Na kilka godzin szyb Poniatowski został udostępniony mieszkańcom. Nawet ci z Nikiszowca, którzy pamiętają go od dzieciństwa, dopiero teraz mogli wejść na jego teren. Tak było podczas pierwszej Nocy Muzeów w Poniatowskim.
Przejęty przez miasto w zeszłym roku obiekt kopalni “Wieczorek” odżył na jedną noc. W zasadzie odżył na kilka godzin, bo pogoda w sobotę nie dopisała i atrakcje pod wieżą szybową zostały odwołane już po zmroku. W trakcie Nocy Muzeów otwarty został po raz pierwszy szyb Poniatowski. Od godziny 18.00 zwiedziło go kilkaset osób. Sporo zwiedzających to mieszkańcy dzielnicy. W końcu mogli zobaczyć od środka jak wygląda kopalniany obiekt po drugiej stronie ul. Szopienickiej.
Całkiem niedawno szyb jeszcze działał, bo został unieruchomiony 22 grudnia 2017 roku. Zwoził górników maksymalnie na głębokość 400 m, ale pod koniec służył już wyłącznie do transportu materiałów. O dużym zainteresowaniu zwiedzaniem Poniatowskiego świadczyć może to, że bezpłatne wejściówki rozeszły się w kilka godzin. Mimo że udostępniony został wyłącznie jeden budynek – maszynownia szybu. Szyb, dawniej nazywał się Nikisch Schacht (stąd nazwa dzielnicy), ma ponad sto lat. Goście chętnie ustawiali się do zdjęć z elektryczną maszyną wyciągową wyprodukowaną w Hucie Donnersmarcków w Zabrzu i siadali na stanowisku maszynisty, na fotelu wyciągniętym z Fiata Cinquecento.
Pomiędzy maszynownią a budynkiem nadszybia odbył się koncert orkiestry dętej KWK “Wieczorek”, zespołu Aiselis i fire show.