Głośna sprawa spalonego ośrodka w katowickim Giszowcu trafiła do sądu. Jak ustaliła policja, podpaliła go była księgowa OREW. W ten sposób chciała ukryć przywłaszczenie kilku milionów złotych, które wydawała m.in. w drogich butikach.
Pożar w Ośrodku Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczym w Katowicach-Giszowcu wybuchł w nocy 12 lipca 2018 roku. Zanim strażacy poradzili sobie z ogniem, zniszczone zostały pomieszczenia księgowości i biurowe na drugiej kondygnacji budynku przy ul. Gościnnej 8, ale nie tylko.
– Szkody są ogromne, oprócz ścian zniszczone zostało mnóstwo sprzętu – od zabawek, przez sprzęt rehabilitacyjny, aż po komputery – mówiła wtedy Anna Szczepaniak, zastępca dyrektora OREW w Katowicach. Już w trakcie akcji gaśniczej straż pożarna wskazała podpalenie jako prawdopodobną przyczynę pożaru. Biegły z zakresu pożarnictwa również nie wykluczył podpalenia, a sprawą zajęła się policja.
Straty poniesione przez OREW w Katowicach-Giszowcu oszacowano na prawie 780 tys. zł.
https://www.facebook.com/OREW.Katowice/posts/1340293732741084
Po ponad 1,5 roku akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu. W placówce przeprowadzano kontrolę finansową. Ta wykazała, że doszło do przywłaszczenia dużej kwoty przez byłą księgową. Śledczy ustalili, że 46-letnia kobieta w przez pięć lat, od 2013-2018, przywłaszczyła należące do ośrodka pieniądze w kwocie ponad 4,7 mln zł. W celu ukrycia dowodów, wywołała pożar w ośrodku, w którym spaliła się cała dokumentacja. Oskarżona kobieta za przywłaszczone pieniądze kupowała m.in. ekskluzywne ubrania w drogich butikach. Prokuratura Rejonowa Katowice-Wschód skierowała właśnie akt oskarżenia przeciwko kobiecie do sądu. Grozi jej kara do 10 lat więzienia.
Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy im. Dr Marii Trzcińskiej-Fajfrowskiej w Katowicach-Giszowcu jest pierwszą w Polsce tego typu placówką zapewniającą opiekę dzieciom i młodzieży z upośledzeniem umysłowym i sprzężoną niepełnosprawnością od 0 do 25 roku życia. Ośrodek rozpoczął działalność w 1986 roku z chwilą wybudowania obiektu przez Kopalnię „Staszic”.
