Po tym jak samochód uderzył w wiadukt przy ul. Kościuszki w Katowicach, ulica dwukrotnie zostanie zamknięta na wiele godzin. Pocieszeniem dla kierowców może być fakt, że Kościuszki będzie nieprzejezdna w nocy i wczesnym rankiem tylko w weekend.
– Po uszkodzeniu wiaduktu (pomiędzy Famurem i hurtownią Sewera – przyp. red.) przez samochód, konieczna jest naprawa, która polega na wymianie konstrukcji stalowej obiektu. Nowa konstrukcja umożliwi większy prześwit między drogą a obiektem, co wyeliminuje ograniczenie wysokości dla samochodów. Prace rozpoczęły się w połowie czerwca i są zaplanowane do końca listopada. Realizowane są tak, by w jak najmniejszym stopniu wpływać na ruch drogowy. Na czas demontażu starej i montażu nowej konstrukcji, droga będzie zawężana i będą wprowadzane czasowe zamknięcia – poinformowała nas Katarzyna Głowacka z biura prasowego PKP PLK.
Pierwsze zamknięcie ul. Kościuszki zaplanowane zostało w sobotę 6 lipca na godz. 21. Ulica ma zostać ponownie otwarta 7 lipca o godz. 7. W nocy z soboty na niedzielę będzie obowiązywać tymczasowa organizacja ruchu.
Objazd od strony centrum Katowic w kierunku południowym poprowadzony zostanie ul. Kolejową, ul. Jankego i ul. Armii Krajowej, z której kierowcy będą mogli ponownie wjechać na ul. Kościuszki. Jadących od południa w kierunku centrum miasta zostaną skierowani w ul. Armii Krajowej, ul. Jankego i ul. Kolejową. Autobusy, które kursują na tej trasie, będą przepuszczane przez osoby odpowiadające za kierowanie ruchem.
Kolejny raz ul. Kościuszki zostanie zamknięta w sierpniu, kiedy wykonawca naprawy wiaduktu będzie montował przęsło.
Sprawa tego wiaduktu to ogólnie tragiczne kuriozum. Wyremontowano LK142 ( linia przez murcki ), wybudowano perony na LK142, zrobiono łącznik bodajże LK653, czyli na to co odtworzyło przejazdy kolejowe w Piotrowicach. I ze względu na uszkodzenie tego wiaduktu nie można było prowadzić ruchu osobowego z Ligoty na Murcki oraz towarowego przez ten nowy łącznik. Żeby było śmieszniej, budowa nowego wiaduktu kolejowego w Szopienicach spowodowało że ruch towarowy który mógłby korzystać z przebudowanej LK142 i LK653 w praktyce nie istnieje.
Warto też wspomnieć, że pomimo remontu linii kolejowej 142, na której jest ten wiadukt od dłuższego czasu nie jeżdżą żadne pociągi na Ligotę. Tor LK142 zamknięty.
Co więcej – praktycznie cały kolejowy tranzyt przeciągany jest przez stację w centrum Katowic.
Wyłączenie LK142 oraz remnoty na LK161 Szopienice – Chorzów Stary doprowadziły do absurdów: obecnie jeśli dojdzie do awarii na ciągu Katowice – Zawodzie – Szopienice to najbliższy czynny objazd z Gliwic do Dąbrowy jest przez ,,,,, Pyrzowice 🙂
No proszę. Tyle lat jeżdżenia objazdami i nadmiernej emisji spalin. A wystarczyło przypierniczyć w wiadukt.
Jeśli gdzieś jeszcze jest ograniczenie wysokości – to już wiadomo, co trzeba zrobić.