Reklama

Dla wielu to wciąż temat tabu. Gdzie pochować dzieci z poronienia? Jest takie miejsce w Katowicach-Załężu

Katarzyna Głowacka
Rocznie ciążę traci nawet 40 tysięcy Polek. Niektóre chcą o tym jak najszybciej zapomnieć albo są w zbyt wielkim szoku, żeby myśleć o pochowaniu dziecka. Jednak dla innych to bardzo ważna sprawa. To właśnie w Katowicach powstał pierwszy w południowej Polsce Grób Dzieci Utraconych. Znajduje się na cmentarzu przy kościele św. Józefa w Katowicach-Załężu. W ciągu prawie ośmiu lat istnienia, pochowano w nim 50 dzieci.

W grudniu 2008 roku przyszły do mnie dwie panie. Miały problem, chciały pochować dzieci poronione i nie wiedziały gdzie. Zaproponowały, by na naszym cmentarzu stworzyć takie specjalne miejsce pochówku. Wyraziłem zgodę i poprosiłem, by przygotować grobowiec. Dziś spoczywa w nim już 50 dzieci – mówi ksiądz Jerzy Słota, proboszcz parafii św. Józefa w Katowicach-Załężu. Grób Dzieci Utraconych w katowickiej parafii jest pierwszym takim miejscem w południowej części kraju i do niedawna jedynym. Pochowano w nim dzieci z Katowic, ale też z Tychów, Bytomia, Będzina, Cieszyna, Krakowa, a nawet Opola. – Mamy informację, że takie miejsce powstało w Rudzie Śląskiej – mówi Izabela Kopiec, wolontariuszka Fundacji Przetrwać Cierpienie i pracownik kancelarii kościelnej. – W przygotowaniu jest list do głównych ośrodków kościelnych w większych miastach z propozycją do przemyślenia, by takie groby postawić. W tym momencie jest ich kilka, m.in. w Gdańsku, Warszawie czy Wrocławiu – dodaje Kopiec.

Wcześniej każde dziecko poronione było traktowane jako odpad medyczny, który się utylizuje. Nadal tak jest, jeśli rodzice nie zdecydują się na pochówek. Jednak dziewięć lat temu powstały przepisy, które dają rodzicom możliwość pochowania dziecka poronionego. Z drugiej strony, istnieją też miejsca jak kielecki Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, który do pochówku wręcz „zmusza”. Szpital zgłasza tam informację o śmierci dziecka do MOPR-u, który z kolei organizuje pogrzeb na koszt gminy.

Izabela Kopiec nad Grobem Dzieci UtraconychKatowicki Grób Dzieci Utraconych znajduje się w centralnej części cmentarza. Swoi wyglądem przypomina inne nagrobki. Tym co go wyróżnia jest napis na płycie. – Nie wydzielaliśmy mu osobnego, specjalnego miejsca. Chcieliśmy, żeby obok były inne groby, by rodzice czuli się naturalnie w chwili odwiedzania swoich dzieci. Dziś wiedzą, że grób jest i że zawsze mogą do niego przyjść – mówi ksiądz Słota. To marmurowy pomnik z odsuwaną płytą. Nie ma tam nazwisk, za to całe mnóstwo maskotek, zniczy, kwiatów, aniołków z wypisanymi imionami. Podczas pogrzebu, któremu towarzyszy ksiądz, płytę się podnosi i umieszcza w grobie małą urnę bądź trumienkę. Po tym obrzędzie, odprawiana jest msza za rodziców.

Telefony z prośbą o szczegóły dotyczące pochówku zaczęły się po tym, jak informacja pojawiła się na internetowej stronie parafii. – Wcześniej nie było wiadomo, co w tej sytuacji zrobić. Teraz widzimy jak ten temat jest ważny. Póki co, docierają do nas rodzice, którzy wiedzą o możliwości pochówku i są na niego zdecydowani – mówi Kopiec, która była inicjatorką powstania Grobu. – Są szczęśliwi i wdzięczni, że mają możliwość pochowania swojego dziecka. Grób regularnie odwiedzają w rocznice, święta czy dzień dziecka. To miejsce żyje – dodaje pani Iza.

– Poroniłam przed ustawą, wtedy ogóle nie mówiło się o pochowania dziecka. Miałam już dwóch synów, ciąże przebiegały „podręcznikowo”. Ucieszyłam się, że po raz trzeci jestem w ciąży, miałam nadzieję, że tym razem będzie dziewczynka. I stało się… Minął rok, zanim do siebie doszłam. Rodzina starała się pomagać, ale mąż zakazał rozmawiania na ten temat. Uważał, że tak będzie dla mnie lepiej. A ja potrzebowałam rozmowy. To była dla mnie ogromna strata. Gdybym mogła pochować swoje dziecko, a później porozmawiać z psychologiem, byłoby mi łatwiej – opowiada katowiczanka, która chce pozostać anonimowa.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*