Reklama

Podczas odprawy na lotnisku mówił, że ma granat. Nie został wpuszczony do samolotu

Redakcja
Strażnicy Graniczni musieli interweniować na lotnisku w Pyrzowicach, po tym jak jeden z podróżnych twierdził, że ma przy sobie granat. Nie wsiadł do swojego samolotu.

Incydent na lotnisku w Pyrzowicach. 3 stycznia w trakcie odprawy biletowo-bagażowej obywatel Polski oznajmił, że w bagażu ma granat. Reakcja służb w takich przypadkach jest natychmiastowa. Zgodnie z procedurami, wszelkiego rodzaju zgłoszenia o podłożeniu bomby czy żarty dotyczące rzekomego posiadania przez podróżnych w bagażu materiałów wybuchowych Straż Graniczna traktuje bardzo poważnie. Takie zachowania mogą skutkować mandatem, utratą biletu lotniczego, a nawet zarzutami prokuratorskimi.

Dlatego funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych sprawdzili 48-letniego mężczyznę oraz jego bagaż pod kątem bezpieczeństwa. Mężczyzna swoim zachowaniem popełnił wykroczenie z art. 210 ust. 1 pkt 5a Ustawy Prawo Lotnicze, czyli nie przestrzegał nakazów i zakazów zawartych w przepisach porządkowych ustalonych przez zarządzającego lotniskiem. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. Oprócz tego odmówiono mu wstępu na pokład samolotu lecącego do Bergen w Norwegii.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*