Zarząd Transportu Metropolitalnego szuka kontrolerów biletów. Zainteresowanym oferuje lepsze niż do tej pory warunki pracy. Zmiany dotyczą przede wszystkim wynagrodzenia.
Nowa oferta Zarządu Transportu Metropolitalnego dla kontrolerów biletów. Organizator transportu zachęca do składania dokumentów. Oferta dotyczy zarówno firm, jak i indywidualnych osób.
O pracę kontrolera mogą się starać osoby, które spełniają przynajmniej jeden z sześciu warunków: mają doświadczenie w pracy kontrolera w ciągu ostatnich 3 lat, mają wyższe wykształcenie, byli zatrudnieni w służbach mundurowych, byli pracownikami ochrony lub konduktorami, kierowcami czy motorniczymi w transporcie publicznym przez minimum 3 lata, mają średnie wykształcenie zakończone świadectwem maturalnym i 3-letnie doświadczenie na przykład w sektorze usług. Poza tym przyszli kontrolerzy muszą mieć ukończone 21 lat i w przeszłości nie byli karani.
ZTM dokładnie określił też jak wyglądać ma praca kontrolera. Musi on przebywać w autobusie i trolejbusie minimum przez 4 przystanki, a w tramwaju minimum przez 6 przystanków. Możliwe jest też prowadzenie kontroli przez 15 minut niezależnie od liczby przejechanych przystanków. To przekłada się na miesięczną pensję. ZTM wprowadził nowy system wynagradzania kontrolerów biletowych. Do tej pory stawki godzinowej w ogóle nie było. Teraz będzie ona wynosiła 17 zł brutto za godzinę (to daje np. 1360 zł brutto po przepracowaniu 80 godzin). Pojawiła się jeszcze jedna ważna zmiana. Kontroler w danym miesiącu otrzyma prowizję za opłacone przez gapowiczów opłaty dodatkowe, czyli po prostu mandaty. Przykładowe wynagrodzenie przy 80 przepracowanych godzinach i prowizji 30-procentowej to mniej więcej 2260 zł.
Zachęcić do pracy na stanowisku kontrolera w ZTM ma również możliwość wyboru miejsca pracy. – To jest na tyle dogodna oferta pracy dla zainteresowanych, że zainteresowany może sam wybrać obszar pracy – mówi Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Metropolitalnego. Cały teren, na którym organizatorem transportu jest ZTM, został podzielony na 4 rejony.
Na zgłoszenia firm chętnych do świadczenia usług i osób indywidualnych ZTM czeka do 30 grudnia. Umowy zostaną zawarte z co najmniej 85 wykonawcami. Oznacza to, że na początku przyszłego roku kontrole w pojazdach z logo ZTM będzie prowadziło około 100 osób. Szczegółowe informacje TUTAJ.
Wymagania jak za dyrektora jakies korporacji a g..no płacą i po ryju można dostać nie mówiąc o łacinie w pozdrowieniach hehe panie dyrektorze rusz pan tłusty tyłek i idź sam te bilety sprawdzać hehe
Takie super warunki, że odwołano przetarg i rozpisano nowy. Nikt nie będzie jeździć 80h a windykacja nie przekracza 10% a i to są zawyżone dane. Czyli 150 (w rzeczywistości jakieś 15)+ 50×17 c,yli za użeranie się z gapowiczami, stratę wolnego czasu (50 + minimum 30 na dojazdy) płacą maks 900 ale zapewne mniej.
Łachy nie robią, od 1 stycznia 2020 r. minimalna stawka godzinowo na umowę-zlecenie to własnie 17 zł. brutto.
dokladnie ale oni chce dac prowizje od wplaconego mandatu ale malo kto wplaca czyli kolo tysiaca zlotych ktos moze zarobi.
Nowe zasady to pic na wode kontroler nie ma szans zar9bic 2 tysiace zl na tych zasadach bo to jest umowa zlecenie czyli kazdy gdzies ma swoj etat i umowe o prace gdzie robi swoje np 176 godzin i jak jeszcze dolozy 80 dla ZTM to gdzie bedzie mial czas dla rodziny a odpoczynek gdzie musisz na to poswiecic 12 dni w miesiacu w tym 2 dni w godzinach miedzy 22 a 6 rano chyba nowa Pania dyrektora Małgorzata Gutowska pogielo ze ludzie beda robic to za free przy takich wymaganiach. Ja w tym roku za 25 godzin pracy w ZTM dostawalem 1777,65zl wyplaty a oni pisza o 80 godzinach to jest rozboj w bialy dzien Pani Małgorzato.
Artykuł jest kłamstwem. Warunki będą znacznie gorsze, gdyż wynagrodzenie zostaje obniżone, właściwie kilka razy. Ten system zachęcał będzie jedynie do brania w łapę. W nowym systemie zarobią 17 zł brutto za godzinę (tylko to należy brać pod uwagę, wszak ZTM nie windykuje opłat dodatkowych), w obecnym systemie było 15 zł brutto ale za wystawioną opłatę i 35 zł za opłatę pobraną na miejscu. W godzinę kontroler w zwykłym tempie wystawia minimum 6 opłat. W nowym systemie w sumie może tylko jeździć i nic nie robić, ale za to zarobi grosze.
Skąd więc pomysł, że to lepsze warunki?