Liczba wypadków w tym miejscu wymusiła na policji radykalne rozwiązanie. Będzie fotoradar. Może to sprawi, że kierowcy zwolnią na zakręcie mistrzów.
Problem dobrze znają kierowcy, którzy zjeżdżają z ul. Murckowskiej (DK 86) w kierunku autostrady A4 (na Wrocław). To kilkusetmetrowy odcinek z dwoma zakrętami, na którym obowiązują dwa ograniczenia prędkości. W pierwszej części do 70 km/h, w drugiej do 50 km/h. Mimo to, regularnie dochodzi tu do wypadków, bo kierowcy nie stosują się do znaków. – Złożyliśmy wniosek do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego o zamontowanie fotoradaru, bo nie mogliśmy tam zastosować pomiaru ręcznego. Jest to też za krótki odcinek na pomiar wideo. Dlatego podjęliśmy taką decyzję – mówi aspirant Jacek Prokop z katowickiej drogówki. Fotoradar stanie przy wyjściu z zakrętu. Stoją już znaki drogowe informujące o urządzeniu. Przez jakiś czas trzeba będzie się przygotować na utrudnienia. W trakcie montażu fotoradaru prawy pas zostanie częściowo wyłączony z ruchu.
Urządzenie jest jeszcze testowane, czy już działa?
Jan, nie wiem ile trzeba jechac wiaduktem, albo jak mieć zwalone zawieszenie żeby tam przy 70km/h wylecieć. Spokojnie 90km/h tam można jechac bez stresu ale jak ktoś ma problem z kierowaniem to juz niestety nawet 40km/h nie pomoże
Kiedyś projektant zawalił sprawę i zaprojektował drogę z za małym promieniem łuku oraz złym kątem profilu jezdni. Przypuszczam że na wiele się nie zda fotoradar bo na tym zakręcie po prostu w złych warunkach 50km/h jest za dużą wartością dla posiadaczy samochodów z ogumieniem głębokości <4mm. Ale coś władze muszą robić widząc ile kolizji tam jest. Może fotoradar da ludziom do myślenia.
PS. Kiedyś na Politechnice na transporcie uczono mnie że jedną z zasad jest nie projektowanie 2 zakrętów jeden po drugim w tym samym kierunku. Także widać dobitnie jak taki mały błąd jednego człowieka/zespołu ludzi zadziałał niczym efekt motyla i napędza biznes okolicznym warsztatom blacharskim.
Być może ma Pan rację. Jednak z drugiej strony, kiedy się tam zwolni do 70, a potem do 50 km/h, to właściwie nie ma prawa nic się stać. Oczywiście pomijając ekstremalne sytuacje typu oblodzona droga czy oberwanie chmury.
Znakomicie! Fotoradar na wyjściu z zakrętu, czyli jeszcze więcej rozwalonych samochodów. Będąc w jego szczycie zamiast dodać gazu ludzie będą nerwowo zwalniali powodując kolejne kolizje.
Proponuje na drogach ekspresowych i autostradach budowac jeszcze ostrzejsze zakrety i wprowadzic ograniczenia do 40 km/h !
Zgłaszam jeszcze wniosek o fotoradar na DTŚ w kierunku Katowic na zakręcie (podjazd) nad ulicą Bocheńskiego.
Jest ograniczenie do 70 km/h,niestety mało kto tam jedzie z taką prędkością, a gdy jest mokra nawierzchnia auto wpada w poślizg.