Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał w końcu decyzję środowiskową w sprawie budowy drogi i linii tramwajowej z pętli Brynów do Kostuchny. Wprawdzie uchylił część decyzji organu pierwszej instancji (RDOŚ), ale odnośnie całości stwierdził, że “jest prawidłowa i nie narusza przepisów prawa w stopniu uzasadniającym jej uchylenie”. Oznacza to, że wybrana przez miasto firma może wznowić projektowanie inwestycji.
Tramwaj na południe to niekończąca się historia. Najpierw miasto długo zabierało się za formalne przygotowanie inwestycji, a potem GDOŚ przeciągał wydanie ostatecznej decyzji środowiskowej.
Dlaczego w ogóle sprawa trafiła do GDOŚ, skoro decyzję środowiskową wydał Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Katowicach? Wszystko przez odwołania, które wniosły od niej dwie organizacje. 20 października 2020 o uchylenie decyzji zawnioskowało Stowarzyszenie „Razem z Naturą”. W swoim piśmie zwróciło uwagę na kilkadziesiąt spraw, które zdaniem stowarzyszenia, w decyzji środowiskowej zostały potraktowane w nieprawidłowy sposób. To m.in. niewłaściwe wyjaśnienie w raporcie o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko dotyczącym kwestii przebudowy oraz budowy nowej infrastruktury technicznej, nieprawidłowe obliczenia dotyczące redukcji hałasu, nierzetelne prognozy dotyczące przewidywanego natężenia ruchu, brak wskazania konieczności przeprowadzenia ponownej oceny środowiskowej przed rozpoczęciem II etapu inwestycji, niewłaściwy wybór wariantu inwestycyjnego, brak dokładnej lokalizacji baz budowlanych, zastosowanie niewystarczającego sposobu wygrodzenia obszaru rezerwatu, brak właściwego zabezpieczenia dla siedlisk płazów, brak wskazania parametrów dotyczących nasadzeń zastępczych, a także terminów ich wykonania, brak właściwej analizy dotyczącej emisji światła do środowiska naturalnego, brak przeprowadzenia ponownej analizy dotyczącej fragmentu torowiska w ciągu
ul. Jankego z uwzględnieniem aktualnej sytuacji społecznej. Zarzutów było więcej.
Równie długa była lista, którą przygotowało Górnośląskie Towarzystwo Przyrodnicze im. Andrzeja Czudka, z tym, że ta organizacja większy nacisk położyła na sprawy formalne, choć nie tylko. GTP zarzuciło decyzji środowiskowej m.in. brak przedstawienia metodyki wpływu inwestycji na powierzchnię ziemi i gleby, niewłaściwie przeprowadzoną inwentaryzacje przyrodniczą, niewystarczający poziom szczegółowości raportu dotyczący m.in. składów gatunkowych
czy liczebności zwierząt, niewłaściwą inwentaryzację przyrodniczą polegającą na niepełnej analizie wszystkich grup roślin i zwierząt, procedowanie na podstawie sfałszowanej dokumentacji dotyczącej gatunków i siedlisk przyrodniczych, brak przeprowadzonych badań w zakresie migracji nietoperzy, nieprawdziwe ustalenia dotyczące lokalizacji rezerwatu przyrody Ochojec czy brak sporządzenia operatu dendrologicznego wskazującego rzeczywistą liczbę drzew i krzewów przeznaczonych do usunięcia.
GDOŚ swoje postępowanie odwoławcze prowadził prawie trzy lata, wzywając kilka razy Katowice do odpowiedzi na zarzuty i uzupełnienia dokumentacji. W końcu 21 sierpnia 2023 wydał ostateczną decyzję. Liczy ona 83 strony i jest bardzo szczegółowa. GDOŚ dokładnie wszystko przeanalizował i w swojej decyzji uszczegółowił wiele spraw, w tym takich dotyczących np. ochrony płazów, gadów czy nietoperzy, nasadzeń następczych i ogrodzenia rezerwatu “Ochojec” na czas budowy. “Zdaniem tut. organu wygrodzenie w postaci taśmy ostrzegawczej nie zabezpieczy należycie rezerwatu przed przypadkowym naruszeniem jego granic podczas wykonywanych prac, dlatego został wprowadzony wymóg o zastosowaniu stalowej siatki o wysokości 220 cm. Zabezpieczenie to powinno być wykonywane pod nadzorem specjalistów botanika i dendrologa z nadzoru przyrodniczego.” – takich zaleceń i nakazów jest w decyzji kilkadziesiąt.
Inny przykład to nasadzenia zastępcze. “Ze względu na wprowadzenie dużego zakresu nasadzeń zamiennych, tj. w stosunku 2:1 oraz biorąc pod uwagę przyległe do inwestycji tereny należy zauważyć, że nie istnieją techniczne możliwości na wprowadzenie wszystkich drzew/krzewów w najbliższym sąsiedztwie tych wyciętych. Roślinność powinna zostać zaprojektowana w taki sposób, aby była trwała w danym miejscu. W punkcie 16 niniejszej decyzji, został wprowadzony warunek o lokalizacji nasadzeń nie tylko na działkach wskazanych przez inwestora, ale również w miarę możliwości w obrębie terenów zadrzewionych w km około 3+150 do 3+900 przylegających do
planowanej inwestycji.”
