Dużo drewna, specyficzna nawierzchnia głównych alejek, miejsca do wypoczynku dla dorosłych i plac zabaw dla dzieci. Tak wygląda nowy park w Kostuchnie. Został wykonany znacznie bardziej starannie niż ten na pograniczu Bogucic i Dąbrówki Małej.
Po tym jak odwiedziliśmy park pomiędzy ulicami Bohaterów Monte Cassino, Leopolda i Wiertniczą, wybraliśmy się na “testy” kolejnego parku, po drugiej stronie miasta.
Byliśmy w nowym parku na granicy Bogucic i Dąbrówki Małej. Jest kilka niedociągnięć
Na około 3,4 ha podmokłego terenu w rejonie ul. Wantuły, we wschodniej części Kostuchny, powstał park, w którym walory użytkowe zostały połączone z ciekawym designem. Mówiąc inaczej, projektant wymyślił, że poszczególne elementy mają nie tylko służyć ludziom, ale też odpowiednio wyglądać. A niektóre już tylko wyglądać. Tak jak trzy drewniane konstrukcje przypominające żagiel, które stoją na początku alejek prowadzących do parku albo drewniane “fale”. Ten motyw powtarza się w kilku miejscach.
W parku wykorzystano dużo drewna. Jest m.in. drewniany pomost oraz drewniana “czatownia”, z której można obserwować np. ptaki. Tych jest tu bardzo dużo i cały czas słychać ich śpiew. Do tego drewniane urządzenia dla dzieci, leżaki, dwie konstrukcje przypominające namioty oraz ażurowe kopuły. Pod nimi znajduje się miejsce do grillowania.
Na placu zabaw są wielofunkcyjny domek wyposażony m.in. w siatkę wspinaczkową, zjeżdżalnię, drabinkę i most linowy, huśtawka bocianie gniazdo, zestaw do ćwiczeń, składający się z mostku łańcuchowego, lin do wspinaczki, rączek do podciągania czy mostku do przechodzenia liną, a także bujaki na sprężynie.
W parku są też hamak, stojaki na rowery, wiele ławek i tablice informacyjne o ptakach, ssakach, owadach i roślinach. Wzdłuż zachodniej granicy parku biegnie ciek Malownik, który jest dopływem rzeki Mlecznej. Cały teren jest podmokły, a nad niewielkiej głębokości stawem znajduje się pomost.
Alejki zostały wykonane z nietypowego materiału. To bardzo drobne kamyczki zalane czymś w rodzaju żywicy. Nawierzchnia jest równa i dobrze się po niej chodzi.
W parku zostało zainstalowanych 21 latarni o nietypowym kształcie oraz 6 opraw podświetlających podesty.
Przy urządzaniu tego miejsca zostało wykorzystano istniejącą zieleń, ale dosadzono też nową, w tym buki pospolite, dęby szypułkowe, dęby błotne i graby pospolite. A do tego 373 krzewy i pnącza, a także 7,5 tys. m2 traw.
Inwestycje kosztowała ponad 5,4 mln zł.
jaki Malownik? to Park Wantuły.
Najlepszy park to Park Leśny na Brynowie. tam mieszkają dzieci i wnuki miedzy innymi tych którzy pacyfikowali Kopalnię Wujek .A oni są nie do ruszenia Krupa może ich w dupę pocałować
Może i w jakimś sensie nie do ruszenia, ale co z tego, jak tam brud, smród i ubóstwo? Może to być przestrogą, jak wygląda dawna “dzielnica władzy” po kilkudziesięciu latach.
Najlepszy park to Park Leśny na Brynowie. Rozpadający się asfalt sprzed pół wieku albo lepiej, klawiszujące stare płyty, niedziałające oświetlenie, drzewa i krzaczory tylko w postaci naturalnej, dzikiej. Nieskrępowana przyroda odzyskująca teren miejski. Dziki buszujące zimą. Ekologia pełną gębą!
A tu? Co to za jakieś deski – martwe drzewa pocięte i polakierowane? Meble jakieś? Oświetlenie? Skandal! Gdzie ekologia? Gdzie kontakt mieszczucha z naturą?!
Kostuchna to dzielnica władzy. Sobie nie będą byle czego budować.
Jeżeli Redakcja ma jeszcze czas wolny, warto przyjrzeć się usychającym krzewom wzdłuż Warszawskiej.
Park jest wykonany dużo staranniej i lepiej niż ten między Bogucicami a Dąbrówką Małą. Cena o wiele niższa a nawierzchnia i ilość atrakcji znacznie większa. Kto w tym mieście te przetargi robi ?
Trzeba jednak dodać, że park w Bogucicach jest znacznie większy.
Oczywiście. Ja raczej zwróciłbym na zagęszczenie i ilość atrakcji. Ponad 3 miliony różnicy to jednak sporo.