Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia złożyła Grupie Pietrzak propozycję kupna terenu, na którym planowana jest budowa autostrady rowerowej Katowice – Sosnowiec. Inwestor chce w tym miejscu zbudować osiedle domów. Na razie jednak nie dostał zgody radnych. Jak mówi przedstawiciel Pietrzaka, jego szef nie jest zainteresowany sprzedażą działek i będzie robił wszystko, żeby je zabudować.
Konflikt o planowane osiedle przy ul. Mroźnej w Burowcu ciągnie się od kilku miesięcy. Przeciwko planom Grupy Pietrzak, która na zasypanym wąskim wąwozie po kolei chce zbudować 96 mieszkań w 48 domach, protestują mieszkańcy, urbaniści, członkowie miejskiej i wojewódzkiej komisji urbanistycznej. Protestuje też Górnośląsko-Zagłębiowska, która koordynuje proces przygotowania szybkich i szerokich dróg rowerowych, łączących miasta metropolii. Zanim Pietrzak wystąpił z wnioskiem o zgodę na budowę osiedla, znany był planowany przebieg velostrady Katowice-Sosnowiec, która ma biec dokładnie po terenie planowanego osiedla.
Mimo że Katowice podpisały w sprawie budowy velostrad porozumienie z Sosnowcem i GZM, władze miasta dążą do umożliwienia zabudowy śladu planowanej drogi rowerowej. Grupa Pietrzak może liczyć na wsparcie prezydenta Katowic oraz radnych Forum Samorządowego i Marcin Krupa, a także radnych klubu PiS. Wprawdzie projekt chwały zezwalającej na budowę osiedla nie uzyskał akceptacji radnych (13:13 głosów), ale na ostatniej sesji projekt uzasadnienia odmowy też nie uzyskał akceptacji. Szerzej pisaliśmy o tym TUTAJ.
Zamieszanie na sesji rady miasta. Poszło o lex deweloper na Burowcu
Katowice nie robią nic, żeby zachować najbardziej optymalny, zdaniem specjalistów, przebieg velostrady do Sosnowca. Miasto próbuje w tym wyręczyć GZM. Metropolia zwróciła się do Grupy Pietrzak z oficjalną propozycją wykupienia działek, po których ma przebiegać velostrada. To precedens, bo wcześniej GZM zapowiadała, że nie będzie kupować terenów pod inwestycje. Miały się tym zająć miasta. – W tej sytuacji zrobiliśmy wyjątek. Chcieliśmy “ratować” optymalny przebieg velostrady. Oczywiście na razie nie było mowy o konkretnych kwotach. Chodziło tylko o wyrażenie woli zakupu tego terenu. Niestety, właściciel nie jest zainteresowany sprzedażą – powiedział nam Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu GZM.
Wprawdzie GZM nie dostała jeszcze oficjalnej odpowiedzi na swoją propozycję, ale podczas ostatniej sesji rady miasta przedstawiciel inwestora nie pozostawił złudzeń. – Otrzymaliśmy pismo z GZM o możliwości wykupu działek pod trasę rowerową i w odpowiedzi chciałem przekazać, że inwestor na dzień dzisiejszy planuje skorzystać z posiadanego prawa własności. Szuka wszystkich możliwych sposobów zgodnych z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, aby tę działkę wykorzystać. Nie jest skłonny ani tej nieruchomości, ani kolejnych fragmentów, które są w śladzie tej trasy, sprzedać w ręce GZM – powiedział Mateusz Smugowski z Grupy Pietrzak.
Warto zaznaczyć, że jeśli inwestor rzeczywiście chce być zgodny z MPZP, to na swojej działce nie może wybudować właściwie niczego. W miejscowym planie działki przy ul. Mroźnej to bowiem teren kolejowy, mimo że pociągi dawno tędy nie jeżdżą.
Przypomnijmy, velostrada Katowice – Sosnowiec ma zaczynać się przy skrzyżowaniu ul. Bankowej z ul. Moniuszki, w pobliżu budynków Uniwersytetu Śląskiego. Dalej biegnie wzdłuż Bulwarów Rawy, w rejonie osiedla Gwiazdy i budynków Uniwersytetu Ekonomicznego (istniejący ciąg pieszy i pieszo-rowerowy do modernizacji). Następnie trasa przebiega pod ul. Murckowską i dalej bulwarami wzdłuż rzeki Rawy. Po przekroczeniu drogi krajowej nr 79 (pod wiaduktem drogowym), trasa biegnie śladem nieczynnej linii kolejowej (PKP) wzdłuż firmy Katowickie Wodociągi S.A. Dalej przecina linię kolejową nr 161 (tunel) i biegnie wzdłuż firmy Baterpol Szopienice, dochodząc do ul. Hallera. Następnie przecina ul. Hallera i przebiega dalej w śladzie nieczynnej linii kolei piaskowej do ul. Borki, zbliżając się zarazem do drogi ekspresowej S86. Dalej trasa przecina ul. Borki i wykorzystuje ślad nieczynnej linii kolei piaskowej. Od linii kolejowej odbija w kierunku miasta Sosnowiec – ulicy Kresowej.
