Pierwsze posiedzenie zgromadzenia metropolii zakończyło się klapą. Przewodniczący obradom wójt Gierałtowic przerwał je po głosowaniu na przewodniczącego zgromadzenia, kiedy większości kwalifikowanej nie uzyskał prezydent Katowic Marcin Krupa. Prezydenci miast różnie oceniają tę decyzję.
Joachim Bargiel, wójt Gierałtowic: Przerwałem obrady, bo atmosfera zrobiła się gorąca. To była moja decyzja. Kandydat na przewodniczącego zgromadzenia nie uzyskał większości kwalifikowanej co do liczby mieszkańców. Za zasługi, które pan Krupa wniósł dla tworzenia metropolii, na pewno warto jeszcze raz się zastanowić i przez te dwa tygodnie przemyśleć sprawę jego wyboru i nie tylko tej kandydatury. Mam nadzieję, że kompromis zostanie osiągnięty. Ja jestem niezależny i politycznie, i jako wójt małej gminy. Nie miałem więc żadnego interesu, żeby którąś ze stron reprezentować. Ale widziałem obiektywnie, że należało w tej sytuacji przerwać tę sesję i procedować w spokoju za dwa tygodnie. Trudno było się spodziewać obniżenia emocji w dalszej części sesji, przy wyborze członków zarządu czy przewodniczącego zarządu.
Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca: Decyzję prowadzącego posiedzenie oceniam bardzo źle. Skoro wprowadziliśmy zmiany do porządku obrad, chcieliśmy głosować. Myślę, że nie było powodu, żeby przerywać posiedzenie. Myślę, że można było spróbować czy jeszcze raz głosować prezydenta Krupę, czy innego kandydata. W końcu na sali było 41 prezydentów, burmistrzów i wójtów. Myślę, że co najmniej jeszcze jedna osoba by się znalazła chętna do kandydowania. Rozumiem, że mamy taką demokrację, że jak się nie wybierze prezydenta Krupy, to się przerywa obrady? Nie mieliśmy okazji zgłosić innego kandydata, bo senior prowadzący obrady wszedł na mównicę i nie pytając nikogo o zgodę, przerwał posiedzenie. To pan prezydent Krupa jest pełnomocnikiem ds. utworzenia metropolii, to on przygotował dzisiejsze obrady, które zakończyły się klapą.
Marcin Krupa, prezydent Katowic: Moja rola jako pełnomocnika skończyła się w momencie rozpoczęcia zgromadzenia. Także pytania o przerwanie obrad proszę kierować do wójta Bargiela. Jestem bardzo szczęśliwy, że 22 prezydentów, wójtów i burmistrzów zagłosowało za mną. Bardzo dziękuję im za to poparcie. Potrzebujemy czasu. Nie chodzi o to, żeby przepychać kogoś do zarządu czy zgromadzenia, tylko chodzi o to, żeby wybrać porządny zarząd i przewodniczącego zgromadzenia w drodze konsensusu. Na to czasu nie mieliśmy. Dwa miesiące, jeszcze w okresie urlopowym, to za mało na jakąkolwiek dyskusję w tym temacie. Od samego początku nie podobały mi się działania, które były widoczne w sferze wyboru poszczególnych przedstawicieli naszej metropolii. Myślę, że ta przerwa jest wskazana. Trochę powinniśmy ochłonąć. Choć gdyby to ode mnie zależało, to ja bym przerwy nie ogłosił. Jestem przeciwny temu co się stało, ale rozumiem – takie prawo ma przewodniczący. Nie zgodzę się po raz drugi kandydować na stanowisko przewodniczącego, choć jak mówią politycy: nigdy nie mów nigdy.
Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic: Ja bym się tu nie dopatrywał żadnej sensacji. Trzeba doprowadzić do wyborów, jak w każdej tego typu operacji. To są emocje związane z personaliami, ale przez to się przejdzie i metropolia będzie działała. To jest przesunięcie czasu wyboru władz. Dwa tygodnie, owszem szkoda, ale czekaliśmy kilkanaście lat.