Zbiórkę jedzenia po świętach wielkanocnych trzeba było zakończyć wcześniej. Wszystko dlatego, że świąteczne sałatki i ryby znikały tak szybko, jak się pojawiały. Dzięki akcji, święta po świętach mogli poczuć nawet najbiedniejsi.
O dzisiejszej akcji zbiórki jedzenia po Wielkanocy w centrum Katowic pisaliśmy jeszcze w trakcie świąt. Dzisiaj, przez kilka godzin, wolontariusze ze Stowarzyszenia Klucz Stop Społecznym Wykluczeniom zbierali jedzenie na ul. Stawowej. Ludzie przynosili swoje wielkanocne przysmaki, jak sałatki czy ryby. Ale było też dużo produktów spożywczych, nie kojarzących się ze świętami wielkanocnymi. Plan był taki, że po zbiórce wszystkie dary zostaną załadowane do samochodu i rozwiezione do instytucji pomagającym potrzebującym. Jednak zbiórkę trzeba było zakończyć wcześniej, bo jedzenie niemal od razu znikało z koszy. To dlatego, że po żywność przychodzili bezdomni i inni potrzebujący. Jak mówią organizatorzy, nikt nie sądził, że tak szybko uda się ją rozdać. Dzięki akcji jedzenie nie zmarnowało się, a od razu “z ulicy” trafiło do głodnych. Łącznie, w mniej więcej 4 godziny, udało się zebrać ok. 50 kg jedzenia.