Na działce po byłych kortach tenisowych przy ul. Astrów jej nowy właściciel chce zbudować 360 mieszkań z 270 miejscami postojowymi w podziemnych garażach. Już przygotowuje wniosek o pozwolenie na budowę. Problemem jest brak dojazdu do terenu byłych kortów, ale i na to deweloper ma plan.
Ponad hektarowa działka przy ul. Astrów mieści się pomiędzy wieżowcem prokuratury i stadionem AWF Katowice. Do 2013 roku funkcjonowały na niej korty tenisowe, ale ówczesny właściciel – GC Investment – je zburzył. Spółka planowała zbudować na działce biurowce, jednak rok później zbankrutowała. Potem syndyk zaczął sprzedawać jej majątek. Przez dłuższy czas nieruchomości przy ul. Astrów nikt nie chciał kupić. Wprawdzie to centrum miasta, ale z jednej strony autostrada A4 generuje duży hałas, z drugiej, teren praktycznie nie jest skomunikowany. Do kortów dało się dojechać wąską ul. Astrów i przy takim przeznaczeniu tego miejsca, ta droga wystarczała.
W 2020 roku teren za 6,46 mln zł kupiła spółka K89, należąca do Krystiana Miklisa, właściciela Opal Maksimum. Deweloper szybko zaczął przygotowywać projekt wysokich budynków, które chciał postawić na działce przy autostradzie. Pośpiech nie był przypadkowy. Wtedy nie było jeszcze uchwalonego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. A jak nie ma planu, można dostać wuzetkę (czyli warunki zabudowy). Od niej już tyko krok do pozwolenia na budowę. Gdyby to zostało wydane wcześniej niż uchwalenie planu, wówczas plan musiałby je usankcjonować.
Tym razem radni zdążyli i plan powstał zanim deweloper uzyskał pozwolenie na budowę. A plany miał bogate. We wniosku o wuzetkę, złożonym 4 listopada 2020 roku, znalazł się budynek o wysokości 56-59 metrów (18 kondygnacji + jedna podziemna). Powierzchnia zabudowy miała wynieść 2300-2500 m kw., a powierzchnia całkowita 20 000- 21 500 m kw. Przewidywana liczba mieszkań to około 200, a miejsc parkingowych – 225. To miał być dopiero pierwszy etap inwestycji, bo deweloper już wcześniej zaprezentował zespół trzech wież.
Największym problemem dla spółki K89 był brak dojazdu do byłych kortów. Nie da się go zorganizować od strony ul. Astrów, a tym bardziej od ul. Kościuszki, bo nie zgadza się na to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Pozostaje ul. Wita Stwosza, ale tu z kolei występuje duża różnica poziomów, a na dodatek na planowanej drodze są prywatne garaże. Mimo to, 23 lipca 2020 roku inwestor dostał z z Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów decyzję uzgadniającą przebieg drogi dojazdowej. Zgodnie z decyzją MZUiM, droga miałaby zaczynać się w miejscu, w którym rosną obecnie drzewa, a potem biec pomiędzy budynkiem prokuratury i budynkiem mieszkalnym przy ul. Wita Stwosza 27, dalej pomiędzy ciągiem garaży i niskim biurowcem i przed ul. Astrów wpadać na działkę po kortach.
Kiedy został uchwalony plan zagospodarowania dla południowej części śródmieścia deweloper musiał zmienić swoje plany. Na dwa lata temat zabudowy byłych kortów zniknął. Pojawił się ponownie teraz. Tyle że już nie ze spółką K89, a z Murapolem w roli głównej. Murapol zawarł warunkową umowę kupna działki przy ul. Astrów. Warunkową, bo żeby weszła w życie, spółka musi najpierw uzyskać pozwolenie na budowę. A zbudować chce jeden duży budynek, przypominający swoim kształtem lekko zniekształcony trapez. Od strony autostrady ma on mieć 8 kondygnacji (plan dopuszcza tzw. dominantę) i stopniowo obniżać się w kierunku ul. Astrów (do 4 kondygnacji). Łącznie Murapol zaplanował 360 mieszkań i 270 miejsc parkingowych na dwóch podziemnych kondygnacjach. W środku budynku (czy też kilku połączonych ze sobą budynków) ma się znaleźć zielone patio. Wynika to bezpośrednio z zapisów planu zagospodarowania. 40% powierzchni tej działki musi pozostać biologiczna czynne.
