Policja znalazła w końcu dopalacze w lokalu przy ul. Plebiscytowej. Sklep z dopalaczami po raz kolejny został zamknięty. Wszystko wskazuje na to, że tym razem na dobre. Dzisiaj niebezpieczne produkty zostaną przekazane do badań.
Do tej pory kontrole policji i sanepidu nie przynosiły efektów. Przy poprzednich przeszukaniach za każdym razem sprzedawca sklepu używał pieca typu “koza” i w nim palił dopalacze. Dlatego nie było podstaw do zamknięcia sklepu. W poniedziałek udało się w końcu przejąć dopalacze. Były przechowywane w specjalnych schowku, za podwójną ścianą. Trzeba było zrobić w niej dziurę i wyciągnąć za pomocą długiego przedmiotu. Udało się znaleźć 301 opakowań niebezpiecznych produktów. Sklep został zamknięty jeszcze podczas kontroli. Wejście do niego jest zaplombowane. Teraz produkty trafią do laboratorium. Zwykle ich przebadanie trwa około 3-4 tygodni. Przypomnijmy, że po podpaleniu sklepu przy ul. Plebiscytowej 21 właściciel lokalu wypowiedział umowę najmu sprzedawcom dopalaczy. Sklep miał zostać zamknięty z końcem września. Sanepid zapowiada też kary dla sprzedawców.
ZOBACZ WIDEO