Dopiero po naszej wczorajszej publikacji o dziewczynach pociętych “tulipanem” w centrum Katowic policja wystąpiła do prokuratury o zgodę na upublicznienie nagrań z monitoringu, na którym widać potencjalnego sprawcę. Dlaczego przez prawie dwa miesiące tego nie zrobiła? – Prowadziliśmy działania operacyjne – mówi rzecznik KMP w Katowicach.
Wczoraj napisaliśmy o wydarzeniach z nocy z 31 marca na 1 kwietnia. Przed Supersamem dwie dziewczyny z Sosnowca zostały zaatakowane przez nieznanego im mężczyznę rozbitą butelką po piwie. Jedna ma bardzo poważną ranę na prawym policzku, druga na brodzie. Czeka je jeszcze długie leczenie, ale blizny zostaną do końca życia.
PRZECZYTAJ TEŻ: Dwie dziewczyny pocięte “tulipanem” w centrum Katowic. Trwa poszukiwanie sprawców
Dziewczyny dostały nagrania z monitoringu i udostępniły je na Facebooku. Widać na nich kilku mężczyzn, którzy stoją przy kebabie. To właśnie jednego z nich dziewczyny wskazują jako sprawcę.
Dopiero po tym jak opisaliśmy sprawę, policja zwróciła się do prokuratury o zgodę na opublikowanie nagrań z monitoringu. Decyzja powinna zapaść jeszcze dziś. – Cały czas prowadziliśmy działania operacyjne w tej sprawie. Nagrania zostały rozesłane do ościennych jednostek. Rzeczywiście, w poniedziałek zwróciliśmy się do prokuratury o zgodę na ich upublicznienie – informuje Aneta Orman, rzecznik KMP w Katowicach.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, sprawa może zostać przejęta z komisariatu VI przy ul. Stawowej przez komendę miejską. Komendant nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie.
Teraz jak złapią pana, który pociął im twarzy to Katowice24.info będzie mu płacić odszkodowanie. Bo nie wolno publikować bez zgody prokuratury wizerunku – nawet z zakrytą twarzą. Radzę sprawdzić orzecznictwo w tej sprawie i modlić się, żeby sprawca nie był zaciekły, bo w sądzie wygra. Good luck 🙂
Brednie jakieś Pani wypisuje jakby była rodziną tego zwyrodnialca.
Cieszymy się, że mamy tak wyedukowanych czytelników, ale znamy prawo i niczego się nie obawiamy.
Slowo ” modlić się” sądze moglo tu być kluczowe 🙂 …a skoro można sie pomodlić to czego sie tu obawiać. Prawo do błędu ma każdy, a skoro nawet grzechy są nam wybaczane na sądzie ostatecznym to tym bardziej błedy w rejonowym.
Przykre dla tych Pań, ale pocieczajace jest to, że nie zostaly z tym same ze zmieczuloną machiną urzedniczą, i że Państwo starają sie im pomóc.