Pociągiem z Katowic do Gliwic oraz w przeciwnym kierunku szybciej i częściej. To na razie wizja przyszłości, ale kolejowa spółka ogłosiła ważny przetarg. Jedna z najbardziej obciążonych linii kolejowych jest na granicy przepustowości.
Dodatkowe tory i szybsze przejazdy na jednej z najbardziej obciążonych linii kolejowych. To założenia dla linii kolejowej Katowice-Gliwice. Ogłoszony został przetarg na studium wykonalności na tym szlaku. Ma to pozwolić na oddzielenie w przyszłości ruchu aglomeracyjnego od dalekobieżnego. To będzie oznaczało zwiększenie przepustowości, a to z kolei pozwoli przewoźnikom na uruchomienie dodatkowych połączeń. Tych już teraz jest na tym szlaku kolejowym bardzo dużo. Zwłaszcza w dni robocze. – To jest 46 par pociągów. W godzinach szczytowych odjeżdżamy co 15-20 minut – mówi Tomasz Musioł, rzecznik prasowy Kolei Śląskich. Z powodu tak dużej częstotliwości połączeń, ruch odbywa się tu na granicy przepustowości linii. Kiedy już dojdzie do inwestycji pomiędzy Katowicami a Gliwicami, to prawdopodobnie zwiększyłaby się również prędkość pociągów. – Zostanie przeanalizowana możliwość skrócenia połączenia Katowice-Gliwice. Obecnie to między 20 a 26 minut – mówi Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. Ponadto wykonawca studium ma sprawdzić czy możliwe jest zwiększenie dostępności transportu kolejowego, czyli ewentualna dobudowa nowych stacji przystanków oraz dostosowanie istniejących do potrzeb osób z ograniczoną możliwością poruszania się.
To byłby duży krok w kierunku poprawienia transportu kolejowego i stworzenia kolei metropolitalnej. Górnośląsko-Zagłębiowska ma zresztą uczestniczyć w tworzeniu dokumentu i ma on być konsultowany z przewoźnikami. Jednak sama inwestycja to jeszcze odległe plany. PKP PLK ogłosiła przetarg na wykonanie studium, a jego tworzenie ma potrwać do 2023 roku. Sama inwestycja mogłaby być realizowana dopiero w kolejnej perspektywie finansowej Unii Europejskiej, czyli po 2027 roku. Termin składania ofert w przetargu minie 19 kwietnia.
