Radni zatwierdzili dzisiaj stawki opłat za wodę i ścieki, które będą obowiązywać od 1 lutego przez najbliższy rok. Oznacza to, że mieszkańcy Katowic za metr sześcienny dostarczanej wody i odprowadzonych ścieków zapłacą 22 grosze więcej niż dotychczas.
O tym, że w Katowicach będzie podwyżka, pisałem już 28 grudnia. Wtedy pozostała jedna formalność – zatwierdzenie taryf przez radnych. Ci, głosami rządzącej koalicji, przegłosowali projekt. Za było 17 osób, przeciw 7, a 2 wstrzymały się od głosu. Trzeba jednak uczciwie zaznaczyć, że nawet nieprzyjęcie taryfy przez radnych niewiele by zmieniło.
Od lutego metr sześcienny wody i odprowadzonych ścieków będzie kosztował 14,11 zł. Biorąc pod uwagę, że średnio jedna osoba zużywa 3 m sześc. wody miesięcznie, to np. czteroosobowa rodzina zapłaci około 31 zł rocznie więcej.
Andrzej Gut, prezes Katowickich Wodociągów, tłumaczy, że wyższe ceny odprowadzania ścieków to efekt powiększającej się infrastruktury kanalizacyjnej w Katowicach. – To koszt związany z zakończonymi inwestycjami. Nowy majątek trzeba utrzymać. W tym roku zapłacimy o 3,148 mln złotych większy czynsz za dzierżawę sieci – wylicza Gut.
Trzeba tu dodać, że wspomniany czynsz jedna miejska spółka płaci drugiej miejskiej spółce – Katowickiej Infrastrukturze Wodociągowo-Kanalizacyjnej. Łącznie wyniesie on w tym roku około 49 mln zł.
Oprócz wyższej ceny ścieków, drożeje też większość abonamentów (szczegóły tutaj). Tanieje za to opłata za przyłączanie do sieci, choć jak przyznał prezes wodociągów, to zasługa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W stosunku do innych przedsiębiorstw wodociągowych UOKiK wydał decyzje zabraniające pobierania niektórych opłat przy przyłączaniu do sieci wod-kan. KW S.A. postanowiły same z siebie dostosować się do tych regulacji i obniżyć stawkę.
Zdjęcie: Andrzej Gut, prezes Katowickich Wodociągów, przemawia na sesji rady miasta.
