Reklama

Dlaczego powstał ranking rzeczników prasowych [KOMENTARZ]

Grzegorz Żądło
Nie minęło kilkanaście minut od momentu opublikowania przez mnie rankingu najlepszych i najgorszych rzeczników prasowych w woj. śląskim, a już dostałem pierwsze sygnały, że takie zestawienie było potrzebne.

Zdaję sobie sprawę, że żaden ranking nigdy nikogo w pełni nie zadowoli. Zwłaszcza taki, w którym oprócz dobrych, wybierani są też ci źli. Nikt nie chce się znaleźć w tej drugiej grupie i to jest w pełni zrozumiałe. Może właśnie dlatego redakcja, w której kiedyś pracowałem, przestała przyznawać swoje Miody i Chrzany. Kiedyś było tak, że to dziennikarze wskazywali osoby, z którymi najlepiej im się współpracowało oraz takie, na których pomoc nie mogli liczyć. Z czasem ta ciekawa i cenna inicjatywa przekształciła się jednak w nagradzanie tych, którzy mogą nam pomóc (nam , czyli redakcji) i karanie tych, których wszyscy i tak już skazali na porażkę. Nikt już dziennikarzy o zdanie nie pytał, a  sama idea w końcu upadła.

Codziennie współpracujemy z ludźmi, od których w dużej mierze zależy to czy nasz serwis lub wydanie gazety będą ciekawe i aktualne. Są takie osoby, na które zawsze możemy liczyć i takie, do których dzwonimy niechętnie. Wiemy bowiem, że trudno będzie cokolwiek od nich wydobyć. Dlatego uważam, że ranking najlepszych i najgorszych rzeczników jest potrzebny. Dla wyróżnionych to potwierdzenie, że to co robią, robią dobrze. Dla tych, którzy dostali żółtą kartkę to okazja do zastanowienia się co robię nie tak. Oczywiście, można się spierać w jakiej formie powinien być tworzony taki ranking. Pierwsza edycja, jak chyba wszystko co odbywa się po raz pierwszy, miała formę trochę „eksperymentalną”. Przez lata nikt nas nie pytał jak oceniamy pracę innych, więc niektórym trudno było szybko przedstawić swoją listę nominowanych. Pojawiły się zarzuty, że reprezentacja dziennikarzy biorących udział w przygotowaniu rankingu jest za wąska. Zgoda, ale taki a nie inny „dobór próby” wynikał z kilku powodów. Po pierwsze, środowisko dziennikarskie okazuje się być bardzo mało zdyscyplinowane. Zebranie kilku nazwisk od niektórych trwało nawet kilka tygodni i było poprzedzone wieloma telefonami. Po drugie, zdecydowanie łatwiej i skuteczniej było mi poprosić o opinie ludzi, których dobrze znam i z którymi pracowałem lub pracuję. Wreszcie, po trzecie, kilka osób z różnych redakcji najpierw obiecało, że na pewno się przyłączy, a potem milczały. Z kolei kilkoro innych w ogóle nie odpowiedziało na zaproszenie.

Jednak już teraz zapowiadam, że jeśli będzie mi dane (a taki mam zamiar) prowadzić tę stronę w kolejnych latach, przygotowanie rankingu będzie wyglądało nieco inaczej. Zaproszenie do przygotowania nominacji dostaną wszyscy dziennikarze pracujący w śląskich i zagłębiowskich redakcjach (częstochowskich i bielskich zresztą też). Tak powstanie lista rzeczników, na którą następnie ci sami dziennikarze będą mogli oddać odpowiednio punktowane głosy. Zwycięzcami zostaną oczywiście ci, którzy zdobędą ich najwięcej. Z doświadczenia wiem, że mimo wielu deklaracji udziału w tworzeniu zestawienia, ostatecznie liczba aktywnych jego uczestników będzie znacznie mniejsza. Ale szansę dostanie każdy.

Nie zmienia to faktu, że „środowisko” właściwie nie kwestionuje tegorocznego wyboru. Pojawiają się głosy, że ktoś powinien być może trochę wyżej, ale ogólnie co do najlepszych panuje raczej zgoda.

Trochę więcej zamieszania wywołał ranking najgorszych rzeczników. Jednej osobie bardzo nie spodobało się, że się z w nim znalazła. Rozumiem rozgoryczenie, ale z werdyktem kolegów i koleżanek nie polemizuję. Co ciekawe, wspomniana osoba z jednej strony próbowała dezawuować samą ideę rankingu, a przede wszystkim ludzi go przygotowujących, a z drugiej wykonała kilka ruchów, które świadczą o tym, że te nasze nominacje jednak jakąś wagę mają.

Odebrałem wczoraj wiele wiadomości, w których koledzy i koleżanki z branży gratulowali mi samej idei oraz prosili o kontynuację w następnych latach. Pisały również osoby, które nie są rzecznikami. Oczywiście były też głosy krytyczne, z którymi liczyłem się już w momencie pojawienia się pomysłu zrobienia rankingu.

Za wszystkie uwagi dziękuję, wszystkie szanuję, choć z kilkoma się nie zgadzam. Zapraszam do współpracy przy tworzeniu rankingu za rok 2015.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*