Reklama

Ikarusy w Katowicach przeszły do historii [WIDEO]

Grzegorz Żądło
Jeździły po Katowicach od 1974 roku. Do dzisiaj. Węgierskie Ikarusy nie będą już wozić pasażerów. Od nowego roku wszystkie pojazdy w KZK GOP muszą być niskopodłogowe. Ikarusy nie znikną z miasta całkowicie. Trzy lub cztery zostaną gruntownie wyremontowane i będzie je można wynająć np. wesele. Pozostałych 15 lub 16 zostanie sprzedanych w przetargu.

Po raz ostatni Ikarus 280 wyjechał w trasę z bazy PKM Katowice przy ul. Mickiewicza po godz. 9 rano. Najpierw pojechał, nie zatrzymując się, na przystanek Panewniki Owsiana. Potem, już z pasażerami, ruszył do Dąbrówki Małej, a kurs skończył w zajezdni. Były baloniki i specjalna okolicznościowa naklejka na tylnej szybie.

zbigniew-goldaDla Zbigniewa Gołdy, który prowadził Ikarusa przez 11 lat, to był szczególny dzień. – Ikarus jest jak stare żelazko albo parowóz, miał duszę. Wspominam go bardzo dobrze, jeździłem nim jeszcze jako dziecko. Swego czasu był niezawodny, dawał radę – mówi kierowca, który w kabinie miał nawet zainstalowaną choinkę. – W tym roku jej nie zamontowałem, bo nie było wiadomo, kiedy po raz ostatni wyjedziemy w trasę – mówi.

W przyszłym roku większość z Ikarusów, będących na stanie PKM Katowice, zostanie sprzedana. – Przetarg zorganizuje dla nas zewnętrzna firma. Ceny zwykle wahają się od 6 do 9 tysięcy złotych za sztukę. Do tej pory przetargi na Ikarusy zawsze kończyły się sukcesem, bo jest dużo miłośników tych pojazdów – mówi Helena Ulanowska, prezes PKM Katowice.

Trzy lub cztery autobusy, również w przyszłym roku, zostaną wyremontowane i jako eksponaty muzealne będą wynajmowane na imprezy okolicznościowe.

 


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*