Reklama

Samochód zakleszczył się w maszynie parkingowej. Mercedes został uszkodzony

Łukasz Kądziołka
Auto uszkodzone podczas parkowania na maszynach w centrum Katowic. Miasto wyjaśnia, że to wina kierowcy, ale obsługa parkingu nie zareagowała.

To pierwsza taka sytuacja po uruchomieniu maszyn parkingowych na ul. Tylnej Mariackiej. Choć nawet po obniżeniu cen za parkowanie samochody zostawia tu niewiele osób, to jeden z kierowców miał duży problem. W minioną sobotę kierujący mercedesem wjechał do maszyny i zaparkował. Gdy wrócił, żeby go odebrać auto, pojawił się problem. Samochodu nie dało się sprowadzić na dół. Kierowca zgłosił problem obsłudze parkingu, która kontroluje pracę maszyn z budki ustawionej na rogu Tylnej Mariackiej i Francuskiej. – Pracownik natychmiast udał się na miejsce, aby ocenić sytuację i zaplanować bezpieczne sprowadzenie pojazdu na poziom zerowy – informuje w imieniu MZUiM Wojciech Grabarczyk z Katowickiej Agencji Wydawniczej. Ostatecznie udało się opuścić platformę, na której znajdował się mercedes. Jednak samochód został uszkodzony. Dlatego na miejsce wezwano policję. – Zgłoszenie dotyczyło uszkodzenia maszyny, które powstało w wyniku nieprawidłowego parkowania – mówi kom. Agnieszka Żyłka, oficer prasowa KMP w Katowicach i dodaje, że zarządca parkingu został przez funkcjonariuszy poinformowany o przysługującym mu prawie do ubiegania się o odszkodowanie. Sama maszyna nr 11 nie została poważnie uszkodzona, po krótkiej przerwie przywrócono ją do użytkowania.

Jak wyjaśnia miasto, już w trakcie wjazdu do maszyny kierowca miał uderzyć w konstrukcję maszyny i to doprowadziło do przesunięcia pojazdu na platformie. Kierowca miał zaparkować niezgodnie z regulaminem, wjeżdżając tyłem. – Maszyna parkingowa jest skonfigurowana do parkowania przodem, zgodnie z jej specyfikacją i regulaminem – mówi Grabarczyk. Czujniki znajdujące się dookoła na poziomie zero i weryfikujące czy obrys auta nie wystaje poza platformę nie wykryły, że pojazd jest źle zaparkowany. Jednak na każdej maszynie znajduje się napis „wjazd tylko przodem”. W regulaminie również umieszczono mówiący o tym punkt. Tyle że napisy są wyłącznie w języku polskim, a kierowca jest obywatelem Czech.

Niezależnie od tego, nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie, dlaczego samochód udało się zaparkować, skoro kierowca parkował nieprawidłowo. Nie wiemy też, dlaczego obsługa parkingu nie zareagowała od razu, choć mogła zauważyć, że wjazd odbywa się tyłem. Zwłaszcza, że w jednym momencie w maszynach znajduje się zazwyczaj tylko kilka pojazdów.


Tagi:

Komentarze

  1. Bartek 4 października, 2024 at 9:13 pm - Reply

    przypomnijcie mi ile
    to kosztowało milionów?

    • Grzegorz Żądło 4 października, 2024 at 10:34 pm Reply

      Około 23 000 000 zł. Do tego utrzymanie grubo ponad milion rocznie.

  2. tadek 4 października, 2024 at 6:00 pm - Reply

    Nie przeszedł, zakleszczył się Parkingowy.

  3. Grucha 4 października, 2024 at 5:57 pm - Reply

    Haha kolejny genialny katowicki wynalazek. Wszędzie buduje się parkingi podziemne albo naziemne wielopoziomowe, ale u nas wiedzą lepiej. Może przypomnicie, ile rocznie kosztuje utrzymanie tego ustrojstwa

  4. blu 4 października, 2024 at 1:54 pm - Reply

    Katowice w nie bardzo myśli o osobach z innych krajów a chciałyby turystów.Standardem powinny być tez napisy przynajmniej po angielsku.

  5. Parkingowy 4 października, 2024 at 1:10 pm - Reply

    Nie ma to jak doskonała automatyka ze świetnymi czujnikami i kamerami (w końcu nie oszczędzano na nich) połączona ze skupioną na pracy, uważną, świetnie przeszkoloną obsługą w budce prawie tak nowoczesnej jak nieczynny kibel.

    Świetna reklama dla Katowic – przyjeżdżaj, zaparkuj, rozwalimy twój samochód i jeszcze będziesz nam płacił odszkodowanie.

  6. Mieszkaniec 4 października, 2024 at 12:51 pm - Reply

    szkoła że to nie auto Krupy

Dodaj komentarz

*
*