Koleje Śląskie są coraz bliżej podpisania umowy z jedynym wykonawcą, który zgłosił się w przetargu na dostawę nowych pociągów. Jedak pierwszy z nich nieprędko dotrze do bazy przy ul. Raciborskiej.
Ogłoszono wybór najkorzystniejszej oferty w drugim przetargu dotyczącym dostawy pociągów dla Kolei Śląskich. Pierwszy został rozstrzygnięty w sierpniu. Wtedy regionalny przewoźnik podpisał umowę z firmą Newag z Nowego Sącza, która dostarczy trzy nowe czteroczłonowe pociągi za 127 milionów złotych (ok. 4 mln zł więcej niż zamierzano przeznaczyć na tę inwestycję). Dostawy pierwszych jednostek są zaplanowane na 2025 rok.
Drugi przetarg, również ogłoszony w marcu tego roku, to już dużo większe zamówienie, bo przekraczające miliard złotych. Tym razem zamawiającym było Województwo Śląskie. Zgodnie z nazwą zamówienia, chodziło o „zakup zeroemisyjnego taboru kolejowego” w postaci 22 elektrycznych zespołów trakcyjnych. Oferty w przetargu zostały otwarte z opóźnieniem, 9 września. Wczoraj poinformowano, że wybrano najkorzystniejszą. Jedyną złożyła ta sama spółka, Newag. Choć ponownie będzie to sporo droższe niż planowano. Organizator transportu chciał wydać na pociągi 1 019 495 340 zł brutto, a firma z Nowego Sącza zaproponowała 1 110 690 000 zł brutto.
Jak wynika z warunków przetargu, mają to być czteroczłonowe składy, które mogą się rozpędzić do 160 km/h. Minimalna liczba miejsc siedzących to 186, a jeden pociąg ma pomieścić 390 osób. Wszystko wskazuje na to, że podpisana zostanie druga umowa z Newagiem. Firma będzie miała czas na wyprodukowanie i dostarczenie pierwszego składu do 30 czerwca 2026 roku. Zgodnie z harmonogramem pozostałych 21 sztuk ma być dostarczane po dwie sztuki co miesiąc przez kolejny rok, do połowy 2027. Dopuszczono możliwość domówienia pociągów w prawie opcji zarówno w przetargu Kolei Śląskich (dwa składy), jak i Województwa Śląskiego (8 pociągów). Jeśli województwo zdecyduje się na dodatkowe składy, to miałyby one zostać dostarczone do końca października 2027 roku.
W końcu, bo zaraz mnóstwo nowych tras bedzie, a nie ma czym jeździć nawet obecnie