Trzy firmy złożyły oferty w przetargu na przebudowę torowiska tramwajowego wzdłuż ul. Chorzowskiej w Katowicach. Wszystkie mieszczą się w zakładanym budżecie, więc wszystko wskazuje na to, że Tramwaje Śląskie wybiorą spośród nich wykonawcę prac.
To pierwszy z czterech odcinków, który zostanie przebudowany za unijne pieniądze, pierwotnie przeznaczone na budowę linii tramwajowej z Brynowa do Kostuchny. Katowice zrezygnowały z dofinansowania do tej planowanej inwestycji dwa lata temu, bo już wtedy było wiadomo, że nie będą w stanie rozliczyć jej w wymaganym czasie.
Dlatego pieniądze z Unii Europejskiej, żeby nie przepadły, trzeba było przeznaczyć na inny cel. Tramwaje Śląskie otrzymały od miasta „prezent” w postaci 40 mln zł. Już w 2020 roku zapowiedziano na co zostaną przeznaczone. Zamiast około 5-kilometrowego odcinka nowych torów, zdecydowano, że zmodernizowane zostaną cztery odcinki przestarzałej i mocno wysłużonej infrastruktury o łącznej długości 3 kilometrów. To krótkie fragmenty, które znajdują się pomiędzy już zmodernizowanymi w poprzednich latach odcinkami. Dwutorowa linia tramwajowa zostanie wymieniona w czterech dzielnicach – Załężu, Dębie, na granicy Zawodzia i Szopienic oraz w samych Szopienicach.
Zapowiadano, że modernizacje mają kosztować łącznie około 25,3 mln zł, a przetarg miał zostać ogłoszony w zeszłym roku. Tak się nie stało i dopiero w połowie stycznia Tramwaje Śląskie ogłosiły przetarg na pierwszy z odcinków. To 400-metrowy fragment torowiska wzdłuż ul. Chorzowskiej na odcinku od skrzyżowania z ul. Złotą do przystanku „Dąb Kościół”. Istniejące torowisko tramwajowe wykonane jest z szyn rowkowych zabudowanych w technologii podsypkowej. W tym miejscu tramwaje mocno się rozpędzają, a kiepski stan torów sprawia, że wagony bardzo się trzęsą. Po przebudowie ma się to zmienić.
Inwestycja obejmie przebudowę dwutorowego torowiska tramwajowego wraz z peronami przystankowymi, chodnikami, przejściami i przejazdem przez ul. Dębową. Został on zaprojektowany w technologii bezpodsypkowej w formie prefabrykowanej żelbetowej płyty torowej, więc zmiany odczują również kierowcy. Na całym odcinku przestrzeń między torami wypełniona będzie tłuczniem w taki sposób, żeby ograniczyć hałas.
Do przetargu stanęły trzy firmy. Wszystkie mieszczą się w zakładanym budżecie, który wynosi 6 776 869,50 zł. Najniższą kwotę za swoje usługi zaproponowała spółka TOR-KAR-SSON z Warszawy, której oferta wynosi 4 714 172,93 zł netto, czyli 5 798 432,70 zł brutto. Za 4 754 796,94 zł netto, czyli 5 848 400,24 zł brutto torowisko chce przebudować spółka SPAW-TOR z Krakowa. Najdroższe jest Przedsiębiorstwo Inżynieryjnych Robót Kolejowych TOR-KRAK z Krakowa (5 140 299,58 zł netto – 6 322 568,48 zł brutto).
Od momentu podpisania umowy wyłoniony wykonawca będzie miał 4 miesiące na realizację zamówienia.