. Nieco ponad 80% z nich to mieszkańcy Katowic, a 64% w trakcie testów jechało ul. Mikołowską. W ankiecie wzięli udział zarówno kierowcy samochodów, rowerzyści, jak i pasażerowie komunikacji miejskiej. Tych ostatnich było niecałe 27%. W przypadku pasażerów wyniki są najbardziej wyrównane. Na pytanie: “czy popiera Pan/Pani wprowadzenie na stałe buspasa na ul. Mikołowskiej na odcinku od ul. Poniatowskiego do ul. Słowackiego” 41,2% z nich odpowiedziało “tak” lub “raczej tak”. Przeciwko było 57% pasażerów. Jednak całościowy wynik jest już dość jednoznaczny. W konsultacjach za buspasem było zaledwie 17,1% respondentów. Buspas negatywnie oceniło aż 80,9% osób, biorących udział w ankiecie. Zastrzeżeń nie było natomiast do samego oznakowania. Zostało ono ocenione pozytywnie przez większość użytkowników drogi, czyli 73,2% wszystkich respondentów. Przeciwnego zdania było 17,2% ankietowanych. Tak podsumowuje te wyniki urząd miasta: – Wszystkie informacje uzyskane od mieszkańców zostaną przez nas gruntownie przeanalizowane i wyciągniemy stosowne wnioski. Kwestia buspasów w mieście jest oczywiście wciąż otwarta. Będziemy na pewno typować kolejne miejsca, w których będzie można myśleć o wdrożeniu tego rozwiązania – oczywiście z uwzględnieniem informacji otrzymanych od mieszkańców, bo mamy jasny sygnał, że będzie trzeba wprowadzić kilka modyfikacji – np. dot. oznakowania czy dostosowania infrastruktury – mówi Ewa Lipka, rzecznik prasowy urzędu miasta Katowice.