Choć może się to wydawać dziwne, tylko jedna z firm, które złożyły oferty w przetargu na najem powierzchni gastronomicznej w pawilonie na Rynku, spełniła kryteria formalne. Dlatego została wybrana, mimo że inni oferowali wyższą stawkę czynszu.
W ubiegłym tygodniu urząd miasta rozstrzygnął przetarg na najem powierzchni w pawilonie na Rynku. Na parterze ma się znaleźć kawiarnia, a na piętrze restauracja. Chętni składali w zamkniętej kopercie ofertę, w której oprócz stawki czynszu (co najmniej 30 zł/m kw), musieli zaproponować program kulturalny. Wygrała spółka, która w Warszawie i Gdańsku prowadzi restauracje pod marką Aioli. Zaproponowała stawkę wyjściową czynszu i program kulturalny, którego szczegóły można znaleźć TUTAJ.
Sprawdziliśmy co oferowali inni chętni. Najwięcej za metr kw. całości powierzchni do wynajęcia (parter 101,56 m2 i I piętro 272,16 m2) zaproponowało RISTORANTE PORTOFINO Barbara Gabryś (40 zł). Firma z Nowego Sącza chciała w pawilonie organizować “spotkania tematyczne przybliżające różne kultury kulinarne, warsztaty kulinarne dla dzieci, spotkania winiarskie oparte na wiedzy na temat kultury serwowania i degustacji wina.” Ponadto miała w planach m.in. “propagowanie zdrowego żywienia i kultury odżywiania anty fast-food i stworzenie „laboratorium sztuki” – jako miejsca spotkań muzyków, rzeźbiarzy, malarzy, rysowników, pisarzy.” Urząd nie podaje którego kryterium formalnego nie spełniła ta oferta.
Brak odpowiedniego doświadczenia w prowadzeniu działalności gastronomicznej był z kolei powodem odrzucenia oferty firmy W.E.S.T. TRADE S.A z Krakowa, która za metr zaproponowała 36 zł. W pawilonie chciała organizować wystawy prac śląskich artystów malarzy, fotografików i studentów ASP, koncerty fortepianowe, spektakle teatralne w przestrzeni klubu, a w miesiącach letnich w scenerii Rynku, koncerty (jazz, blues, muzyka alternatywna), prezentacje etiud filmowych studentów WRiTv, standy up i spotkania z projektantami i designerami.
Więcej niż stawka wyjściowa (31 zł) proponował też Bogdan Surowiec PHU “Caterman” z Bytomia. Działalność kulturalna miała obejmować “wieczorki kabaretowe (występy zespołów i artystów), bluesowe, jazzowe, taneczne (dancingi metropolitarne), letnią scenę muzyczną (występy muzyków, zespołów, artystów), podróże kulinarne z muzyką regionów w tle, przyjęcia, bankiety z muzyką dance, projekt plaża + after party, projekt kino letnie, kącik śląskiej kinematografii (spotkania z twórcami i artystami naszego regionu) i spotkania medyczne w sercu metropolii.” Nie wiadomo, którego z kryteriów nie spełniała ta oferta.
Ostatni z odrzuconych oferentów, który chciał wynająć całość pawilonu, nie udokumentował prowadzenia działalności gastronomicznej przez co najmniej dwa lata. M-Efekt Investment Sp. z o.o. z Katowic chciała płacić 30 zł za metr i organizować na Rynku “wystawy z wernisażem jako promocję śląskich artystów-malarzy, cykliczne kameralne koncerty muzyczne (degustacja win w połączeniu z kuchnią danego kraju, spotkania z uznanymi lokalnymi autorytetami z rożnych dziedzin kultury, nauki, sportu, podróży w formie dyskusji interaktywnych ze zgromadzonymi gośćmi, spotkania kabaretowe „wieczór z kabaretem”, promowanie regionalnego środowiska teatralnego poprzez samoprezentacje działalności i twórczości artystycznej, wieczory poetycko-literackie połączone z promocją książek i poezji, aukcje dzieł sztuki wspierające lokalne fundacje, prezentacje absolwentów Akademii Sztuk Pięknych i śląską listę przebojów, monologi i dialogi po naszemu czyli po Śląsku.”
Dwie firmy chciały wynająć jedynie parter. I Love Coffee Artur Borutko z Bielska-Białej nie miał doświadczenia w prowadzeniu działalności gastronomicznej i pod koniec września sam zrezygnował z udziału w przetargu. Z kolei spółka JKM Górka” z Prudnika oferowała 50 zł za metr i chciała zorganizować “Dni Kołacza”, przygotować poczęstunek z okazji świąt typu Dzień Babci, Dzień Dziecka, Dzień Matki, Walentynki itp., cykliczne czytanie ciekawych bajek przy darmowym ciastku i smacznej herbatce.
Urząd miasta od początku podkreślał, że preferowane będą oferty wynajmu całej powierzchni budynku przeznaczonej na gastronomię.
Na razie nie wiadomo kiedy kawiarnia i restauracja w pawilonie zacznie działać. Zwycięzca przetargu nie zdradza swoich planów.