Wypadek w Mierzęcicach zakończył się śmiercią dwóch osób. Na miejscu zginęło trzymiesięczne dziecko, a po reanimacji – matka niemowlęcia. Po kilku godzinach od zdarzenia droga S1 nadal jest zamknięta.
Trzymiesięczne dziecko i jego matka to ofiary wypadku na drodze S1 w Mierzęcicach. Doszło do niego ponad 3 godziny temu, około 6.30, ale czynności w okolicy wiaduktu na drodze DK78 nadal trwają. Policjanci są w trakcie wyjaśniania okoliczności wypadku, w którym brało udział 5 pojazdów. Jak informuje st. sierż. Marcin Szopa, p.o. oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Będzinie, zderzyły się dwie ciężarówki, samochód dostawczy i dwa osobowe, w tym jeden z przyczepą kempingową. Łącznie rannych jest 7 osób, które zostały przewiezione do różnych szpitali, m.in. w Dąbrowie Górniczej i Sosnowcu. Wśród ofiar jest trzymiesięczne dziecko i jego matka. Kobieta była reanimowana, ale nie udało się jej uratować.
Na miejscu jest prokurator i działa policyjny technik. Na razie policja nie podaje jak długo mogą potrwać utrudnienia. Droga S1 w Mierzęcicach jest zablokowana w obu kierunkach. Dopóki czynności funkcjonariuszy się nie zakończą, strażacy nie będą mogli rozpocząć usuwania pojazdów z jezdni. Sprzątanie może potrwać wiele godzin, bo na całej szerokości drogi znajduje się wiele elementów uszkodzonych pojazdów. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, kierowca jednego z samochodów biorących udział w zdarzeniu miał stracić panowanie nad pojazdem i zjechał na przeciwległy pas ruchu, na którym doszło do pierwszego zderzenia z samochodem ciężarowym.
Osławiona “droga śmierci”…
Tyle lat czekania na jej rozbudowę do poziomu bezkolizyjnego.
Pytam się kto z władz lub GDDKIA odpowie za dziesiątki (!!) niepotrzebnych ofiar śmiertelnych.
Wyobraźcie sobie, że Warszawa czeka tyle lat na bezkolizyjną drogę na lotnisko a jej mieszkańcy gina….
Mam nadzieję i wierzę, że kiedy rozliczymy osoby odpowiedzialne !!