Reklama

W Katowicach ma pracować więcej skazanych. Nie wszyscy są z tego zadowoleni

W Zakładzie Zieleni Miejskiej miesięcznie pracowało 40-50 skazanych.

Szymon Kosek
Sądy coraz częściej skazują sprawców przestępstw i wykroczeń na prace społecznie użyteczne. To m.in. efekt niedawnej zmiany przepisów. Tyle, że nie bardzo są chętni, żeby tych skazanych przyjąć do pracy (darmowej). Przedstawiciele niektórych instytucji mówią wprost: nie chcemy skazanych, bo mamy z nimi tylko kłopoty.

Jak podaje urząd miasta, od stycznia do końca września do prac społecznie użytecznych w Katowicach zostało skierowanych 519 skazanych. W 2017 roku może ich być znacznie więcej.

W 2016 roku skazani byli kierowani do prac w 14 miejscach na terenie Katowic. Może się jednak okazać, że to za mało. – Przyjęcie większej liczby skazanych będzie dla nas fizycznie niemożliwe. Tym osobom trzeba zapewnić narzędzia, strój roboczy, miejsce, w którym mogą się przebrać. Poza tym nie są fachowcami, więc wykonują raczej tylko proste prace – mówi Zenon Babiracki z Zarządu Zieleni Miejskiej, do którego miesięcznie przychodziło ok. 40-50 skazanych. Zaznacza też, że ZZM ma wystarczająco dużo etatowych pracowników, by realizować swoje obowiązki.

Niektóre podmioty, takie jak Miejski Dom Kultury w Ligocie, nie chcą, żeby skazani dalej do nich przychodzili. – W tym roku było to dwóch mężczyzn. Wykonywali swoje obowiązki, ale cały czas ktoś musiał przy nich być. Poza tym to miejsce, do którego przychodzi dużo dzieci. Dlatego wysłaliśmy do urzędu miasta pismo, by więcej takich osób nie przysyłać – tłumaczy Maria Kapiczak z działu kadr domu kultury.

Prezydent Marcin Krupa przedstawił już listę podmiotów gotowych na przyjęcie skazanych. MDK w Ligocie wciąż się na niej znajduje, ale to dlatego, że powstała wcześniej, niż zostało wysłane pismo. Decyzja w tej sprawie nie jest jeszcze znana. Prezydent, w piśmie przesłanym do rady miasta, zadeklarował też, że w razie potrzeby lista zostanie powiększona.

Na prace społecznie użyteczne skazywane są najczęściej osoby odpowiadające za kradzieże. Informację, że liczba takich osób może być większa, przesłał w październiku do urzędu miasta prezes Sądu Rejonowego Katowice-Zachód. Jak pisze wiceprezes sądu, Patrycja Łukasik-Swoboda, wynika to z nowelizacji kodeksu karnego z 2015 roku.

W wyniku zmiany przepisów bardzo ograniczone zostały możliwości wydawania wyroków w zawieszeniu. Są one stosowane wtedy, gdy wystarczają, żeby zapobiec powrotowi skazanego do przestępstwa. Przed nowelizacją kodeks dopuszczał je, gdy kara pozbawienia wolności miała trwać do 2 lat. Teraz nie może to być więcej niż rok. Dlatego sądy częściej decydują się na kary ograniczenia wolności. Zmieniony został też kodeks wykroczeń. W efekcie znaczna część czynów wcześniej stanowiących przestępstwo, stała się wykroczeniem. Tym samym wzrosła liczba tych, za które grozi ograniczenie wolności, do którego zaliczają się prace społecznie pożyteczne.

Lista miejsc, w których będą pracować skazani:

1.Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o.,
2.Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej,
3.Miejski Zarząd Ulic i Mostów,
4.Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji,
5.Zakład Zieleni Miejskiej,
6.Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej,
7.Szpital Murcki Sp. z o.o.,
8.Dom Pomocy Społecznej „Zacisze”,
9.Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom i Młodzieży „Dom Aniołów Stróżów”,
10.Towarzystw Pomocy im. Św. Brata Alberta,
11.Miejski Domu Kultury „LIGOTA”,
12.Archidiecezjalny Dom Hospicyjny bł. Jana Pawła II,
13.Parafia Ewangelicko-Augsburska,
14.Fundacja Dla Ludzi Potrzebujących Pomocy „Gniazdo”.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*