Na należącej do kolei działce na końcu ulicy Narutowicza w Załężu wyrosły samosiejki. Zaczęli korzystać z tego pijący alkohol i zażywający narkotyki. Jest szansa na poprawę. Niestety, dopiero w przyszłym roku.
O problemie powiadomił nas Andrzej Karol, przewodniczący Rady Jednostki Pomocniczej nr 7 Załęże. –Wieczorami na terenie działki zbierała się młodzież zażywająca narkotyki i pijąca alkohol. Na miejscu zostawiali śmieci, mieszkające w pobliżu rodziny skarżyły się też na hałas – mówi przewodniczący.
Działka ma ponad 6000 m2, leży na niej nieczynne już torowisko, w większości rozkradzione przez złomiarzy. Około 1200 m2 należy do PKP PLK S.A, reszta to własność PKP. Obie spółki zapewniły, że uporządkowują swoją część terenu. Podlegający PKP Oddział Gospodarki Nieruchomościami ma posprzątać śmieci do połowy grudnia. Z samosiejkami będzie trudniej – należy sprawdzić, czy nie ma tam roślin, na których wycięcie potrzebne jest zezwolenie. Załatwianie formalności może potrwać nawet do kwietnia. Dla PLK wyższy priorytet mają tereny, na których ruch kolejowy wciąż jest czynny. – Nie oznacza to jednak, że ten temat nas nie interesuje. Porozumiemy się w tej sprawie z PKP i uporządkujemy nasz fragment – zapewnia Jacek Karniewski z zespołu prasowego PKP PLK.
Oprócz tego, jak informuje Aleksandra Grzelak z wydziału prasowego PKP, spółka zamierza wystąpić do straży miejskiej o objęcie terenu wzmożoną kontrolą.