Reklama

Władze Katowic krytykują PKP PLK. “Nie ma możliwości dotrzymania terminów zamknięcia wiaduktów”

Grzegorz Żądło
Władze Katowic zarzucają PKP PLK, że państwowa spółka jest nieprzygotowana do rozpoczęcia największej inwestycji w historii miasta, a zaprezentowane niedawno terminy zamykania poszczególnych wiaduktów są niemożliwe do utrzymania.

Im bliżej rozpoczęcia przebudowy linii kolejowej E65, przebiegającej przez całe Katowice, tym bardziej władze miasta budują narrację, że za wszystko, w tym przede wszystkim utrudnienia, będą odpowiadać PKP PLK. Na piątek została nawet zwołana specjalna konferencja prasowa, na której urzędnicy przekonywali, że kolejowa spółka nie jest przygotowana do rozpoczęcia prac. Chodzi przede wszystkim o projekty organizacji ruchu. Te są niezbędne w sytuacji, kiedy zamykane będą wiadukty. Wykonawca prac musi takie projekty przedłożyć w urzędzie miasta dla każdego odcinka inwestycji oddzielnie. Jak poinformowali dzisiaj wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula i naczelnik wydziału transportu UM Katowice Bogusław Lowak, do tej pory do urzędu wpłynęły tylko dwa takie dokumenty, a tylko jeden został zatwierdzony (dla zamknięcia wiaduktu przy ul. Bagiennej). Nadal urzędnicy nie dostali projektów na kluczowe dla ruchu w centrum Katowic zamknięcie wiaduktów przy ul. Granicznej i ul. Mikołowskiej. Co ważne, PKP PLK poinformowały, że te wiadukty zostaną zamknięte dla ruchu odpowiednio 16 i 23 września. Zdaniem miasta, to niemożliwe.

Biorąc pod uwagę stan przygotowania projektów organizacji ruchu dla dwóch wiaduktów, których jeszcze nie dostaliśmy, czyli Mikołowskiej i Klodnickiej, czas jaki by upłynął od zatwierdzenia, a zapowiadanym przez PKP PLK czasem zamknięcia tych wiaduktów, jest zbyt krótki, by uznać, że komunikowanie tych zmian dla mieszkańców odbyło się w sposób efektywny, z poszanowaniem ich nawyków, oczekiwań i potrzeb. Dlatego apelujemy o to, że jeśli ten czas będzie za krótki, by pomyśleć o przesunięciu tych terminów – mówi Bogumił Sobula, wiceprezydent Katowic. Dodaje, że podczas spotkania u wojewody takie zapewnienie o elastyczności w podejściu do tych terminów uzyskał ze strony przedstawicieli PKP PLK.

Sobula zadeklarował, że urzędnicy będą się starali zatwierdzić organizację ruchu najszybciej, jak to będzie możliwe, ale ta procedura wymaga sprawdzenia, bo to “zbyt delikatna materia“. – Ludzie siedzą do wieczora, sprawdzają to wszystko. Chcemy to zrobić błyskawicznie, jak tylko się da. Te trzy tygodnie (od zatwierdzenia do wdrożenia organizacji ruchu – przyp. red.) to taka sugestia. Jeżeli ktoś przez lata jeździ jedna trasą, to samo postawienie znaku, że jutro tędy nie przejedziesz, to za mało. Trzeba sobie wypracować swój własny sposób poradzenia sobie z sytuacją – tłumaczy Sobula.

Jak dodaje Bogumił Lowak, przy innych dużych inwestycjach, wykonawca składał w urzędzie projekt organizacji ruchu wcześniej. – Nie byliśmy stawiani pod ścianą, tak jak teraz.

Jak informuje naczelnik wydziału transportu UM Katowice, zamknięcie tylko dwóch wiaduktów (Graniczna i Mikołowska) będzie oznaczało wprowadzenie zmian w oznakowaniu 35 skrzyżowań i modyfikacji 15 sygnalizacji świetlnych.

Będzie to miało wpływ nie tylko na transport indywidualny, ale też na komunikację miejską. Już wiadomo, że po zamknięciu wiaduktu na ul. Mikołowskiej, największe zmiany dotną linii z południa Katowic. Część z nich skręci w ul. Kopernika i pojedzie przez pl. Miarki w kierunku ul. św. Jana i dalej pod Galerię Katowicką. Inne po objechaniu pl. Miarki pojadą w ul. Batorego i dalej do Mikołowskiej.

Jeszcze inne zostaną skierowane z ul. Mikołowskiej w ul. Andrzeja. Będzie też grupa linii, które zakończą bieg w CP Brynów, gdzie pasażerowie przesiądą się na tramwaj.

Autobusy dojeżdżające z północy do centrum będą kursować bez większych zmian.

Wszystko wskazuje na to, że pod zamykanymi wiaduktami nie zostanie utrzymany ruch pieszych. To niemożliwe ze względów technologicznych i bezpieczeństwa, zwłaszcza w czasie rozbiórki wiaduktów.

