Kolejne lokale w Katowicach otwarte dla gości, mimo obostrzeń. Policja interweniowała, ale wszystko przebiegało bardzo spokojnie. Jedna z klientek klubu w centrum miasta zrelacjonowała nam jak wyglądało otwarcie.
Po głośnym uruchomieniu pierwszego gastronomicznego lokalu w Katowicach przyszedł czas na kolejne miejsca. Kilka biznesów otworzyło się w miniony weekend. Jednym z nim był klub Bavitto. Jednak otwarcie wyglądało inaczej niż w klubie Face 2 Face w Rybniku, gdzie odbyła się regularna impreza taneczna, jak przed wybuchem pandemii. Nagrania z tego klubu obiegły internet.
Pierwszy otwarty w Katowicach klub Bavitto był czynny w piątek i sobotę. Wcześniej klub prowadził rezerwację na te dni. Już w połowie tygodnia nie było wolnych miejsc. Do środka wejść mogło tylko tyle osób, ile przygotowano miejsc. – Pomimo to pod klubem ustawiła się kolejka osób, które chciały wejść i wiem na pewno, że stali do północy, bo wychodziłam po znajomych – mówi jedna z uczestniczek piątkowego wydarzenia. Przy wejściu obsługa pilnowała odstępów pomiędzy osobami stojącymi w kolejce, był pomiar temperatury i ankieta o stanie zdrowia. Stoliki również były ustawione z odstępami i nie było możliwości tańczenia. – Nie było parkietu do tańca. W jego miejsce ustawione są loże i stoliki. Muzyka grana przez dj rzeczywiście była puszczana dużo ciszej niż zawsze. Ale pomimo to bawiliśmy się do rana. Widać było, że każdy jest spragniony normalności – mówi uczestniczka. Po godzinie 22.00 pojawili się funkcjonariusze policji i sanepid. Interwencja służb trwała ponad godzinę. – Ku naszemu zaskoczeniu – bardzo pozytywnemu – przebiegła ona w bardzo miłej atmosferze – dodaje klientka.
Jej relację potwierdza Bavitto. – Sanepid sprawdzał m.in. czystość, sposób przechowywania żywności czy orzeczenia lekarskie do celów sanitarno-epidemiologicznych pracowników. Lokal kontrolę sanepidu przeszedł bez zastrzeżeń, jednak panie inspektor wręczyły nam pismo o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie wydania decyzji nakładającej administracyjną karę pieniężną. Dotyczy ona otwarcia lokalu pomimo rozporządzenia, które tego zabrania. Oczywiście byliśmy na to przygotowani, od decyzji będziemy się odwoływać – informuje właścicielka klubu. Służby odwiedziły lokal przy pl. Miarki również dwukrotnie w sobotę. Wylegitymowano właścicielkę oraz osoby czekające na wejście do lokalu. – Czas oczekiwania na wejście jest dłuższy niż zazwyczaj, do klubu wpuszczamy 1/3 maksymalnej liczby osób. Są to duże zmiany, ale niestety są one koniecznie. Absolutnie nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której narazilibyśmy naszych klientów na możliwość zakażenia się wirusem – dodaje właścicielka Bavitto.
To pierwsze miejsce tego typu, które otworzyło się w Katowicach, ale w miniony weekend na wznowienie normalnej działalności i przyjmowanie gości przy stolikach zdecydowało się więcej lokali. Wśród nich kawiarnia Sweet Home Silesia przy ul. Moniuszki, “U Romana” na pl. Miarki czy Kredens przy Rynku na ul. Teatralnej. Jak poinformowała nas mł. asp. Agnieszka Żyłka, oficer prasowa KMP w Katowicach, we wszystkich tych miejscach przeprowadzono kontrole wraz z pracownikami sanepidu. Zostały sporządzone notatki, które posłużą jako materiał we wniosku do sądu o ukaranie z art. 54 kodeksu wykroczeń, czyli naruszenia przepisów porządkowych.
Przynajmiej był spokój jak jadę do pracy rano w okolicy dworca…Nie było pijanej młodzieży ,wrzasków, pojedynków solo itp w bramach ,oraz tłuczonego szkła..teraz znów się zacznie…
Do Podajnik – zamkneli bo miała byc pomoc w postaci tarczy. Kazdy rozumie sytuację i nie chce przyczyniac sie do rozwoju epidemii. Ale stracic biznesy w imie czego? W kosciele się nie zarazisz bo tam wirusa nie ma. W LIDLU i Biedronce tez nie ma. Ale w restauracji, czy hotelu działających w wysokim rezimie sanitarnym juz jest?
Jest bo się w restauracji w masce nie siedzi.
W restauracji łatwo się zarazisz bo siedzi się długo bez maski na przeciw siebie. Jak chcesz jeść w masce? Kłania się myślenie. W sklepie jest inaczej.
Niech policja i sanepid wsadzi sobie gdzieś te notatki. Jaki materiał we wniosku do sądu o ukaranie z art. 54 kodeksu wykroczeń? Jakie naruszenia przepisów porządkowych??? Nie ma wprowadzonego stanu wyjątkowego, a rozporządzenie nie jest jakimkolwiek zakazem. Konstytucja wybroni każdego, a sądy będą uniewinniać. PiS tylko i wyłącznie się hańbi i traci poparcie wśród ludzi takimi działaniami.
Fajnie, że lokal kontrolę sanepidu przeszedł bez zastrzeżeń, ale teraz panie inspektor to powinny też dostać pismo o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie wydawania durnych decyzji niezgodnych z konstytucją i sami nałożyć administracyjną karę pieniężną. Nie ma przeciwskazań na otwarcie lokalu, rozporządzenie to może sobie Pan Niedzielski wraz z Premierem i całym Pisem jednynie wykorzystać w WC. Nic nam tego zabrania. Brawo od decyzji się odwoływać i każdy sąd was uniewinni. Brawo Bawitto!
Gdyby zakazy były nielegalne to nikt by lokalu nie zamknął bo po co skoro zakaz jest nielegalny. Nauczcie się logicznie myśleć. Zamykanie firmy przy braku zakazu działalności byłoby działaniem na szkodę spółki i mogłoby doprowadzić współwłaścicieli do więzienia. A że jest legalne to wszyscy grzecznie zamknęli tylko teraz im się cierpliwość kończy.