Nie milkną echa zakończonego w niedzielę Fest Festivalu. Nie chodzi jednak o poziom artystyczny tej imprezy czy występy konkretnych wykonawców, a o hałas, który przez cztery dni przeszkadzał mieszkańcom Katowic, Chorzowa i Siemianowic Śląskich. Dostajemy od czytelników kolejne nagrania, na których widać i słychać jak mieszkańcy os. Tysiąclecia odczuwali kilkudniową imprezę w Parku Śląskim.
Jak już pisaliśmy wczoraj, 131 osób zgłosiło chorzowskiej policji, że hałas z koncertów bardzo im w nocy przeszkadzał. Policja prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Po naszej wczorajszej publikacji zgłosili się do nas kolejni mieszkańcy, którzy przysłali nagrania. – Mieszkam na ul. Bolesława Chrobrego i te kilka dni to była masakra. Zwierzęta w bloku bardzo cierpiały, sąsiadka spędziła z psem wszystkie noce w toalecie. Rozumiem że młodzież musi się wyszaleć i to jest spoko, ale liczba decybeli, która męczyła mieszkańców, była stanowczo przesadzona. Już nie mówię o tonach śmieci, które po każdej nocy zostawały na osiedlowych trawnikach czy ławkach – pisze nasz czytelnik, który przysłał film, na którym widać i słychać drżące w bloku szyby. Nagranie zostało zrobione około godz. 23.
Jak napisała, hałas słychać było także w centrum Katowic, a nawet w Będzinie.
Pan Dawid, który, jak pisze, mieszka w pierwszej linii najbliżej Parku Śląskiego, przysłał nagranie z wnętrza swojego mieszkania.
PRZECZYTAJ TEŻ: Dlaczego Fest Festival przeszkadza mieszkańcom bardziej niż inne festiwale? [OPINIA]
W sprawie zakłócania porządku publicznego policja prowadzi postępowanie wyjaśniające. Już wiadomo, że za rok w Parku Śląskim ma się odbyć kolejna edycja festiwalu.
Policja w Chorzowie nie ma podobno aparatury do pomiaru hałasu.A co ze zwierzętami narażonymi na tek okrutny hałas?Proponuję dzwonić i pisać do samorządu województwa śląskiego o zerwanie umowy z firmą organizującą tzw. kulturalny festiwal albo przenieść go do zamkniętej sali,Firma chyba z Warszawy o kapitale 5 tys zł. zarobiła krocie- ile dostała pieniędzy z Urzędu Marszałkowskiego ?
Dopytywałem u pani rzecznik prasowej parku i faktycznie umowę park zawarł z Fest Fesival Sp. z o.o.
Kapitał zakładowy 6 000 zł.
Padła tez informacja ze strony organizatora ze na imprezie było 30 000 osób, biorac pod uwage cenę biletu 500 zł po stronie przychodowej mamy 15 MILIONÓW.
Własnie zastanawiam się o zwrócenie się poprzez dostęp do informacji publicznej o warunki i ujawnenie umowy pomiędzy Parkiem a organizatorem.
Bo zapewne umowa obejmuje wynajem terenu na dni festiwalowe, a nie uwzględnia zajętości terenu przez miesiąc.
Znając życie stawka jest jakaś żenująca typu 1000 zł za dzień.
Kolejny temat to czy organizator miał obowiązkową umowę OC na impezę masową z sumą gwarancyjną 330 500 euro. Bo na tyle powinien być ubezpieczony biorąc pod uwagę ile biletów sprzedał.
Ciekaw jestem tez na jakie NOWE zadania/inwestycje park przeznaczy kwotę z tytułu wynajmu parku.
Fest Festival i Follow the step dostały łącznie ponad 5 000 000 (tak 5 milionów) pomocy od Ministra Kultury oraz bezzwrotne dotacje Polskiego Funduszu Rozwoju.
Inaczej mówiąc każdy z obywateli złożył się dla tej agencji koncertowej i z podatków wpompowano forsę w te firmy.
Jak widać “odwdzięczyli” się pięknie przez ostatnie dni.
Podziękowali za dotację zatruwając życie podatnikom
Jeśli w ogóle tego typu impreza ma sie odbywać w parku , który kiedyś był Parkiem Kultury i Wypoczynku;
to powinny być twarde, konkretne warunki dopuszczenia, wyrażenia ewentualnej zgody:
np.
Warunkiem dopuszczenia imprezy, stałej działalności z emisją dźwięków jest wykonanie pomiarów i sporządzenie protokołu z ustawień aparatury nagłaśniającej i potwierdzenia go przez stosowne służby wyznaczone przez władze lokalne; poziom hałasu mierzony przy ścianie, oknie zamieszkanego budynku domu najbliższego Parku
wynikający z dźwięków emitowanych przez źródło hałasu nie może przekraczać w przez nocnej
t.j. w godz. 22-6 wartości np. 45 dB .
