Po tym jak radni zwiększyli finansowanie Straży Miejskiej w Katowicach, rozpoczęła się największa w historii tej formacji rekrutacja. Do obsadzenia są 32 etaty, z których zdecydowana większość dotyczy pracy “na ulicy”. Wymagania nie są zbyt duże, podobnie jak płaca.
Po wydarzeniach z ostatnich miesięcy, kiedy to pod kołami autobusu na ul. Mickiewicza zginęła 19-letnia mieszkanka Świętochłowic, a na ul. Mariackiej kibol GKS-u pobił do nieprzytomności młodą kobietę w Polskę poszedł przekaz, że w Katowicach jest niebezpiecznie. Głównie dlatego, że obydwa zdarzenia zostały nagrane telefonami komórkowymi, a filmy umieszczone w internecie. Władze Katowic musiały zareagować. Najpierw pojawiły się dodatkowe patrole policyjne, w tym konne, które wyszły na ulice w weekendy. Potem padła zapowiedź znacznego wzmocnienia straży miejskiej. Prezydent Marcin Krupa ogłosił, że w budżecie miasta znajdą się pieniądze na zatrudnienie 29 nowych osób, z których 5 ma się zajmować wyłącznie obsługą miejskiego monitoringu. Dodatkowo, strażnicy pracujący w terenie będą mogli liczyć na 300 zł brutto miesięcznego dodatku.
1 października został ogłoszony nabór na 32 etaty. Jest ich więcej niż zapowiadano, bo w ostatnim czasie ze straży zwolniły się kolejne trzy osoby.
Wśród wymagań są: obywatelstwo polskie, ukończone co najmniej 21 lat, wykształcenie minimum średnie, uregulowany stosunek do służby wojskowej, dobra sprawność fizyczna, niekaralności sądowa i nienaganna opinia.
Osoby, które przejdą rekrutację, mogą liczyć na pensję w wysokości 2 940 zł brutto (od stycznia będzie wyższa, bo pensja minimalna na umowę o pracę wyniesie 3 010 zł). Do podstawowego wynagrodzenia doliczany jest dodatek za wieloletnią pracę (5-20%) oraz wspomniany dodatek 300 zł brutto za pracę w trudnych warunkach (czyli na ulicy). Strażnikom przysługuje też “13-tka”.
Pierwsza umowa zawierana jest na 12 miesięcy. W tym czasie aplikant przechodzi obowiązkowe szkolenie podstawowe. Po roku zatrudnienia i pozytywnie zdanym egzaminie kończącym szkolenie ma możliwość zawarcia umowy na czas nieokreślony i awans na stanowisko młodszego strażnika z wynagrodzeniem zasadniczym 3.215,00 zł brutto.
Oferty pracy wraz z dokumentami należy składać w zamkniętej kopercie, opisanej imieniem i nazwiskiem, numerem telefonu kontaktowego u dyżurnego Straży Miejskiej w Katowicach, przy ul. Żelaznej 18, w godz. 6.00 – 16.00, we wszystkie dni tygodnia. Dokumenty muszą zawierać adnotację:
„Nabór nr KS.110.3.2021 z dnia 1 października 2021 r. na stanowisko urzędnicze: strażnik miejski – aplikant Straży Miejskiej w Katowicach”. Szczegółowych informacji udziela również Zespól Kadr i Szkolenia pod numerem telefonu 32-494- 02 06
Wiesz, masz do nich pretensje że mają mundury i nie podejmują interwencji do której nie mają prawa. To tak jak byś powiedział aby lekarz rodzinny miał Cię operować , to tez lekarz, i kto jak nie lekarz ma dbać o Twoje zdrowie 🙂
Może i masz rację, tylko bądź łaskaw i wyjaśnij mi, kto ma pilnować i egzekwować literę prawa, jeżeli mieszkańcy Katowic narażeni są na utratę zdrowia na kołyszących się płytach chodnikowych ??
Nie mówiąc o tym, że jest to centralny plac miasta i świadczy o nas a ściślej mówiąc, czy nas wszystich ogarnął “tumiwisizm” a ład i porządek nam zwisa i powiewa…
Być może dla naszego bezpieczeństwa powinne wyegzekwować to krasnoludki lub naprawić klub “niewidzialnej ręki” ? To jest banda cieci malinowych i impotentów organizacyjnych !! Ich poziom kompetencji, najlepiej obrazuje brak uchwały krajobrazowej, wynikiem czego centrum Katowic wygląda jak oblepiony tysiącami pstrokatych szyldów i reklam, Sajgon w latach 50-tych. Wyć się chce z bezsilnej wściekłości…
Bracie, z Twoją mentalnością, pasujesz jak ulał do Straży Miejskiej !! 😉
Oby tylko tym panom że SM chciało się chcieć…
Opisałem kilka dni temu, komentarz pracowników SM z dwóch samochodów jednocześnie (!!), z którymi rozmawiałem tuż przy wejściu głównym/bocznym na dworzec PKP.
Na pytanie co zamierzają zrobić z samochodami, które wjeżdżają pod samo wejście i uszkadzają płyty, odpowiedzieli że to nie jest w ich gestii… ;))
Kto ma egzekwować prawa/bezpieczeństwo mieszkańców jak nie oni ??!!
Można od nich wymagać takiego zaangażowania i nadludzkich czynów ? ;))
Oczywiście Policja też tam krążyła…
Czy zarząd dworca PKP to są święte krowy, którym nie można przywalić mandatu za dopuszczanie do wjazdu ponadnormatywnych samochodów dostawczych i stan wokół dworca ?? Chyba że czego nie wiem i budowano te drogi pod czołgi…