Potrącenie na przejściu dla pieszych w Katowicach. Autobus komunikacji miejskiej uderzył w dziecko, które przekraczało jezdnię z hulajnogą.
Do potrącenia doszło około 16.20 na Brynowie. Autobus komunikacji miejskiej linii nr 296 jechał ul. Rolną w kierunku centrum Katowic. Gdy dojeżdżał do przystanku Stara Ligota Rolna, na wysokości skrzyżowania z ul. Leśmiana, pojazd uderzył w osobę znajdującą się na przejściu dla pieszych. Z relacji świadków wynika, że było to dziecko poruszające się na hulajnodze.
Kierowca PKM-u Katowice miał tłumaczyć, że osoba ta jechała po chodniku w tym samym kierunku, co autobus. W pewnym momencie skręciła na przejście dla pieszych bez zatrzymania i wtedy pojazd komunikacji miejskiej w nią uderzył. Szczegółowy potrącenia będzie teraz ustalała policja. – Trwają czynności, zmierzające do ustalenia tego, czy chłopiec przejeżdżał na hulajnodze, czy ją przeprowadzał – mówi podkom. Agnieszka Żyłka, oficer prasowa KMP w Katowicach. Ma w tym pomóc m.in. nagranie z monitoringu autobusu.
10-letni chłopiec po potrąceniu był przytomny, ale trafił do szpitala z urazem głowy. Kierowca został przebadany alkomatem, 34-latek był trzeźwy. Podróżującym autobusem pasażerom nic się nie stało.
6. Osoba poruszająca się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch jest obowiązana:
…
5) zbliżając się do przejścia dla pieszych, zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.
Czyli może jechać hulajnogą po przejściu, po spełnieniu powyższego warunku.
Nie pozostaje nic innego jak zwezenie Rolnej do 1 pasa, analogicznie jak chca na Mikołowskiej po analogicznym wypadku. Wiem, jezdnie trochę się różnią, ale przebieg wypadku, wjazd na przejście itp – wszystko się zgadza
Najgorzej jak ktoś idzie czy jedzie na rowerze, hulajnodze itd itp równolegle do ulicy i nagle bez patrzenia wchodzi/ wjeżdża na pasy…. przepis o pierwszeństwie jest bardzo zły. na tzw zachodzie są przejścia ( te z zebrą) chyba tylko w strefach 30+ ( centra miast) w 80% oddzielone pośrodku wysepką, dobrze oznaczone, oświetlone i mimo to nikt tam nie wchodzi pod jadące auta!!! jeśli auto się zatrzyma ( z tym bywa różnie, ale nie ma policji czatującej za przejściem i wlepiajacej mandaty) to pieszy dopiero przechodzi, tylko w Polsce wymyślono tak bzdurne przepisy że ma się bezwzględnie pierwszeństwo !! No i nie ma tez takich patologicznych przejść przez 2- 3 pasy ruchu w tym samym kierunku….. są takie ale bez zebry i z działająca sygnalizacja świetlna
Kilka dni temu mały chłopak wszedł na pasy rozmawiając przez telefon, nawet nie spojrzał czy coś jedzie. Takie bezmyślne zachowanie powinno być karane ! A nie jest !
Kolego to Ty powielasz bzdury. Na Zachodzie – np. w Niemczech pieszy na oznakowanym przejściu i PRZED NIM ma bezwzględne pierwszeństwo – większe nawet niż w PL. I druga sprawa – tam kierowcy przestrzegają przepisów dużo bardziej niż w PL ORAZ są o niebo kulturalniejsi co owocuje, że do potrąceń pieszych na pasach praktycznie nie dochodzi.
“Pieszy jest chroniony już w trakcie zbliżania się do przejścia dla pieszych z wyraźnym zamiarem przejścia. Pojazdy (z wyjątkiem szynowych) musza umożliwić przekroczenie jezdni pieszym i osobom poruszającym się wózkami inwalidzkimi, cały czas gdy widocznym jest ich zamiar skorzystania z przejścia. Tu trzeba dodać natychmiast, iż przejścia dla pieszych wolno tworzyć jedynie w obrębie obszaru zabudowanego i nie na ulicach, na których dozwolona jest prędkość powyżej 50 km/h. Czyli inaczej pierwszeństwo piesi mają przed i na przejściach w obszarach zabudowanych i najczęściej tam, gdzie prędkość wynosi 30 m/h. Na pozostałych przejściach piesi tego pierwszeństwa nie mają. Spotkamy tu dwa typy przejść dla pieszych: tradycyjna zebrę, oznaczoną znakami drogowymi, oświetloną i tu obowiązuje ochrona pieszego, przed wejściem (4-6 m). Zebry budowane są na obszarach zabudowanych i tam gdzie prędkość jest uspokojona. Drugi rodzaj przejść to tzw. bród -Fußgängerfurt. Charakteryzuje się miejscowym obniżeniem chodnika do poziomu jezdni i z reguły azylem między pasami. Nie jest oznaczone znakami pionowymi i nie obejmuje ochroną pieszego przed przejściem.”
W Niemczech jest więcej potrąceń na pasach niż w Polsce w roku 2022. Nie wymyślaj sobie statystyk. Na stronie Statistisches Bundesamt sa konkretne liczby.
Ze wszystkim się z Tobą zgodzę z wyjątkiem jednego. Na zachodzie nie są kierowcy nic bardziej kulturalni niż w Polsce, po prostu mają tam wyższe mandaty. Widać to gdy przyjadą z niemiec do nas i się przestają zatrzymywać przed pasami.
Reasumując, dobrze, że wysokość mandatów wzrosła, a przepis o pierwszeństwie dla pieszego się zmienił.
Ta. I wyższe auta i co jeszcze mają
Przepis o pierwszeństwie jest bardzo dobry i nie zezwala na wtargnięcie.
Patryk ma rację. Przepis bardzo dobry, tylko więcej czujności wymaganej od kierowców zapatrzonych w smartfony! Są pasy i trzeba ustąpić miejsca pieszemu, ja z tym żadnego problemu nie mam. Najgorsi są ci na cyku, bo to refleks wtedy nie ten i wszystko może się zdarzyć, trzeba dmuchać w “balonik”. Tego przepisu boją się kierowcy “z bożej łaski”, a normalny daje radę. Wystarczy przejrzeć statystyki i dochodzi się do wniosku, że przepis jest jak najbardziej słuszny. Co innego wtargnięcie na jezdnię, To zdarzenie oczyszcza kierowcę z zarzutu, gdyż obowiązek lustrowania obu stron jezdni przez pieszego nadal obowiązuje.
nie zezwala ale potrzeganie przez ludzi tego przepisu jest inne, stąd takie wypadki. W mediach przed wejściem przepisów w życie była jedna narracja – możecie teraz wszystko, zawsze winny bedzie kierowca. No to sa efekty. Gdyby przepisy były skontruowane np. tak jak w Niemczech sprawy by nie było.
nigdzie nie było narracji, że teraz można wszystko. Może sam sobie tak dopowiedziałeś w ramach buntu przeciwko słusznej zmianie.
Chyba dojnej zmianie.
O, Mike-koperciarz się odezwał.