Kluczową sprawą będzie, podobnie jak w przypadku poprzedniego właściciela, skomunikowanie działki. Z naszych informacji wynika, że Murapol chce wykupić od prywatnych właścicieli 15 garaży, które kolidują z planowanym łącznikiem drogowym z ul. Wita Stwosza i je zburzyć. W zamian zaproponuje im miejsce postojowe w swojej inwestycji. A co, jeśli właściciele się nie zgodzą? Jak mówił przedstawiciel Murapolu na spotkaniu z radnymi dzielnicowymi, wtedy wywłaszczy ich miasto, a drogę zbuduje na podstawie specustawy.
Zapytaliśmy w urzędzie miasta, czy rzeczywiście jest plan budowy łącznika z ul. Wita Stwosza, nawet jeśli właściciele garaży nie będą chcieli się ich pozbyć.
– Podstawą uzgodnienia z miastem skomunikowania jakiejkolwiek inwestycji mieszkaniowej w miejscu dawnych kortów od strony ul. Wita Stwosza jest wykazanie miastu przez potencjalnego inwestora dokonania rzetelnych, trwałych, partnerskich, uwzględniających uwarunkowania społeczne uzgodnień z mieszkańcami tego rejonu. Żaden mechanizm administracyjny nie będzie stosowany przez miasto zamiast takich uzgodnień – przekonuje Bogumił Sobula, wiceprezydent Katowic.
Zaprzecza tym samym, że jeśli Muaropolowi nie uda się wykupić garaży, to sprawę załatwi miasto.
W najbliższym czasie mają się obyć spotkania przedstawicieli dewelopera zarówno z właścicielami garaży, jak i mieszkańcami południowej części Śródmieścia, bo oni też są zainteresowani potencjalną zabudowę byłych kortów.
Jak wynika z danych GDDKiA, średnie natężenie ruchu pojazdów na odcinku autostrady A4, przy którym mają powstać mieszkania wynosi ponad 105 000 pojazdów na godzinę.
360 mieszkań i tylko 270 miejsc parkingowych?? A reszta aut gdzie zaparkuje? Do reszty zapychają tamte uliczki. Czyli znowu deweloper zarobi kosztem przestrzeni miejskich. Dlaczego mnie to nie dziwi… niestety, zbliżają się wybory samorządowe, a alternatywy nie widać. A zresztą chyba to mieszkańcom nie przeszkadza, bo narzekają, a Kruposz ma potem 56%
Krupa i radni sami sobie zaprzeczaja. Miasto buduje centra przesiadkowe a pozniej deweloper na niewielkim skrawku tuz przy glosnej autostradzie chce zbudowac budynek mieszkalny z podziemnymi miejscami postojowymi. Ponadto, jezeli w Katowicach miasto moze wywlaszczyc wlascicieli garaży na zyczenie dewelopera to jak mozna ufac temu miastu w ogole i po co tu mieszkac? Juz same parkometry postawione na Astrow to jeden wielki skok na kase i dziwie sie, ze wlasciciele mieszkan biernie sie na to zgadzaja (to w zaden sposob nie sprawi, ze bedzie mniej aut zaparkowanych; mieszkancy zaczna walczyc o miejsca i zrobi sie naprawde nieprzyjemnie; mieszkancy beda mieli drozejacy abonament za parkowanie bez gwarantowanego miejsca; po wybudowaniu tego molocha bedzie zajety kazdy skrawek dla tych 90 lokatorow po dwa auta na glowe a jak rodziny z nastolatkami to liczcie trzy plus goscie; spadnie atrakcyjnosc okolicznych mieszkan (wiekszy ruch, halas)). Jest oczywiste, ze mieszkancy tych garazy nie oddadza (skad beda miec pewnosc, ze Murapol nie wrzuci im oplaty po 10 latach uzytkowania skoro koszt takiego podziemnego miejsca to kilkaset tys zl lub nie wypowie umowy lub zmieni sie zarzadca, ktory te umowe wypowie?).
