Reklama

Utonięcie w Katowicach. Mężczyzna wszedł do wody, żeby przynieść piłkę dzieciom i zaczął się topić

fot. OSP Szopienice.

Redakcja
Mężczyzna utonął w stawie Morawa w Katowicach. Mimo szybkiej reakcji strażaków i długiej reanimacji, nie udało się go uratować.

W niedzielę rano na plaży nad stawem Morawa doszło do tragicznego wypadku. Około godz. 10.40 służby otrzymały zgłoszenie o tonącej osobie. Wszystko działo się tuż przy remizie Ochotniczej Straży Pożary w Szopienicach. Mężczyzna chciał przynieść dzieciom piłkę, która odpłynęła od brzegu podczas zabawy. Jego partnerka widziała, jak wymachuje rękami, ale myślała, że bawi się piłką i w pierwszym momencie nie wzywała pomocy. Gdy mężczyzna zanurzył się, z pomocą ruszył strażak, który przebywał na plaży z rodziną. Od razu dołączyli kolejni dyżurujący w OSP.

Jak relacjonują strażacy, po dwóch minutach od pójścia pod wodę udało się wyciągnąć tonącego. Okazało się jednak, żeby było już za późno. Reanimacja prowadzona, najpierw przez strażaków, a następnie ratowników medycznych, trwała około 45 minut. Mimo to 37-latka z Siemianowic Śląskich nie udało się uratować. Jak wynika z ustaleń policji, mężczyzna nie był pod wpływem alkoholu.

Jeszcze wczoraj na plaży przy stanicy i OSP nie było ratowników. Kąpielisko jest strzeżone od dzisiaj.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*