Droga przy torach w Załężu od wielu miesięcy jest zamknięta. W poprzek niej kolejarze ułożyli betonowe płyty, blokując przejazd. Powodem jest notoryczne zaśmiecanie tego miejsca.
Z gruntowej drogi przy linii kolejowej nr 137, czyli łączącej Katowice z Gliwicami, korzystają głównie rowerzyści poruszający się pomiędzy centrum miasta a Załężem. Niektórzy dojeżdżają nią również do położonych przy bazie Kolei Śląskich ogródków działkowych. Po minięciu bazy można tędy dotrzeć do ul. Żeliwnej. Jednak od jakiegoś czasu przejazd jest mocno utrudniony.
Kilka miesięcy temu droga w pobliżu lokomotywowni została zablokowana betonowymi płytami. Zostały ułożone w poprzek drogi w dwóch miejscach na odcinku ok. 200 metrów. To uniemożliwia wjazd samochodów, a dla rowerzystów stanowi utrudnienie. – Droga gruntowa przy linii 137 w Katowicach znajduje się na terenie kolejowym, służy do obsługi linii kolejowej i nigdy nie była formalnie drogą przeznaczoną dla mieszkańców – mówi Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych i dodaje, że zarówno dojazd do ogródków, jak i bazy Kolei Śląskich jest możliwy od strony ul. Raciborskiej. Kolejowa spółka podjęła decyzję o ograniczeniu możliwość wjazdu z powodu powstających tu dzikich wysypisk. – Płyty zostały ułożone, aby zapobiec nawracającej sytuacji zaśmiecania terenu, który jest utrzymywany przez służby kolejowe – wyjaśnia Katarzyna Głowacka.
Zaśmiecające ten teren osoby są bardzo zdeterminowane. Nawet teraz od strony ul. Żeliwnej porzucają odpady, dojeżdżając tak daleko, jak się da. Być może droga będzie przejezdna, gdy Koleje Śląskie podpiszą umowę w sprawie jej dzierżawy. Przewoźnik jest tym zainteresowany, ponieważ chce ją traktować jako komunikację alternatywną do dojazdu od ul. Raciborskiej. – Z uwagi na kategorię przejazdu (na żądanie) ma ona ograniczoną przepustowość. Dojazd od strony ul. Żeliwnej dałby możliwość ewakuacji bocznicy lub dojazdu samochodów służb ratunkowych – odpowiadają Koleje Śląskie.
Gdy umowa w sprawie dzierżawy zostanie podpisana, mieszkańcy to zauważą, ponieważ przewoźnikowi będzie zależało na tym, żeby droga była przejezdna. Prawdopodobnie dopiero wtedy płyty znikną. Jednak to Koleje Śląskie będą się musiały martwić o utrzymanie porządku w tym miejscu.
lepiej jakby założyli iulka kamer dobrej jakości i kary na śmieciarzy.