W Nikiszowcu powstaje nowy mural. Maluje go artysta należący do Grupy Janowskiej, Zdzisław Majerczyk. To z jego strony ukłon dla kolegów i hołd dla Nikiszowca oraz Janowa. Przy okazji nowe obrazy zakryją kibolski napis.
Ta ściana długo nie mogła doczekać się odpowiedniej ozdoby. Pomysł, żeby ją pomalować powstał mniej więcej wtedy, kiedy temu miejscu została nadana nowa nazwa – skwer Artystów Grupy Janowskiej. W 2013 roku betonowe ogrodzenie pomalowane zostało po raz pierwszy. Jednak na zlecenie Miasta Ogrodów zrobili to młodzi artyści. Poza tym fragmenty muru zajęły jedynie prace wzorowane na obrazach Erwina Sówki. Teraz w końcu ściana zostanie dokończona.
Od dwóch tygodni pracuje nad nią Zdzisław Majerczyk, malarz Grupy Janowskiej. – W tym budynku za murem była świetlica. Do tej świetlicy chodziłem uczyć się grać na akordeonie. Mnie tu rodzice wysłali. Jak ja tu wszedłem, to wszędzie były tu obrazy Grupy Janowskiej – mówi Zdzisław Majerczyk. Wisiały tam prace Gawlika, Wróbla, Ociepki. Zrobiły one na panu Zdzisławie duże wrażenie. Po tym zaczął chodzić na lekcje malowania dla dzieci do tej świetlicy.
Dla malarza ten mural to nie tylko upiększanie ściany w jego ukochanej dzielnicy. To również podróż do przeszłości i ukłon w stronę kolegów, z którymi poznał się już na emeryturze, gdy wrócił do malowania po wieloletniej przerwie i pracy w kopalni. Aktualnie maluje na czterech, do tej pory, niezamalowanych polach muru. Jeszcze kilkanaście dni temu widniał tu napis “RUCH”. – Cieszę się, bo takie miałem intencje i tyle lat czekałem – mówi malarz.
Jeden z jego czterech obrazów na ścianie przedstawia scenę z odpustu w Nikiszowcu. Tak jak wyglądał on dawniej. Kolejny fragment to charakterystyczne róże – symbol Nikiszowca, a przez okno wyglądają górnik i frelka w tradycyjnych strojach. Pomysł na trzecią część muralu malarz zaczerpnął ze swojego obrazu. Przedstawia on św. Annę z nikiszowieckiego kościoła, ale w stroju ludowym. Obok niej stoi mała Maria. W tle widać zabudowania dzielnicy i czaplę trzymającą kamień z herbu Janowa. Na ostatnim fragmencie malunku wypisane będą nazwiska artystów Grupy Janowskiej. Pan Zdzisław musi jeszcze dopracować mural. Pozostały już tylko detale, żeby ściana u zbiegu ulic Zamkowej i Teofila Ociepki w końcu wyglądała tak, jak chce malarz. Pana Zdzisława w jego charakterystycznym kapeluszu będzie można spotkać na skwerze jeszcze przez jakiś czas.
Mural powstaje dzięki inicjatywie Stowarzyszenia Razem dla Nikiszowca, rady dzielnicy i przy współpracy miasta oraz firmy Tauron.