I to jest rozsądne, słuszne rozwiązanie, w którym i wilk syty i owca cała: amatorzy festiwali mogą się bawić, a okoliczni mieszkańcy mają normalne warunki do życia.
Aż oburzające, że na takie pomysły muszą wpadać obywatele, a nie zarządcy terenu i osoby odpowiedzialne za takie imprezy, którzy rzekomo powinni być ekspertami w temacie.
Również podpisuję się pod tym komentarzem.
Festiwal – tak
Festiwal w dotychczasowej formie – zdecydowanie nie
Chetnie kupie mieszkanie w tamtej okolicy jeżeli komuś przeszkadza chałas 4 dni w roku.
kiedyś muchowiec był od takich imprez ,,czemu niszczą trawę w parku i ograniczają dostęp mieszkancą
Komu?
Pan redaktor się nie nabija…
Ciekawe gdzie wtedy byli ci, co na tę kilkunocną dzicz wydali zezwolenie. 10 kilometrów dalej? I ciekawe dla jakich korzyści poświęcono sto tysięcy ludzi i wiele tysięcy zwierząt! Ktoś zapomina że dany stołek może i jest pewny, ale przy wyborach można z niego spaść. Chyba warto zapamiętać jaka opcja teraz jest w urzędzie marszałkowskim i hołubi masakrowanie mieszkańców kilku miast, aby jakaś firma koncertowa sobie zarobiła!
Zapraszam mieszkańców osiedla Tysiąclecia na ul. Mariacką to zobaczycie co znaczy mieć głośno pod oknem i to nie przez 4 dni w roku lecz 200 dni w roku.
A co to ma do rzeczy? Ktoś ma gorzej to trzeba się cieszyć ze swojej trudnej sytuacji? Co odpisać ludziom z Mariackiej- dobrze że nie jesteście w Korei Północnej? Idiotyczny tok myślenia.
No tak, to jest zdecydowanie większy problem.
Pytanie jak go rozwiązać. Pomysłów może być wiele tylko czy są realne do zrealizowania?
No tak to jest jak się nie planuje pewnych zmierzeń wielowątkowo.
Pytanie czy miasto nie powinno zaoferować jakiś lokali zastępczych? Nie wiadomo jaki jest status własności budynków.
Planując ulice wyraźnie rozrywkową powinno się przemyśleć zmianę sposobu użytkowania wszystkich lokali na tej ulicy.
No ale takie myślenie w naszym kraju to pobożne życzenie.
A lepiej nie będzie jak urzędnicy zarabiają co kot napłakał.
Haha oczywiście 20-30 lat temu kiedy były oddawane te mieszkania to wszyscy “liczyli się z tym, że będą tam koncert”. Ile masz lat?
Trzeba było jechać na urlop w tym czasie .
Tak jak już kilka osób pisał sytuacja ma miejsce kilka kilka dni w ciągu roku . Zachęcam do zmiany mieszkania wtedy osoby takie jak ja z chęcią je wynajmą bo nawet cieszyłbym się za fest za darmo z okna w salonie wszystko jest dla ludzi w odpowiedniej ilości a nie powiecie chyba ze kilka dni w roku są tak trudne do przeżycia 🙂
Ale Ty jesteś taki niekumaty czy trolujesz? Wydaje ci się, że kilkaset metrów od koncertu jakoś dźwięku jak tak dobra, że wszystko słyszysz idealnie?
Zalecam jeszcze trochę nauki o propagacji fal dźwiękowych o różnych częstotliwościach, tłumieniu dźwięku itp.
To tak jakby powiedzieć, że fajnie mieszkać 200 m od autostrady bo sobie można samochody pooglądać.
Takimi wpisami tylko dopingujesz mieszkańców żeby ostrzej wzięli się za Fest Festiwal. mam nadzieję, że byłeś bo możesz się juz nie załapać 🙂
Przy okazji Kamilu błysnąłes mądrością. Chociaż jakbyś brokatem się posypał błysk byłby wiekszy
Dyrektorka Parku Slaskieho p Bozyk powinna byc niezwlocznie wyrzucona na zbity pysk przez Marszalka Woj Woj Slaskiegoo za wyrazenue zgody na tegorkcznua organizacje fedyiwalu FESt i kolejne trzy. CBA powinna prawdzic skad wynika slabisc “slabosc” dyrekcji Parku Stadionu Slaskieho i wladz wojeeodztwa slaskiego do organizatorow festiwalu FEST. Park jest zdewastowany. Dyrekcja Parku Slaskiego do zwolnienua za brak triski o porierzone im mienie spoleczne, dreczenue zwierzat zamieszkujacych Park i pobliskie ZOO. Durekcja Slaskiego ZOO brak reakcji!!! Towarzysteo Opieki nad Zwierzetami Katowice- zero zainteresowania problemem – najlrpiej wyvhodzi im skomlenie o dotacje i odpis 1% podatki na ic spokojne zycie. Prezudent Katowic tzw dr Krupa rowniez olał suruacje mieszkanviw os Tyfiaclecis podczas festiwalu. Zapamietamy to panie Krupa przy najblizszych wyborach!!!
