Tramwaje Śląskie chcą powiększyć swój tabor o kilkadziesiąt wagonów. Po raz drugi pojawia się jednak problem pieniędzy. Jest jednak szansa, że choć częściowo uda się zrealizować duże zakupy.
To byłoby historyczne wzmocnienie taboru w Tramwajach Śląskich. Spółka planuje już od jakiegoś czasu zakup kilkudziesięciu wagonów. Ma to być łącznie od 50 do 75 nowych wagonów. Na początku sierpnia unieważniono dwa przetargi. Jeden dotyczy zakupu 10 sztuk dwukierunkowych i jednoczłonowych wagonów o długości nie mniejszej niż 13,5 m. Drugi miał pozwolić na dostawę 40 sztuk wagonów wieloczłonowych – 30 jednokierunkowych i 10 dwukierunkowych – o długości od 22 do 25 metrów. W tym zamówieniu pojawiło się także prawo opcji umożliwiające domówienie kolejnych 25 sztuk wagonów jednokierunkowych. Oferty złożone przez dwie firmy – Pesę i Modertrans – znacznie przekraczały budżet, jaki Tramwaje Śląskie postanowiły przeznaczyć na ten cel, bo aż o ok. 277 mln zł.
Zaraz po tym spółka ogłosiła drugi przetarg. Liczba zamawianych pojazdów nie uległa zmianie. Nadal chodzi o zakup maksymalnie 75 wagonów i ponownie oferty złożyli ci sami wykonawcy. Tym razem nieco zeszli z ceny, a Tramwaje Śląskie
Większy przetarg podzielono na dwie części. W części dotyczącej 10 tramwajów 25-metrowych Pesa zaproponowała cenę 170,5 mln zł brutto przy budżecie 136,7 mln zł. W części dotyczącej 55 tramwajów, w tym 30 w zamówieniu podstawowym, Pesa zaproponowała cenę 935,1 mln zł brutto przy budżecie 760,5 mln zł. To oznacza, że łącznie Pesa oczekuje 1,1 mld zł brutto, a Tramwaje Śląskie są w stanie przeznaczyć 897,1 mln zł brutto. W mniejszym postępowaniu ponownie zgłosił się Modertrans, oferując za 10 tramwajów 13-metrowych cenę 96,8 mln zł brutto, a 63,9 mln zł brutto to budżet Tramwajów Śląskich. Spółka nie zwiększyła finansowania dla zakupu tramwajów. Teraz okaże się, czy zapadnie decyzja o przynajmniej częściowej realizacji dużych zamówień taborowych.
Po co tyle tramwajów? Kto będzie nimi jeździł i gdzie? Motorniczych nie ma, nowych linii nie ma od dziesięcioleci (nie licząc jakiegoś tam łącznika), wajchy nawet na rynku ręcznie się przestawia…
Zwijać to towarzystwo raczej, a nie wydawać miliard na coś, za co na złomie dostaniemy potem dużo mniej
To po prostu kolejna wymiana starych tramwajow na nowe za kase z unii. Na Twoim parkingu pewnie tez stoi duzo starych autek, ktore nadaja sie do wymiany. Nie maja nawet automatycznej skrzyni biegow tylko ręczna wajche do przestawiania biegow. W XXI wieku! Zwijaj ten caly zlom z parkingu bo potem na zlomie dostaniesz duzo mniej.