Każdy będzie zaproszony do pracowni Basi Flores, której obrazy coraz częściej można oglądać w katowickich restauracjach, kawiarniach czy barach. Teraz otworzy swój własny lokal, ale nie gastronomiczny, tylko „na kulturę”.
Zajmuje się ilustracją, malarstwem oraz czasem projektowaniem graficznym. Pracuje również jako wykładowczyni na Akademii Śląskiej. W ostatnim czasie Basia Flores najchętniej wykonuje wielkoformatowe prace, w których widać uwielbiane przez nią ekspresję i dynamizm.
– Na wszystko patrzę bardzo graficznie. Mam wyczuloną pamięć do detali, zawsze pamiętam dużo szczegółów – jak ktoś był ubrany, jakie miał guziczki. Z czasem z tych prozaicznych guziczków, spotkań z ludźmi czy usłyszanych słów powstają różne historie, które następnie przenoszę na obraz. Ponadto inspiracje czerpię z moich doświadczeń oraz emocji – smutków, radości i pragnień – opowiada artystka. Interesuje się również kolorami, co widoczne jest zarówno w jej twórczości, jak i w wystroju lokalu, który niebawem otworzy.
Pod koniec listopada ubiegłego roku udało jej się wygrać „Lokal na kulturę”. Przez ostatnie miesiące artystka zajęła się remontem, żeby z lokalu przy al. Korfantego 8 zrobić swoją pracownię. – Lokalizacja mojej pracowni jest szczególna i bardzo zależało mi na tym miejscu, bo jest w bliskim sąsiedztwie Galerii Sztuki Współczesnej BWA, z okien widzę Rondo Sztuki i w pobliżu znajduje się inna galeria, Tło. Robi się z tego pewien szlak artystyczny – mówi Basia Flores. Miejsca jest niewiele, bo zaledwie 67 m kw., ale mimo ograniczonej powierzchni ma się tu sporo dziać. – Będę organizować warsztaty malarskie, artystyczne, kreatywne i taneczne, dzięki którym ta przestrzeń otworzy się na ludzi. Planuję organizować także klub książki we współpracy z lokalnym pisarzem – zapowiada Basia, jednocześnie podkreślając, że w jej wizji to miejsce nie będzie galerią sztuki z wernisażami i wystawami. Ma to być pracownia.
Odbywać się będą również spotkania z roboczą nazwą „poniedziałkowe kawki”, podczas których chętne osoby przy kawie, z laptopami i szkicownikami będą wymieniać się opiniami i wspólnie rozplanowywać swoje działania twórcze na najbliższy czas.
Po śladach na podłodze widać, że Basia już tworzy w nowej pracowni, ale oficjalne otwarcie zaplanowała na 3 sierpnia. Tego dnia zaprasza wszystkich do swojego nowego lokalu, ale nie tylko wtedy. – Żadnych limitów tutaj nie ma. Wychodzę z założenia, że wrażliwość na sztukę siedzi w każdym, tylko jest mniej lub bardziej uświadomiona. Warsztaty planuję robić z mocnym akcentem dla osób, które nie zajmują się na co dzień twórczością. Trzeba mieć jedynie chęci. Najbardziej lubię z takimi osobami pracować. Każdy ma w sobie potencjał, a ja chcę go wyciągać z ludzi. Na te spotkania bardzo się cieszę – tłumaczy Basia. Część wydarzeń w lokalu będzie bezpłatna, a część płatna, jak na przykład wspomniane warsztaty. Godziny otwarcia będą elastyczne. Można umówić się z Basią na konkretny dzień i godzinę lub widząc, że drzwi pracowni są otwarte można wejść do środka i porozmawiać. Oczywiście, artystka wystawi tu również swoje prace. Zainteresowani będą mogli kupić obrazy malarki znajdujące się w pracowni lub złożyć zamówienie na własny. Sprzedawane będą również autorskie pocztówki, plakaty oraz, w przyszłości, koszulki.
to taka szkoła na rolnej. można też zostać w niej lekarzem lub reżyserem.
Wykładowczyni na akademii śląskiej? Co to jest? Akademia pana Kleksa?