Na przygotowania do budowy połączenia drogowego ul. Bażantów z ul. Szarych Szeregów Katowice wydały już ponad 6 mln zł. Wciąż nie wiadomo jednak czy i kiedy budowa będzie mogła się rozpocząć. Pod koniec ubiegłego roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach poinformowała, że odmawia uzgodnienia budowy i nie wyda decyzji środowiskowej. Urząd miasta zastanawia się co zrobić w tej sprawie dalej.
Jak argumentowała RDOŚ, dokumentacja dostarczona przez Urząd Miasta Katowice była niekompletna, a miejscami ze sobą sprzeczna.
Budowa drogi łączącej ul. Szarych Szeregów z ul. Bażantów na razie nie dojdzie do skutku
Z łącznikiem ul. Bażantów i ul. Szarych Szeregów problem jest właściwie od momentu jak pojawił się pomysł jego budowy, czyli od roku 2015. Droga ma bowiem prowadzić przez las, co oznacza konieczność wycinki około 1600 drzew, w większości ponad 25-letnich. Nie podoba się to wielu mieszkańcom i ekologom.
Początkowo UM nie miał zamiaru przygotowywać raportu oddziaływania inwestycji na środowisko. Właściwie został do tego zmuszony przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze i Prokuraturę Okręgową w Katowicach, która już po ogłoszeniu przetargu na budowę (październik 2016) nakazała wstrzymanie jakichkolwiek prac.
Do wspomnianego przetargu na budowę zgłosiło się 7 firm, ale został on unieważniony.
Powstał więc raport oddziaływania na środowisko, który jednak cały czas nie został uzgodniony z RDOŚ. 17 grudnia 2021 roku dyrekcja wydała w tej sprawie komunikat.
”Powodem odmowy uzgodnienia jest brak skutecznego uzupełnienia dokumentacji przez inwestora, mimo kilkukrotnych wezwań. Przedstawiane wyjaśnienia nie odpowiadały na wszystkie zawarte w wezwaniach kwestie, a niektóre uzupełnienia były ze sobą sprzeczne. Zastrzeżenia RDOŚ budziła również przedstawiona przez inwestora inwentaryzacja przyrodnicza. Tak więc, na podstawie dotychczas przedłożonych materiałów, w tym ostatniej wersji raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko, dokonanie oceny wpływu inwestycji na środowisko przyrodnicze i określenie warunków jego realizacji jest niemożliwe. Postępowanie zmierzające do wydania decyzji środowiskowej w tej sprawie prowadzi Prezydent Miasta Katowice.”
Już w lipcu 2021 roku na sesji rady miasta zostały przyjęte zmiany w budżecie i w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Zgodnie z nimi budowa drogi przez las w Kostuchnie z tych dokumentów wypadła. Kiedy zapytaliśmy wtedy dlaczego, UM Katowice poinformował, że powodem są właśnie procedury związane z wydaniem decyzji środowiskowej.
“Zapis, który pojawił się w projekcie uchwały o zmianach budżetu na rok 2021 „…w związku z odstąpieniem od realizacji zadania…”, nie oznacza rezygnacji z realizacji tego zadania, a wyłącznie nieblokowanie środków do momentu uzyskania wszelkich wymaganych zgód i decyzji środowiskowych. W momencie kiedy to nastąpi zostanie podjęta decyzja o przystąpieniu do kontynuowania zadania i po ponownym oszacowaniu wysokości nakładów – zabezpieczenia ich w budżecie (danego roku/lat budżetowych).” – poinformowało nas biuro prasowe UM Katowice.
Przed usunięciem budowy łącznika z budżetu i WPF, miasto szacowało, że inwestycja pochłonie 25 004 174 zł. Z dokumentów wynika, że do tej pory na przygotowanie do budowy drogi wydano już z budżetu miasta 6 188 924 zł. Zapytaliśmy na co konkretnie zostały wydane te pieniądze. Okazuje się, że zdecydowaną większość, bo 5 768 920 zł, pochłonęło odszkodowanie na rzecz Skarbu Państwa (w tym Lasów Państwowych). – Inwestycja realizowana jest w trybie “Specustawy drogowej”, więc decyzja zrid określiła teren nieruchomości niezbędnych dla realizacji inwestycji (pas drogowy). Konsekwencją powyższego jest nabycie z mocy prawa przez Miasto Katowice prawa własności do ww. terenu. Na podstawie decyzji zrid dokonano również zmian własnościowych w księgach wieczystych. Jednocześnie przejęcie gruntów spowodowało ustawowy obowiązek wypłaty odszkodowania, co nastąpiło. Jedyną uprawnioną stroną, która otrzymała środki pieniężne był: Skarb Państwa w zarządzie PGL Lasy Państwowe Nadleśnictwo Katowice – tłumaczy Ewa Lipka, rzecznik prasowy UM Katowice.
Pozostała część wydanej kwoty, czyli 371 591 zł, to koszt opracowania dokumentacji projektowej, dodatkowej dokumentacji na potrzeby oceny oddziaływania na środowisko, przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, opracowania raportu OOŚ oraz jego korekty. Tego samego raportu, co do którego RDOŚ miała tak wiele zastrzeżeń.