Pełna zgoda!
Prawda!
Potwierdzam, w ścisłym centrum Katowic dudnienie nie pozwalało zasnąć. Lokalizacja tego festiwalu to porażka. Jak można dopuścić do dewastacji płuc dla Śląska, które nie są zasługą naszych włodarzy, tylko mieszkańców. A włodarze panoszą się wszędzie… chcą sprzeniewierzyć się ludziom i po trochu ucinać kawałek tortu. .. deweloperzy itp. A to nie ich! Dobrze że są pasjonaci Katowic, co patrzą na ręce władzuchny. Niech lepiej zrobią spacer na nóżkach i objazdy samochodem, i zobaczą efekt nasadzeń drzew. Ile jest uschniętych. Jak się coś sadzi, trzeba pielęgnować. cokolwiek to znaczy…podlewanie, wbijanie palików i okresowe sprawdzanie czy drzewka mają te paliki, czy chylą się ku ziemi. Niech włodarze zajmą się likwidacją betonozy, mieszkańcy chcą zieleni. Proponuję też rozbiórkę tego czarnego koszmarka w Rynku. Nie jestem projektantem, a na etapie wizualizacji widoczny byłby ten dysonans i nie powinien być zrealizowany. Widocznie coś innego miało większą siłę przebicia… Wiaty przystankowe w Rynku i koło Teatru Śląskiego….koszmarne, ściana wątpliwej zieleni zasłania widok na Korfantego…do likwidacji. Platany rosnące najbliżej przystanku w Rynku…usychają . Cokół po pomniku na Placu Wolności… straszy. A nasza i przyjezdna żulernia? To jest duży problem i nie widzę żadnych działań. Ci ludzie jeżdżą za darmo, nocleg , kąpiel za darmo (muszą nie pić), ubranie za darmo, leczenie i leki też, obskoczą wszystkie pomocowe instytucje, wyżebrzą od ludzi na alkohol, papierosy. I większość żyje w ten sposób, bo tak chcą. Pracą rąk nie brudzą, bo po co? Wszystko na tacy, a często i renta socjalna, albo z tytułu choroby alkoholowej. A my sami musimy zadbać o siebie i swój byt.
Analfabeta też człowiek 😀
Niektórzy mieszkają tam od lat 70i czegoś takiego nigdy nie było
Utkać szyby watą lub zapałkami. Szkoda ze nie piszecie o smrodzie który emituje na Dąbrowce spółka miejska od oczyszczania Katowic
Wynajmowałam niegdyś mieszkanie na Burowcu/Dąbrówce i niejednokrotnie zastanawiało mnie skąd taki dziwny smród. Zazwyczaj pojawiał się wieczorami bądź z rana – chadzałam na przystanek o godzinie 4:00 i prawie zawsze towarzyszył mi ten smród. Coś okropnego. Na szczęście w samym mieszkaniu nigdy go nie czułam, nawet przy otwartych oknach, ale osoby bliżej zlokalizowane tego smrodu muszą mieć naprawdę ciężko….
Ludzie 3 dni w roku nie mogą zasnąć przed 1 rano i są roztrzęsieni. Mieszkając w mieście trzeba się liczyć z hałasami czasami. Więcej luzuuu!!!
Operator ze 112 poinformował mnie jak dzwonilem iż jest zgoda na impreze masową. Twierdził że jest to równoznaczne ze zgodą na głośną muzykę ….normalnie ręce mi opadły na te bzdury które gadał
Kamil ja na twim miejscu nie chwalilbym sie swojà mikrocefaliå i matołectwem
Bo nie były takie głośne i nie waliło dzień w dzień do 7 rano…
Pandemia źle działa na ludzi. Jakoś przed pandemią było mniej narzekania na koncerty.
Kupujesz mieszkanie obok stadionu śląskiego i narzekasz że grają koncerty.
Oj to słabo jak tak na Ciebie źle działa pandemia. Do specjalisty psychologa lub psychiatry trzeba pójść.
No Ty masz najgorzej bo tylko Ty siedziałeś w domu – inni nie.. Strasznie delikatni ci młodzi ludzie…
A jeżeli chodzi o wyprowadzkę to gadasz głupoty dzieciaku. Osiedle powstawało od 1959 roku i nie kupowało się wtedy mieszkań. Każdy się cieszył, że gdzieś dostał mieszkanie.
Fest Festiwal (bo tylko on jest dziadowsko nagłośniony) jest od 3 lat.
Rozumiem, że swoje złote rady kierujesz do starszych ludzi, bo oni głownie mieszkają na tym osiedlu (zasiedlały je młode rodziny w latach 60-70).
Podaj mi młody człowieku gdzie mieszka Twoja babcia – powiem jej żeby spier.. s kolejki bo mi czas zabiera swoim guzdraniem a mnie się spieszy i gówno mnie obchodzą inni
Pawel takimi komentarzami udowadniasz swoją mikrocefalię. Nie ma sie czym chwalic