Mimo że zatwierdzona przez Wody Polskie taryfa cen wody i odbioru ścieków w Katowicach ma obowiązywać do maja 2021 roku, prezes Katowickich Wodociągów chce, żeby już kilka miesięcy wcześniej nastąpiła podwyżka cen. Nie wiadomo jeszcze jaka będzie jej skala. Jako główny powód planowanej podwyżki, prezes wodociągów wskazuje mniejszą sprzedaż wody.
– Okres dobrych cen wody się kończy – mówi Stanisław Krusz, prezes Katowickich Wodociągów. To zdanie padło podczas omawiania sprawozdania finansowego spółki za rok 2019 roku w trakcie posiedzenia komisji budżetu rady miasta.
Ta dobra cena to 5,82 zł za 1 m sześć. wody i 8,29 zł za m sześć odebranych ścieków. Tyle płacimy w Katowicach od maja 2018. Taryfa miała obowiązywać 3 lata. Takie są zasady jej zatwierdzania przez Wody Polskie. Przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne mogę się zwrócić o zmianę stawek wcześniej, jeśli zajdą nieprzewidziane okoliczności. Prezes Katowickich Wodociągów zapowiedział, że do Wód Polskich zwróci się na początku listopada.
– W tej chwili stoję przed ogromnym problemem, bo mam zmniejszenie przychodów o 4,5%, co przekłada się na około 9 mln zł. Dlatego muszę przygotować skrócenie obowiązywania obecnej taryfy – mówi prezes Krusz. Jako główny powód konieczności zmiany cen wody i ścieków podaje mniejszą sprzedaż wody. – Od marca przez kilka miesięcy szkoły były zamknięte. Praktycznie nie działały hotele, różnego rodzaju lokale, nie odbywały się imprezy. Dodatkowo część ze 120 000 ludzi, którzy codziennie przyjeżdżają do pracy w Katowicach, została w domach. To wszystko ma wpływ na ilość sprzedawanej przez nas wody – tłumaczy prezes Katowickich Wodociągów.
Jako inne, ważne powody wniosku o podwyżkę cen wody i ścieków w Katowicach, Stanisław Krusz podaje wyższe ceny energii i wzrost kosztów wywozu osadów ściekowych. – Za sam wywóz osadów w 2019 roku płaciliśmy 5 mln zł. W 2020 roku zapłacimy 12,5 mln zł.
Na razie nie wiadomo jak bardzo wzrosną ceny wody i ścieków w Katowicach. – Podwyżki na pewno będą. Jakiego rzędu, nie jestem w stanie powiedzieć, bo mam za mało danych. Zbieram je i nad nimi pracuję.
W najbliższym czasie pod obrady rady miasta ma też trafić wniosek Katowickich Wodociągów o uchwalenie planu inwestycyjno-remontowego na lata 2021-2024.
Rządzie PISu każda podwyżka zbliża cię do porażki pamiętajcie rządzący każda kropla drąży skałę.
Wybierać władzę na podstawie ceny ścieków to się nazywa szambo demokracja. To tak jakby wybierać na podstawie ceny gazu, która maleje od 5 lat.
Prezes chcę sobie wybudować kolejny dom, albi kupić nowy samochód dla żony czy dzieci stąd te oburzenie i chęć podwyżki cen.
A może by tak zacząć od siebie i firmy redukować koszty a nie wyciągać od ludzi bo tak najprościej!!!
Prezes do zwolnienia skoro nie potrafi kierować firmą tak aby przynosiła wymagane zyski.
A tak przy okazji, niech zwolni tych co tam są od świeżego powietrza i pewnie pół rodziny upchane po dziwnych stanowiskach.
Szkoda słów na takich ekonomistów od siedmiu boleści.
Może wreszcie Katowice docenią ludzi, którzy nie mieszkają w Katowicach, a w Katowicach pracują. Na razie myślą tylko nad … zakazaniem im wjazdu do miasta. Oraz nad płatnymi parkingami. Drogie Katowice! Albo chcecie być centrum biznesowym Śląska, albo to miano przejmie ktoś inny (Gliwice?) jak będziecie ludzi z miasta wyrzucali. Budujcie parkingi! Ceńcie ludzi z innych miast!
A co do wodociągów stricte: “A może pomyślelibyście nad redukcją kosztów, jak Wam sprzedaż spada. W każdej prywatnej firmie się nad tym myśli w takiej sytuacji!”
Jeśli nie stać Cię na parking w cenie biletu na obrzeżach miasta to pracuj w swojej gminie. Bo nam najłatwiej jest zredukować koszty zostawiając takich jak ty na obrzeżu miasta. Roszczeniowcy i kłamcy mówiący o zakazie wjazdu do miasta nie są nam do szczęścia potrzebni.
Zawsze bardzo mnie bawią komentarze mówiące o tym, że firmy zaczną się wynosić z Katowic, bo np. są płatne parkingi. Żadna, absolutnie żadna firma nie wyprowadzi się z centrum metropolii z takiego powodu.
Gdyby parking był jedynym wykładnikiem to nikt by nie budował siedziby firmy w centrum tylko na wsi.
A jakoś tak się nie dzieje lub dzieje sporadycznie
Wszyscy dookoła nawołują by być eko. Oszczędzać wodę, sortować śmieci.. Prąd etc… Zauważyłem że jak spada zużycie lub coraz więcej ludzi sortuje śmieci… To Ceny nie spadają. Rosną. Bareja mało powiedziane. Tu liczy się kasa kasa kasa nie dbanie o środowisko!
Wydaje mi się że na czas epidemii było zalecane częstsze u dłuższe mycie rąk? Zużycie wody powinno więc wzrosnąć. Dane z Austrii i Niemiec wykazują w tych krajach znaczny wzrost zużycia wody w czasie COVID. Przydałyby się więc konkretne dane z Katowic, by zweryfikować podane „fakty”
Nie ma znaczenia co spowodowało spadek zużycia wody. Sam fakt jet przecież bardzo pozytywny gdy zewsząd atakują nas ekologiczne nawoływania do jej oszczędzania. Co by było gdyby ludzie jeszcze bardziej dbali o wodę. Jeszcze bardziej się pilnowali i optymalizowali jej zużycie po tych dotacjach na gromadzenie deszczówki itd??? Otóż kara by była. Finansowa. Bo Prezesowi się nie dopina. Przecież to jest lepsze niż Bareja.. Ludzie – kopcie studnie. Tak. Już czas.
Tak, w pracy zużywam wodę, w domu na home office już nie. To jest logika. A skoro zwalił wszystko na okres epidemii, to teraz wszystko powinno już wracać do normy. A, i skoro mniej wody, to mniej muszą uzdatnic i później oczyścić ścieków. Pora uciekać z tego miasta