Przypomnijmy, w 2016 roku władze Katowic wypuściły komunikat prasowy, w którym przekonywały, że nowa droga przez las nie tylko usprawni ruch kołowy w tej części miasta, ale też wpłynie pozytywnie na… ekologię.
– Samochody będą przejeżdżać szybciej, a kierowcy zaoszczędzą czas i paliwo. Korzyści z budowy drogi odczują także mieszkańcy ulic zlokalizowanych w rejonie inwestycji. Zmniejszy się poziom ruchu, dzięki czemu właściciele będą mieli łatwiejszy dojazd do własnych posesji. Zmniejszony ruch wpłynie także na spadek emisji spalin w tym rejonie, a droga jest w wystarczającym oddaleniu od siedzib ludzi, by minimalizować wpływ spalin – mówił Maciej Stachura, ówczesny naczelnik wydziału komunikacji społecznej Urzędu Miasta Katowice, a obecnie sekretarz miasta.
Z kolei wiceprezydent Bogumił Sobula przekonywał, że wycinka drzew w lesie nie będzie aż tak odczuwalna, bo miasto przeprowadzi nasadzenia zastępcze.
– Bardzo zależy nam na tym, żeby Katowice były jak najbardziej przyjazne mieszkańcom, żeby były miastem zielonym. Dlatego decyzją prezydenta miasta, pomimo braku takiego obowiązku ustawowego, nasadzimy 2 tys. drzew w celu odtworzenia drzewostanu – przy zachowaniu ilościowej proporcji danych gatunków drzew. Drzewa nie będą rocznymi sadzonkami, lecz w wieku od 6 do 10 lat. W zależności od gatunku będą miały wysokość od 2,5 do 3 metrów i obwód 16 – 20 cm. Proponowane do nasadzenia gatunki to: lipa, klon, jesion, jarząb.
Informacja prasowa pojawiła się tuż po tym, kiedy do prezydenta Katowic trafiła petycja podpisana przez 226 mieszkańców osiedli Dombud i Murapol, a także okolicznych domów jednorodzinnych. Podkreślali oni, że droga zniszczy tereny rekreacyjne oraz siedliska zwierząt. Negatywnie wpłynie też na komfort życia mieszkańców ul. Pustułek, z powodu spodziewanego hałasu związanego z samą budową, a potem eksploatacją drogi. Podkreślali, że nowe droga w żaden sposób nie rozwiąże problemów komunikacyjnych Piotrowic i ul. Pustułek, bo przeniesie ruch do Murcek.
Co dalej z budową łącznika ul. Bażantów i ul. Szarych Szeregów? Na razie, nie wiadomo. – Obecnie trwają analizy możliwych działań w tym temacie – informuje rzecznik UM Katowice.
no ale na gieksę kasa będzie ?
“Drzewa nie będą rocznymi sadzonkami, lecz w wieku od 6 do 10 lat. W zależności od gatunku będą miały wysokość od 2,5 do 3 metrów i obwód 16 – 20 cm.”
Czy mogłabym dowiedzieć się jakie drzewa w wieku 6 do lat, o wysokości 2,5 do 3 metrów mają średnicę od 5,1 do 6,4 cm?! Bambusy? Ale nimi chyba nie da się odtworzyć istniejącego drzewostanu?
Czy znasz się na drzewach i wymiarach? Drzewko wysokości 3 m jest całkiem grube 6 cm średnicy. To nie jest drzewo owocowe, które osiąga 3 metry i 20 cm średnicy. Gatunki, które chcą nasadzać długo rosną do solidnych rozmiarów.
Istniejącego drzewostanu nie ma potrzeby odtwarzać.
Krupa do dymisji nikt nie chce takiego prezydenta pseudo ekolog !!!! Walka ze smogiem wygląda że wycinac chcę lasy i budować nowe drogi !!!!! Dość dziwne ekologiczne podejście !!!!!!
Być może nie chcą ekologii która się w dzisiejszych czasach wystarczająco skompromitowała. Czysty atom niemcy likwidują i zastępują spalaniem gazu. Z powodu rosnących cen gazu ludzie wracają do węgla. Kto ma kominek ten drożejący węgiel zastępuje drewnem. Zapasy suchego drewna się szybko wyczerpały więc palą mokrym. Tutaj nie ma co się zastanawiać nad kilkoma drzewami. Czy stanie w korkach jest dobre dla środowiska według ideologii ekologii? Bo według nauki o środowisku z klasy czwartek szkoły podstawowej, stanie w korkach zanieczyszcza powietrze. Wszystko na opak z powodu niemieckiej wizji ekologii.
Łatwo się wydaje 6 baniek z cudzej kieszeni. Jednocześnie lamentując, jaki kryzys mamy i że trzeba było podnieść mieszkańcom wszystkie możliwe opłaty w mieście
Ze wspólnej kieszeni dla wspólnego dobra błwanie.