Na terenie Sosnowca początkowo trasa biegnie przez tereny niezagospodarowane, następnie przekracza rzekę Brynicę (w ciągu ulicy Kresowej) a następnie biegnie wzdłuż ul. Kresowej aż do ul. M. J. Piłsudskiego. Po przekroczeniu ul. M. J. Piłsudskiego, przebiega wzdłuż drogi ekspresowej S86 (istniejący ciąg pieszo-rowerowy) do śladu po nieczynnej linii kolejowej. Dalej trasa rowerowa prowadzona jest śladem po nieczynnej linii kolejowej, biegnąc równolegle do ul. Wiązowej, przecina al. Mireckiego i dalej przebiega wzdłuż ul. Ks. W. Sedlaka do wysokości obiektów Wyższej Szkoły Humanitas. Dalej trasa śladem nieczynnej linii kolejowej dociera do wiaduktu przy ul. Orlej i skręca w lewo w rejon skrzyżowania ul. gen. S. Grota-Roweckiego i ul. Orlej, gdzie łączy się z istniejącą drogą rowerową.
Sosnowiec wybrał już projektanta wszystkich planowanych odcinków velostrad, które mają powstać na terenie tego miasta. Projekty mają być gotowe pod koniec tego roku. Katowice ze swoim odcinkiem tej kluczowej trasy nie robią na razie nic.
Radni Katowic chyba nie wiedzą co czynią – grozi im odsiadka art. 231 kk – przecież publiczne jest wiadomo od miesięcy a nawet lat, że to jest teren planowany pod velostradę przez Metropolię GZM. Co więcej Metropolia podpisała umowę na wykonanie projektu, który będzie za 9 miesięcy i jak wtedy się okaże, że budowa velostrady jest niemożliwa to pewnie sprawa trafi prosto do prokuratury, a wtedy nawet nie będą mogli powiedzieć, że nie wiedzieli, bo nawet w mediach sprawa jest głośna. Dyscyplina dyscypliną ale na miejscu radnych bym dwa razy się zastanowił jak głosować.
Dz.U.2023.344 Gospodarka nieruchomościami Art 6. i Art 112 – można wywłaszczyć pod drogę rowerową.
Będzie tak jak ze zgodą na budowę osiedla na terenie huty Baildon przez Miklisa i OPAL. Najpierw Radni głosowali przeciw a za chwilę “bez powodu ” byli po stronie Miklisa. Zresztą Pietrzak jako kolega Miklisa ma wiedzę jak “przekonać” radnych i prezydenta. Mam nadzieję że 3-literowe służby nie pracują dla Miklisa i Pietrzaka ???
Pietrzak do grobu nic nie weźmiesz pazerny jesteś na każdy grosz byś już sobie odpuścił !!! jesteś pazerny patrząc z perspektywy mieszkańców pazerny jesteś!!!
A proszę tylko przypomnieć od kiedy i od kogo grupa Pietrzak zakupiła ten teren?
No właśnie:)
Skoro świadomie kupowali teren kolejowy to niech sobie teraz tam linię kolejową wybudują….
Oj, chyba udajesz, że nie wiesz o co chodzi. Kupujesz tanio, potem albo zbudujesz mieszkania albo odsprzedaż drogo jak nie wyjdzie.
Doskonale wiem na czym polega “biznes” na działkach kolejowych po liniach piaskowych to stały patent polega na
– zakupie “tanio”
– rozbiórce materiałów budowlanych (tłuczeń, kruszywo łamane, itd
– rozbiórce nasypów
– wybraniu ziemi do 2m i zasypanie jakimiś odpadami, gruzem
– uklepaniu warstwy i wyrównaniu
– odsprzedaży dalej (miasto, deweloper, itd)
Wartość działki zazwyczaj wzrasta po takim zabiegu kilku/nastikrotnie
O przychodach z tytułu sprzedaży materiałów budowlanych, ziemii, przyjęciu “dziadostwa” i śmieci nawet nie wspominam
Dlaczego miasto ma wykupić tereny po SRK? Dlaczego SRK nierekultywuje terenów, tylko zostawia to gminą? Po zatym trzeba połączyć już te wioski Śląskie i Zaglebiowskie w jedno miasto, bo ten policentryzm nie działa.