Poprosiliśmy PKP PLK o odniesienie się do zarzutów miasta. W mailu przesłanym nam przez biuro prasowe czytamy że projekt przebudowy linii E65 “został odziedziczony (po poprzednim zarządzie – przyp. red.) z licznymi zaniedbaniami na poziomie planowania wdrażania robót budowlanych oraz interakcji z interesariuszami i sąsiadami inwestycji w czasie jej realizacji“.

Terminy zamknięć wiaduktów zostały ustalone z udziałem przedstawicieli Urzędu Miasta, którzy od początku biorą aktywny udział w uzgodnieniach wpływu inwestycji na transport i układ komunikacyjny. Od ponad 2 miesięcy organizowane są cotygodniowe spotkania PLK SA z przedstawicielami Urzędu Miasta Katowice oraz wskazanymi przez Urząd interesariuszami (m.in. ZTM, MZUiM, Policja), na których omawiane i uzgadniane były szczegółowe rozwiązania, dotyczące tymczasowej organizacji ruchu. Aktualnie jesteśmy w trakcie uzyskiwania ostatnich formalnych uzgodnień przez Policję w zakresie sygnalizacji świetlnej dla ul. Granicznej i Mikołowskiej oraz organizacji ruchu dla ul. Załęskiej i Przodowników. Dla ulicy Mikołowskiej oraz Granicznej dokumentacja zostanie złożona do Urzędu Miasta Katowice na początku przyszłego tygodnia – informuje biuro prasowe PKP PLK.

PKP PLK potwierdzają, że mimo uwag miasta, tymczasowa organizacja ruchu ma być wprowadzana sukcesywnie, zgodnie z zapowiedzianymi już terminami:

– Bagienna 9.09.2024

– Graniczna 16.09.2024

– Mikołowska 23.09.2024

– Kłodnicka 30.09.2024

– Załęska, Przodowników 18.11.2024.

Niezmiennie traktując samorząd jako kluczowego partnera w tej inwestycji i biorąc pod uwagę dziś zgłoszone sugestie Urzędu Miasta Katowice o potrzebnym dodatkowym czasie na wprowadzenie przez urząd oznakowania w ramach organizacji ruchu, nasze prace rozpoczniemy zaraz po zrealizowaniu odpowiednich działań przez samorząd, intensyfikując prace wykonawcy tak, aby utrzymać główne terminy umowne – zapowiada PKP PLK.

Wykonawca PLK SA ma już podpisane umowy na usługi tymczasowej komunikacji miejskiej z Kolejami Śląskimi oraz ZTM na cały okres obowiązywania zamknięć.


Tagi:

Komentarze

  1. Mieszkaniec 3 września, 2024 at 9:30 pm - Reply

    Prosze uprzejmie Redakcje o sprawdzenie czy UM Katowice w ogóle wnioskował pomysł aby stacja PKP Zawodzie została przesunięta na wysokość Centrum Przesiadkowego Zawodzie? Właścicielem gruntu między torami a CP Zawodzie jest… miasto Katowice.

  2. PanKierowca 2 września, 2024 at 11:21 am - Reply

    Mikołowską przerobić na deptak. Problem rozwiązany.

  3. Co to ma być ? 31 sierpnia, 2024 at 11:50 am - Reply

    A co to za nawyki, oczekiwaia i potrzeby ?? Nie podoba się działanie nowego, uśmiechniętego zarządu ???

  4. mieszkaniec 31 sierpnia, 2024 at 11:47 am - Reply

    Akurat miasto Katowice to nic nie potrafi. Mało ma do powiedzenia w kwestii komunikacji. Ta gadka to tylko odwracanie odpowiedzialności

  5. uzurpator 31 sierpnia, 2024 at 9:02 am - Reply

    Einen Moment Bitte.
    O przebudowie wiemy od ~3 lat… minimum. I miasto nie ma conajmniej 10 możliwych wariantów prowadzenia ruchu autobusowego? Widzę, że rozmycie odpowiedzialności w instytucjach postepuje.

    • mieszkaniec 31 sierpnia, 2024 at 11:48 am Reply

      Od 2017 roku bo wtedy nie dali kasy na przebudowę tego węzła

  6. mieszkaniec 30 sierpnia, 2024 at 8:40 pm - Reply

    PKP PLK to psychole sparaliżują całe miasto !

  7. Ja 30 sierpnia, 2024 at 6:52 pm - Reply

    a jakoś to będzie jak zawsze

  8. Kukura 30 sierpnia, 2024 at 5:03 pm - Reply

    “Trzeba sobie wypracować swój własny sposób poradzenia sobie z sytuacją”

    Nie obędzie się bez poradni psychologicznych, może nawet psychiatrycznych dla brumbrumków nie potrafiących udźwignąć tej sytuacji.

Dodaj komentarz

*
*