Krzysztof Bosak ma szansę na drugą turę wyborów prezydenckich. Tak twierdzi sam zainteresowany, który odwiedził dzisiaj Katowice. Krytykował partię rządzącą za wyborcze zamieszanie.
Kandydat Konfederacji w nadchodzących wyborach prezydenckich przyjechał dzisiaj do Katowic. Tematem spotkania z mediami była polityka energetyczna i klimatyczna Polski oraz przyszłość górnictwa. Jednak Krzysztof Bosak odniósł się też do rywalizacji o fotel prezydenta RP. – Obserwujemy to, co robi obóz rządzący. Widzimy wielki chaos prawny i organizacyjny w przygotowaniu do wyborów. Ja od początku byłem zwolennikiem uniknięcia tego chaosu poprzez przesunięcie wyborów na bezpieczny termin, kiedy miną te wszystkie obecne restrykcje – mówi Bosak i dodaje, że ten chaos nie ułatwia mu zadania. Jednak on i jego sztab dostosowują się do reguł dyktowanych przez partię rządzącą. Jednocześnie uważa, że Polacy na emigracji muszą mieć możliwość głosowania.
Skomentował również doniesienia dotyczące przesyłanych przez Pocztę Polską do samorządów próśb o udostępnienie wrażliwych danych mieszkańców. – Nie po to w całym kraju były wdrażane w ostatnim czasie, moim zdaniem nadmierne i zbyt daleko idące ograniczenia wynikające z unijnych regulacji RODO, żeby w tej chwili bez żadnej podstawy prawnej transferować rejestry danych wrażliwych, bo tam jest mnóstwo adresów milionów obywateli, bez żadnej podstawy prawnej. Nie wyobrażam sobie tego. Natomiast, jak będzie podstawa prawna, to wtedy rolą administracji jest wykonywać obowiązujące praw – powiedział kandydat Konfederacji i oszacował swoje szanse w wyborach. Jak mówi Bosak, zgodnie z sondażami, ma szansę na dogrywkę. – Stawka pomiędzy kandydatami rywalizującymi o wejście do drugiej tury mocno się zrównuje.