Ważna decyzja w sprawie stadionu miejskiego w Katowicach. Bez zgody radnych, nie będzie finansowania dla wielomilionowej inwestycji w Załęskiej Hałdzie. Władze miasta chciały zaciągnąć kredyt, ale okazało się, że jedyna droga to obligacje.
Katowic nie stać na budowę stadionu. Dlatego miasto musi się zadłużyć. Prawie dokładnie rok temu radni udzielili zgody na zaciągnięcie kredytu w wysokości 170 000 000 zł na realizację między innymi tej inwestycji. Jednak wcześniej rozpoczęła się afera związana z kosztami, jakie przedstawili projektanci z Rudy Śląskiej. Ostatecznie udało się dojść do porozumienia i rozpoczęły się prace nad zatwierdzonym przez miasto projektem. Koszty budowy “obcięto” o połowę, z 561 do 230 milionów złotych. Jednak rok po tych wydarzeniach na drodze do zrealizowania ogromnej inwestycji powstała kolejna przeszkoda.
PRZECZYTAJ TEŻ: Projekt stadionu miejskiego zostanie odchudzony. Miasto porozumiało się z projektantem
Miesiąc temu okazało się, że Bank Odbudowy Rady Europy nie udzieli Katowicom kredytu. Powodem jest pandemia koronawirusa, ponieważ bank priorytetowo traktuje aktualnie finansowanie potrzeb służby zdrowia. To sprawiło, że miasto po raz kolejny musiało zmienić plany dotyczące stadionu i wymyślić inny sposób na zdobycie pieniędzy. Katowice chcą wyemitować obligacje komunalne. Radni na jutrzejszej sesji przegłosują dwa projekty uchwał w tej sprawie. Pierwszy dotyczyć będzie wycofania z Wieloletniej Prognozy Finansowej kredytu z BRRE, a drugi – emisji obligacji. Zgodnie z tym projektem, miasto wyemituje obligacje na łączną kwotę 150 mln zł. Będzie to 150 tys. sztuk o wartości nominalnej 1000 zł. Obligacje mają być emitowane w latach 2021-2023. W pierwszym roku na 15 mln złotych, a w kolejnych odpowiednio na 66 mln zł i 69 mln zł. Wykup papierów wartościowych zaplanowano na 10 lat od 2031 do 2041 roku.
Miasto ma ogłosić konkurs na wybór partnera, który zajmie się emisją obligacji. Jeśli podczas jutrzejszej sesji radni przyjmą obydwie zmiany w finansowaniu stadionu, to przetarg na jego budowę najprawdopodobniej zostanie ogłoszony jeszcze w tym roku.
Jestem przekonany że urzędnicy mają dziesiątki analiz, które mówią jasno że stadion będzie przynosił zyski przez setki lat. Katowice znikną z mapy a stadion ciągle będzie istniał i będzie przynosił zyski. Karać za złe decyzje tak ma być
Do CBA z tym stadionem dlaczego mamy płacić za cudze ambicje. Niech wybudują domy dla katowiczan.ktorzy się tutaj urodzili.
Cytuję fragment artykułu (powyżej).
“Katowic nie stać na budowę stadionu. Dlatego miasto musi się zadłużyć. ”
Czyja i jaka to logika. Kto to wymyślił???
Dla tego kogoś, kto to wymyślił trochę zmodyfikuję cytat:
“Kowalskiego nie stać na budowę stadionu. Dlatego Kowalski musi się zadłużyć. ”
A może Kowalski powinien zarobić na budowę stadionu, jeśli uważa, że ten stadion dla niego jest tak ważny.
Wszystkiego logicznego z okazji zbliżających się świąt.
Logika słuszna, bo Kowalski też nie będzie czekał 40 lat na przeprowadzkę do własnego domu tylko weźmie kredyt na budowę już dziś.
Nie zgodzę się z tym wywodem.
Dom (mieszkanie) człowiek mieć musi, a stadion mieć może, kiedy ma nadmiar środków.
Gołodupiec nie musi pić szamana, a jak uważa że musi to kupuje gazowanego sikacza za 20zł.