Odwołany Fest Festival rozpoczynałby się dzisiaj. Od kilku dni osoby, które kupiły bilet wymieniają się informacjami dotyczącymi zwrotu pieniędzy. Dzisiaj organizatorzy opublikowali nowe oświadczenie, w którym dają nadzieję na ich odzyskanie.
Koncertem na scenie Silesia Stage miał się dzisiaj rozpocząć w Parku Śląskim Fest Festival. Gwiazdą pierwszego dnia festiwalu miał być m.in. Steve Angello. To tylko zapowiedzi imprezy, która nie doszły do skutku. W miniony piątek wieść o odwołaniu wydarzenia była dla wielu osób dużym zaskoczeniem. W sieci pojawiały się kolejne sygnały świadczące o tym, że festiwalu nie będzie. Wszystko stało się jasne, gdy wstrzymano sprzedaż biletów.
Mniej zaskoczeni od uczestników byli podwykonawcy i wystawcy, którzy współpracowali z organizatorem. Oni jako pierwsi dowiedzieli się o tym, że wydarzenie się nie odbędzie. Niektórzy z nich już wcześniej sami postanowili zrezygnować. Zaczęli zwijać już zamontowane konstrukcje scen i opuszczać park. W rozmowie z Gazetą Wyborczą prezes spółki Fest Festival Sp. z o.o. Marcin Szymanowski mówił o tym, że brakuje 5 milionów złotych, żeby wydarzenie mogło się odbyć. Jednak dopiero po kilkunastu godzinach organizatorzy potwierdzili, że odwołują imprezę.
Jednak nie będzie bankructwa
W swoim oświadczeniu, które wywołało dużą krytykę, stwierdzili, że źle oszacowali liczbę uczestników. „Na dzień dzisiejszy liczba uczestników osiągnęła niewiele ponad 50% planowanej frekwencji, czyniąc organizację FEST Festivalu niemożliwą do zrealizowania w tym roku” – napisali w piątek, 4 sierpnia. Pojawiła się też informacja do festiwalowiczów. Fest napisał, że:
„Wszyscy posiadający bilety mogą ubiegać się o zwrot środków, niestety w obecnej sytuacji zmuszeni zostaliśmy do uruchomienia postępowania upadłościowego, co uniemożliwia na ten moment wypłatę jakichkolwiek należności przez spółkę. To dziś jedyna droga, która umożliwia nam rozliczenie się z organizacji festiwalu”.
Jednak dzisiaj organizatorzy podali nowe informacje i nie zamierzają składać wniosku upadłościowego:
„Robimy wszystko co w naszej mocy, żeby naprawić zaistniałą sytuację i wziąć odpowiedzialność za nasze błędy. W związku z tym postanowiliśmy, że decyzja o upadłości była przedwczesna i przygotowujemy się do procesu restrukturyzacji, z nadzieją na odzyskanie Waszego wsparcia i zaufania. Podjęliśmy decyzję o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego – postępowania o zatwierdzenie układu, który ma doprowadzić do przywrócenia możliwości regulowania zobowiązań”.
Problemy ze zwrotami
Osoby, które kupiły bilety, otrzymały informacje od serwisów Eventim i eBilet. Ci pośrednicy już zwracają i będą zwracali pieniądze za bilety. Jednak problem mają ci, którzy kupili bilety za pośrednictwem platformy Going. Wszystko zależy od tego, kiedy bilet został zakupiony.
Fest współpracował z Going. na dwa sposoby. Przed 7 listopada 2022 roku bileteria prowadziła sprzedaż własną, a to oznacza, że pobierała całą kwotę z biletów i miał rozliczyć się z organizatorem po wydarzeniu. Kupujący zawierali umowy bezpośrednio z Going.
Po 7 listopada forma współpracy uległa zmianie. Festiwal korzystał z agencyjnego modelu, więc Going. zarabiał wyłącznie na opłacie serwisowej, a pozostałą kwotę pobierał Fest. Od tego momentu kupujący zawierał umowę bezpośrednio ze spółką organizującą festiwal. Dlatego pośrednik będzie teraz zwracać klientom wyłącznie opłaty serwisowe.
W przypadku upadłości, osoby które kupiły bilet, mogły nigdy nie odzyskać pieniędzy, mimo że jest to wbrew regulaminowi na stronie festiwalu. W dzisiejszym oświadczeniu organizatorzy dali nadzieję festiwalowiczom:
„Część z Was otrzymała już zwrot za bilety. Jednak jeśli pośrednik (platforma), za pośrednictwem którego kupiliście karnety odmówił Wam zwrotu pieniędzy, wypełnijcie formularz dostępny na stronie https://festfestival.pl/odwolanie/.
Restrukturyzacja pozwoli nam również na negocjacje z potencjalnymi partnerami, którzy mogliby nas wesprzeć finansowo i przejąć organizację kolejnych edycji wydarzenia. Jesteśmy świadomi, że proces restrukturyzacji nie będzie łatwy, ale będziemy z całych sił dążyć do zakończenia go z sukcesem”.
Organizatorzy zapowiadają, że wkrótce poinformują o swoich kolejnych krokach.
Pewnie nie ma kasy na posprzątanie tego co już rozłożyli