Bez dwóch zdań to zwycięzca nieogłoszonego konkursu na słowo, które w 2014 roku zrobiło największą karierę. Zupełnie zaskakującą i właściwie niczym nieuzasadnioną. Skąd się wzięła popularność określenia „szalenie”?
Szalenie ważny, trudny, interesujący, intrygujące, skromny, zamknięty, ryzykowne, ambitny, niewygodne, piękne, ciekawe, dobrze, (!). Można by tu jeszcze wstawić kilkadziesiąt innych słów, przed którymi ktoś publicznie użył określenia „szalenie. „Premier rozegrał to szalenie sprawnie – to Tomasz Lis w radiu TOK FM. „Dla mnie włosy to jest szalenie ważna rzecz” – mówi z kolei piłkarz Jakub Kosecki telewizji Super Expressu. Wszystko jest teraz szalenie coś tam. A przecież, jak prawi słownik PWN, szalenie oznacza „w dużym stopniu”. Oczywiście, jakby się uprzeć, to pewnie da się te wszystkie powyższe przykłady obronić. Bo przecież coś może być w dużym stopniu interesujące, ryzykowne czy niewygodne, a ktoś może być w dużym stopniu zamknięty, otwarty, intrygujący. Trochę gorzej brzmiałoby: w dużym stopniu ambitny, piękne, a już całkiem absurdalnie, w dużym stopniu dobrze.
Skąd więc tak duża popularność tego słowa? Moda. Podobnie było kilka lat temu ze słowem dokładnie albo mówieniem tak, po każdym zdaniu. Przykładów jest więcej. Te najbardziej współczesne to „dedykowane” czy „porażające”. To pewnie z czasem minie. Mało kto już potakuje używając „dokładnie”. „Tak” też wróciło już do swojej podstawowej funkcji, jaką jest twierdząca odpowiedź, a nie pytanie.
Wszystko pięknie, ale nadal nie wiadomo dlaczego tak szeroko rozpleniło się „szalenie”. Moim skromnym zdaniem, winowajcą jest były trener reprezentacji Polski piłkarzy. Kibice wiedzą o czym mówię. To Jerzy Engel chyba jako pierwszy w swoich wypowiedziach podczas analizy piłkarskich meczów zaczął nagminnie używać określenia „szalenie”. Najczęściej coś było dla niego szalenie ważne. A potem już poszło i niestety nadal idzie. Jedyna rada to przeczekać. Prędzej czy później wszystko powinno wrócić do normy i temat czy film znów będzie bardzo ważny, skromny, interesujący. Na co bardzo liczę.