Pomijając bezczelność stwierdzenia o wywłaszczeniu, gdzie ten pajac chce zbudować tą drogę? Żeby podejść do skarpy trzeba by podnieść cały odcinek widoczny na zdjęciu, a to droga pożarowa. Burzenie ludziom garaży nic nie da.
Miastem rządzą deweloperzy a nie Krupa . Krupa to ich niewolnik ! MAFIA
Mieszkancy Katowic takich ludzi wybieraja od lat. Radni glosuja wbrew interesom mieszkancow a mieszkancy tez nic z tym nie robia. Trzeba wybierac spolecznikow a nie mialkich karierowiczow. Raz widzialem radnego dopiero jak sie wybory zblizaly. Nawet wspolnego podworka nie potrafil ogarnac przez te lata. Nic tu nie zrobiono. Wspolnoty mieszkaniowe tez kompletna biernosc. Nawet jedna klatka nie potrafia zarzadzac lub inwestuja w bzdurne rozwiazania a podstawowe drobne rzeczy leza.
może na proteście trzeba zacząć myśleć o referendum o odwołanie Krupy!!!
Już widzę jak ci właściciele garaży wymieniają je w stosunku 1 do 1 na miejsca postojowe w garażu podziemnym – uzależniając się tym samym od powstałej w przyszłości wspólnoty mieszkaniowej. Przy obecnych cenach myślę, że może 6 miejsc postojowych (bez czynszu przez 10 lat – niech developer płaci) może być do przyjęcia.
Już sam fakt, że “Murapol zaplanował 360 mieszkań i 270 miejsc parkingowych” powinien stanowić podstawę do odmowy wydania pozwolenia na budowę. Czas na prosty przelicznik:
Liczba miejsc parkingowych = Liczba mieszkań x 1.5
Murapol: “A co, jeśli właściciele się nie zgodzą? Jak mówił przedstawiciel Murapolu na spotkaniu z radnymi dzielnicowymi, wtedy wywłaszczy ich miasto, a drogę zbuduje na podstawie specustawy.”
Bogumił Sobula: “Nie tak nie zrobimy”
Komu wierzycie?
To już chyba sto siedemdziesiąty ósmy 😉 przypadek, gdy deweloper rozwija się wbrew zdrowemu rozsądkowi, zasadom urbanistyki i kosztem interesów wielu stałych mieszkańców. Właśnie o tym będziemy rozmawiać na KATO-PROTEST.pl, jutro, w sobotę 23.09 o godz. 11:00, na wiecu na katowickim rynku – przez Urzędem Miasta.
ZAPARSZAMY WSZYSTKICH, a w tym wypadku zwłaszcza okolic ulicy Astra i posiadaczy garaży, które “zagrażają rozwojowi Katowic” (a że Katowice “muszą się rozwijać”, to pierwsza odpowiedź każdego wice/prezydenta, na każdy zarzut wobec panoszącego się w Katowicach “deweloperstwa” – nawet gdyby wice/prezydenta w nocy budzić 😉 😉 😉
kawalerkę/ stajnię od A4 proponuję przeznaczyć dla użytkownika Koń.
Może też znajdzie się tam kurnik żeby zamknąć kukurę by nie szkodził w rozwoju miasta.
zasypiając przy oknie z widokiem na sto tysięcy samochodów dziennie będziesz Pań mógł rżeć i parskać na myśl o wspaniałym rozwoju.