Na katowickim Rynku odbędzie się jutro Międzynarodowy Strajk Kobiet. Będą protestować przeciwko zmianom w opiece zdrowotnej, ograniczeniom w dostępie do antykoncepcji i “pogardliwemu traktowaniu, z jakim się spotykają”. Organizatorki spodziewają się udziału ok. 1500 osób.
– Wychodzimy na ulice, bo mamy dosyć tego, jak w Polsce traktuje się kobiety. Tego, że odbiera nam się nieliczne prawa, które udało nam się uzyskać – mówi Arnika Kluska, jedna z organizatorek manify. Jej zdaniem sytuacja kobiet w Polsce zaczyna się pogarszać. – Jest coraz mniej miejsc w żłobkach i przedszkolach, odchodzi się od standardów opieki okołoporodowej, planuje się nam odebrać dostęp do antykoncepcji, która w krajach UE jest standardem. Do tego często musimy wysłuchiwać w mediach obraźliwych wypowiedzi pod naszym adresem, musimy zmagać się z dotykającą nas z różnych stron przemocą. Dlatego jutro powiemy mężczyznom nienawidzącym kobiet: dosyć! – dodaje.
Strajk połączony jest ze Śląską Manifą. Całość rozpocznie się o godz. 17.30 na rynku w Katowicach. O 18.15 zebrani przemaszerują pod Pomnik Powstańców Śląskich. Dotrą pod niego ulicami: 3-go Maja, Stawową, Piotra Skargi i Al. Korfantego. Swoje poglądy będą wyrażać m.in. przez symboliczny “hałas”, który rozlegnie się o tzw. “godzinie K”, czyli o 18. W związku z tym organizatorki proszą, by na wydarzenie przynieść ze sobą pokrywki, chochle, garnki, gwizdki i wuwuzele. Po przemarszu będzie można wziąć udział w dyskusji, która odbędzie się w klubie Królestwo.
Strajk organizowany jest w 50 krajach na całym świecie. W Polsce odbędzie się 83 miastach.
