Powtórzyła się sytuacja sprzed kilku miesięcy. Ktoś wywindował cenę za lokal użytkowy przy ul. Mickiewicza 12, a potem za niego nie zapłacił. Zwycięzca przetargu stracił 6 tys. wadium, ale zyskał na czasie. Miasto zamierza jednak zmienić zasady gry, żeby w końcu lokal sprzedać.
Dwa małe pomieszczenia na parterze kamienicy przy ul. Mickiewicza 12 mają łączną powierzchnię 22,59 m kw. Nadają się do generalnego remontu. Miasto wyceniło lokal na 60 000 zł. Do pierwszego przetargu zgłosiło się aż 30 osób. Licytowały jak szalone. Ostatecznie stanęło na 756,6 tys. zł. (więcej o tym tutaj). Już w momencie zakończenia licytacji było wiadomo, że zwycięzca nie zapłaci takiej kwoty i będzie wolał stracić 6 000 zł wadium. Tak też się stało. Sytuacja powtórzyła się w drugim przetargu. Tym razem cena doszła do 656 tys. zł, a chętnych było 14. Wczoraj minął termin zapłaty całej kwoty na konto miasta. Jak można się było spodziewać, pieniądze nie wpłynęły. Wadium (6 tys. zł) znów przepadło, a lokal nadal stoi pusty. Prawdopodobnie ktoś za wszelką cenę nie chce dopuścić, żeby niewielki lokal przy Mickiewicza 12 trafił w ręce konkurencji. Obok mieści się m.in. kantor. Urzędnicy w końcu też to dostrzegli i zapowiadają, że zmienią zasady kolejnego przetargu. – Zostanie zwiększona wysokość wadium, które może wynieść 40 tysięcy złotych. Poza tym przeprowadzona zostanie nowa wycena. Z naszych obserwacji wynika, że są osoby, które są w stanie wydać 250-300 tysięcy zotych za tę nieruchmość po to, żeby naprawdę ją kupić, a nie blokowac sprzedaż komuś innemu – tłumaczy Jakub Jarząbek, szef biura prasowego UM w Katowicach.
Być może taki ruch odstraszy kolejnych spekulantów. Zwycięzca trzeciego przetagu raczej nie pozwoli sobie na stratę 4o tys. zł wadium. No chyba, że to miejsce jest naprawdę tak wiele warte.