Pierwszy przetarg na wykonanie pasów rowerowych został unieważniony, bo złożone oferty były za drogie. W drugim oferta jest tylko jedna, ale jeszcze droższa.
Wyznaczenie pasów rowerowych na ul. Sokolskiej opóźnia się coraz bardziej. Kiedy w końcu MZUiM ogłosił przetarg na wykonawcę, firmy złożyły zbyt drogie oferty, które przekraczały budżet inwestycji ponad dwukrotnie (ZRD I TZ „ROMUS” Jerzy Musiał, Maciej Rotyński Sp. Jawna zaproponowała 983 275,85 zł, a Drogopol Sp. z o.o. – 1 042 576,22 zł).
W drugim przetargu, w którym oferty można było składać do 6 października, jest jeszcze drożej. Jako jedyny do postępowania przystąpił katowicki Drogopol, który zaproponował 1 207 173,77 zł. Co oznacza, że ta spółka “zdrożała” w ciągu kilku tygodni o 165 000 zł. Tymczasem MZUiM chce przeznaczyć na wykonanie pasów 475 000 zł. Rozwiązania, jak zawsze w takiej sytuacji, są dwa. Albo unieważnienie przetargu (bardziej prawdopodobne), albo dołożenie pieniędzy z budżetu miasta. Decyzja jeszcze nie zapadła.
Pomysł utworzenia pasów rowerowych wzdłuż ul. Sokolskiej w głosowaniu Budżetu Obywatelskiego w 2020 roku zdobył 1015 głosów. Początkowo projekt złożony przez Piotra Latuska został odrzucony na etapie weryfikacji merytorycznej. Miasto uzasadniało, że realizacja jest niemożliwa „w związku z przebiegającą w tym miejscu trasą publicznego transportu zbiorowego”. W mediach ukazały się krytyczne teksty o tej decyzji. Pomysłodawca odwołał się i ostatecznie jego projekt został dopuszczony do głosowania.
Samo projektowanie zabrało dużo czasu. Dokumentacja projektowa została zlecona do wykonania już w zeszłym, a zatwierdzona dopiero w bieżącym roku. Zgodnie z ostatnią informacją na stronie Budżetu Obywatelskiego pasy powinny być gotowe w III kwartale tego roku. Ten termin nie został dotrzymany.
Jeśli MZUiM znajdzie w końcu wykonawcę, na ul. Sokolskiej na odcinku od ul. Chorzowskiej do ul. Misjonarzy Oblatów powstaną pasy rowerowe w każdym kierunku. Dzięki temu rowerzyści pojadą tą ulicą w obu kierunkach po wydzielonej części jezdni. Wyjątkiem jest krótki, ok. 130-metrowy odcinek po wschodniej stronie – od istniejącej drogi wzdłuż ul. Chorzowskiej do drogi osiedlowej za przystankiem Katowice Chorzowska. Tutaj droga zostanie wydzielona częściowo z chodnika i miejsc postojowych skośnych na wysokości bloku przy ul. Grażyńskiego 13, które zostaną zastąpione równoległymi. Po ominięciu przystanku rowerzyści wjadą już na jezdnię. Na tym fragmencie chodnik będzie poprowadzony bliżej jezdni niż droga rowerowa.
W projekcie zaplanowano śluzy rowerowe na skrzyżowaniu ul. Sokolskiej z ul. Morcinka oraz na skrzyżowaniu z ul. Chorzowską po zachodniej stronie. Również po tej stronie trzeba będzie zwęzić jezdnię. Oznacza to, że samochody jadące w kierunku południowym, czyli od Koszutki do centrum Katowic będą miały do dyspozycji jeden pas ruchu. Dwa pasy nadal zostaną utrzymane w przeciwnym kierunku, dla pojazdów jadących w stronę ul. Misjonarzy Oblatów. Pasy rowerowe będą docierały do ronda na skrzyżowaniu tej ulicy z ul. Sokolską.
Wszystko w górę. Tylko nie zarobki…