Nocny pożar w Ligocie. Płonęły skutery, samochód i śmietniki. Policjanci zatrzymali mężczyznę, który jest podejrzany o podpalenia. Zniszczenia są spore.
Pożar w Katowicach wybuchł w nocy z poniedziałku na wtorek, o godz. 2.30. W Ligocie ogień spowodował duże zniszczenia. Najpierw strażacy zauważyli palące się skutery i samochód osobowy na parkingu obok bloku przy ul. Piotrowickiej. Następnie akcja przeniosła się kilkadziesiąt metrów dalej, gdzie płonęły kosze na śmieci. Łącznie policjanci naliczyli 5 spalonych wiat. Skuter spłonął całkowicie, a w samochodzie cały przód wraz z komorą silnika. Z pożarem walczyły dwa zastępy straży pożarnej, interwencja zakończyła się po godzinie.
Szybko okazało się, że przyczyną pożaru było podpalenie. Szybko też zareagowali policjanci. Mężczyzna, który jest podejrzany o podłożenie ognia, został już zatrzymany. Badanie trzeźwości wykazało, że miał w organizmie prawie promil alkoholu. Najprawdopodobniej podejrzany 36-latek szedł ulicami i podpalał to, co akurat mijał po drodze. Policja nadal prowadzi czynności w tej sprawie.