Decyzja GDOŚ jest ostateczna, ale tylko jeśli chodzi o postępowanie administracyjne. Można ją jednak zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, za pośrednictwem GDOŚ, w terminie 30 dni od dnia otrzymania decyzji.
Co dalej? Firma Sweco Polska może wznowić projektowanie linii. Ma na to maksymalnie 12 miesięcy od czasu uprawomocnienia się decyzji środowiskowej. Później trzeba będzie uzyskać pozwolenie na budowę. Kolejnym krokiem będzie przetarg na wybór wykonawcy. Jak przekonuje urząd miasta, przetarg zostanie ogłoszony najpóźniej w drugiej połowie 2024 roku.
Od czasu ogłoszenia decyzji o budowie linii tramwajowej z Brynowa do Kostuchny jej potencjalny koszt wzrósł trzykrotnie. Obecnie mowa jest o około 350 mln zł, z czego 277 mln zł ma kosztować budowa połączenia tramwajowego, a 75 centrum przesiadkowe w Kostuchnie przy ul. Bażantów powyżej skrzyżowania z ul. Zabłockiego.
Linia ma mieć 5,2 km długości. Ma rozpoczynać swój bieg w centrum przesiadkowym w Brynowie. Podróż z Kostuchny do centrum Katowic ma trwać średnio od 20 do 24 minut. W ramach linii na południe powstanie 6 przystanków, w tym trzy z możliwością przesiadki na autobus w systemie „drzwi-drzwi”. Przy wszystkich przystankach mają znajdować się miejsca do pozostawienia roweru. Wzdłuż linii ma biec droga rowerowa.
Inwestycję główną mają realizować Tramwaje Śląskie. Miasto zajmie się budową centrum przesiadkowego w Kostuchnie. spółka i Katowice chcą pozyskać unijne dofinansowanie (191 mln zł na linię tramwajową i 51,5 mln zł na centrum przesiadkowe).
Obecnie mowa jest o około 350 mln zł, z czego 277 mln zł ma kosztować budowa połączenia tramwajowego. A ile kosztuje nas STADION , co my jako mieszkańcy mamy z tego ?- KIBOLI ?
A o szosie która ma powstać razem z tramwajem w tym miejscu cicho sza. Ja jestem przeciwny. Trzeba zorganozwac sprzeciw.
niekonczace sie opowiesci agresywnych redaktorow i macenie w mediach pod byle pretekstem ..raz sa to kaluze pod sklepami innym razem wmawianie trudnosci w funkcjonowaniu miasta
Nie ma słowa o drodze szybkiego ruchu , która ma powstać razem z tramwajem. Rozumiem Gazetę Wybiórczą i p Jedleckiego. Nie kłamią -pomijają jednak istotne fakty. Przekaz-zielony tramwaj z rowerzystami” i w zielonym mieście równie zielonym jak Zielona Góra ( cyt prezydent Krupa). Nie ma słowa o rentowności czy o kosztach utrzymania- nie ma to znaczenia ponieważ są to pieniądze podatników. Przypominam ,że najpierw był” szybki tramwaj” na południe Katowic (okazało się ze nie jest szybki) potem konsultacje społeczne -zamienione aby mieć wolną rękę, w kampanię informacyjną. Manipulowanie mieszkańcami -wystraszeni woleli mieć tramwaj nie na swojej ,ale na sąsiedniej ulicy (Łubinowa kontra Koników Polnych). Mieszkańców tych ulic pewnie pogodzi osiedle ,które powstanie obok-na miejscu lasu. Będzie on odcięty od kompleksu linią tramwajową i drogą -a na takich skrawkach (kilka hektarów pewnie) lasom państwowym nie opłaca się prowadzić produkcji leśnej i zostają przekazane miastu. Deweloperzy podzielą się łupem. Najgorsze ,że mieszkańcy będą oburzeni i pełni inicjatywy jak wjadą koparki na teren budowy. to już będzie za późno. Gazety siedzą cicho bo zyją z reklam a największy reklamodawcą jest Miasto-nikt nie podskoczy
Gazeta Wybiórcza, a to dobre. Gazeta wyborcza rzeczywiście wybiórczo podchodziła do prawdy. Osobiście już nie czytam.
Piękny tekst Kasandro, tak to właśnie wygląda. Cieszy mnie fakt, że są jeszcze ludzie, którzy myślą samodzielnie i do tego potrafią napisać dłuższy tekst. Pozdrawiam!
Tak dla informacji, portal Katowice24.info nie żyje z reklam UM Katowice. Co więcej, w całej historii portalu nie zamieściliśmy ani jednej reklamy UM.
a wszystko po to by miliony wyrzucić w błoto. gdyby użytkownicy komunikacji zbiorowejmieli zapłacić pełną kwotę za bilet która wystarczy na pokrycie kosztów konunikacji zbiorowej to by woleli zamówić taxi.
Nareszcie
Dzisiaj, 25 sierpnia, w Toruniu odbyło się oficjalne otwarcie linii tramwajowej na północ miasta (tzw. linia na Jar). A w Katowicach dostali decyzję….
ile osób złożyło podpisy w Katowicach 5 tys.? 6 tyś.? Chyba piętrowe te tramwaje będą jeździć aby tyle osób przewieźć między 6 a 9 godziną w dzień roboczy.