Auto uszkodzone podczas parkowania na maszynach w centrum Katowic. Miasto wyjaśnia, że to wina kierowcy, ale obsługa parkingu nie zareagowała.
To pierwsza taka sytuacja po uruchomieniu maszyn parkingowych na ul. Tylnej Mariackiej. Choć nawet po obniżeniu cen za parkowanie samochody zostawia tu niewiele osób, to jeden z kierowców miał duży problem. W minioną sobotę kierujący mercedesem wjechał do maszyny i zaparkował. Gdy wrócił, żeby go odebrać auto, pojawił się problem. Samochodu nie dało się sprowadzić na dół. Kierowca zgłosił problem obsłudze parkingu, która kontroluje pracę maszyn z budki ustawionej na rogu Tylnej Mariackiej i Francuskiej. – Pracownik natychmiast udał się na miejsce, aby ocenić sytuację i zaplanować bezpieczne sprowadzenie pojazdu na poziom zerowy – informuje w imieniu MZUiM Wojciech Grabarczyk z Katowickiej Agencji Wydawniczej. Ostatecznie udało się opuścić platformę, na której znajdował się mercedes. Jednak samochód został uszkodzony. Dlatego na miejsce wezwano policję. – Zgłoszenie dotyczyło uszkodzenia maszyny, które powstało w wyniku nieprawidłowego parkowania – mówi kom. Agnieszka Żyłka, oficer prasowa KMP w Katowicach i dodaje, że zarządca parkingu został przez funkcjonariuszy poinformowany o przysługującym mu prawie do ubiegania się o odszkodowanie. Sama maszyna nr 11 nie została poważnie uszkodzona, po krótkiej przerwie przywrócono ją do użytkowania.
Jak wyjaśnia miasto, już w trakcie wjazdu do maszyny kierowca miał uderzyć w konstrukcję maszyny i to doprowadziło do przesunięcia pojazdu na platformie. Kierowca miał zaparkować niezgodnie z regulaminem, wjeżdżając tyłem. – Maszyna parkingowa jest skonfigurowana do parkowania przodem, zgodnie z jej specyfikacją i regulaminem – mówi Grabarczyk. Czujniki znajdujące się dookoła na poziomie zero i weryfikujące czy obrys auta nie wystaje poza platformę nie wykryły, że pojazd jest źle zaparkowany. Jednak na każdej maszynie znajduje się napis „wjazd tylko przodem”. W regulaminie również umieszczono mówiący o tym punkt. Tyle że napisy są wyłącznie w języku polskim, a kierowca jest obywatelem Czech.
Niezależnie od tego, nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie, dlaczego samochód udało się zaparkować, skoro kierowca parkował nieprawidłowo. Nie wiemy też, dlaczego obsługa parkingu nie zareagowała od razu, choć mogła zauważyć, że wjazd odbywa się tyłem. Zwłaszcza, że w jednym momencie w maszynach znajduje się zazwyczaj tylko kilka pojazdów.
Nasza Pokska to w dalszym ciągu wiocha , zawsze i na każdym kroku jest fuszera , i niezależnie czy jest to prywatna firma , osoba czy państwowa inwestycja…
“Jednak samochód został uszkodzony. Dlatego na miejsce wezwano policję.”
Maszyna zostala uszkodzona przez nieprawidlowo parkujacy samochod. Dlatego na miejsce wezwano policję. Przeciez typek sam z siebie na siebie by nie wezwal policji.
Na maszynach może zaparkować 240 pojazdów, więc koszt wybudowania 1 miejsca to koszt 95 tys. złotych (23 mln całość). A można było wybudowac normalny wielopoziomowy parking, niekoniecznie w tym miejscu, być może nawet podziemny na większą liczbę pojazdów…. Niestety każda maszyna może się zepsuć, więc po co w takie coś inwestować…
Ale teren nie jest za darmo. Centrum miasta to nie miejsce na tanie centrum parkingowe, zreszta kierowcy nie chca placic za parkowanie. Pod dwiema galeriami masz dwa puste mega parkingi.
Żeby parkingowy miał ciepłą posadkę 😀
Może chodzić o jakąś ciepłą kasę, ale raczej nie w postaci pensji dla parkingowego
A soltysa znowu wybiora dozywotnio, bo to wizjoner. Bedzie kolejne upiorne pomysly realizowac
bo najlepsze to są takie inwestycje za miliony, w których uczestniczy nasza brać urzędnicza i krople, które im kapią mają objętości litrów a nie mililitrów no i jak już nikt tego nie będzie używał to się co z tym zrobi? zamknie i po jakimś czasie likwidacja…Miś stworzył im filozofię?
Mówisz o Totalizatorze Sportowym i programie Extra Pensja Platformy Obłudniczej? To nie ten temat.
i właśnie dlatego nigdy nie parkuję na tej maszynach ….
A jakby dopłacali dychę każdemu śmiałkowi?
przypomnijcie mi ile
to kosztowało milionów?
Około 23 000 000 zł. Do tego utrzymanie grubo ponad milion rocznie.
Nie przeszedł, zakleszczył się Parkingowy.
Haha kolejny genialny katowicki wynalazek. Wszędzie buduje się parkingi podziemne albo naziemne wielopoziomowe, ale u nas wiedzą lepiej. Może przypomnicie, ile rocznie kosztuje utrzymanie tego ustrojstwa
Katowice w nie bardzo myśli o osobach z innych krajów a chciałyby turystów.Standardem powinny być tez napisy przynajmniej po angielsku.
Nie ma to jak doskonała automatyka ze świetnymi czujnikami i kamerami (w końcu nie oszczędzano na nich) połączona ze skupioną na pracy, uważną, świetnie przeszkoloną obsługą w budce prawie tak nowoczesnej jak nieczynny kibel.
Świetna reklama dla Katowic – przyjeżdżaj, zaparkuj, rozwalimy twój samochód i jeszcze będziesz nam płacił odszkodowanie.
Akurat to typek do nas przyjechal zeby rozwalic maszyne do parkowania.
Poza tym w autku przeciez tez moga byc czujniki parkowania. Gosc ich nie mial w tym mercu albo ignorowal sygnaly. Raczej to drugie. A skoro ignorowal sygnaly ze swojego autka to ignorowalby tez maszynowe. Na podziemnym parkingu taki kierowca poobijalby betonowe sciany i slupki, a na naziemnym parkowalby w poprzek na dwoch miejscach obijajac dookola wszystkie slupki. Bo rozumie napisow “wjezdzaj przodem, nie obijaj autkiem scian i slupkow bo zepsujesz infrastukture”.
Kierowcy nie chca placic za samo parkowanie a co dopiero za bepieczne parkowanie. Wieksza inwestycja za 100 milionow ma sens dopiero wtedy jesli kierowcy beda placic kilkadziesiat zlotych za godzine parkowania.
Najlepiej 1000 zł za godzinę parkowania. Weź proszki, po przestały działać.
Proszki to są do prania…
Kupi sobie nowe i doprawi proszkami z gaśnicy proszkowej.
Nikt chce Twoich proszkow, bo jak piszesz i tak przestaly dzialac. Daj znac jak zmienisz te proszki.
A jesli nie stac Cie na parking to nie przyjezdzaj autkiem do Katowic.
szkoła że to nie auto Krupy
szok