Podczas marszu pamięci Żołnierzy Wyklętych padały antykomunistyczne hasła. Narodowcy krzyczeli jeszcze głośniej, gdy na trasie pojawili się kontrmanifestanci. Nie obeszło się bez obelg i policyjnej obstawy.
Po raz piąty narodowcy przemaszerowali ulicami Katowic ku czci Żołnierzy Wyklętych. Marsz zorganizowany przez Młodzież Wszechpolską i Ruch Narodowy przebył krótką trasę od pomnika Józefa Piłsudskiego na plac Żołnierza Polskiego na os. Paderewskiego. W trakcie przemarszu przy trasie pojawili się kontrmanifestanci – Obywatele RP. W ich kierunku narodowcy wykrzykiwali hasła: “raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę” oraz “nie czerwona, nie tęczowa – tylko polska narodowa”. Do konfrontacji doszło na mecie marszu. Tam kontrmanifestanci zaczęli nazywać uczestników zgromadzenia faszystami. Uciszała ich Maria Sroka. Jak mówi sama o sobie, “córka Żołnierzy Wyklętych i mieszkanka os. Paderewskiego”. – To są ludzie, którzy nie mają żadnych korzeni. Nie wiadomo skąd się to wzięło. To są pogrobowcy ubeków, to są resortowe dzieci. Im było dobrze wtedy, a jak im zabierają emerytury, to się będą buntować – rzecz jasna – mówiła Sroka.
Sam marsz przebiegł bez większych incydentów, ale Obywateli RP ochraniała policja. Później osoby trzymające białe róże nie chcały dać się wylegitymować funkcjonariuszom, nie chciały też skomentować swojego udziału w V Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Katowicach. W wydarzeniu wzięło udział ok. 100 osób. Na koniec uczestnicy zaśpiewali hymn Polski.
Dzisiaj narodowcy organizują kolejną imprezę. Bieg Tropem Wilczym odbędzie się w Parku Kościuszki. – Są ludzie, którzy przychodzą na bieg, bo po prostu lubią biegać. Ale także – dzięki temu, że są rozdawane materiały, że mówi się o tych „Żołnierzy Wyklętych” – mogą poznać też historię naszych bohaterów, o których chcemy pamiętać – zachęca Paweł Mazur, wiceprezes okręgu śląskiego Młodzieży Wszechpolskiej. Start pierwszego biegu o godz. 12. Nadal można zapisać się na zawody w biurze na miejscu. Więcej TUTAJ.