Powrót autonomicznego autobusy Blees do Doliny Trzech Stawów. Rolkostrada ponownie stanie się torem testowym dla pojazdu bez kierowcy, choć w środku będzie operator. Miasto podało harmonogram przejazdów.
Oficjalna prezentacja autobusu autonomicznego odbyła się 30 października. Wtedy przez Dolinę Trzech Stawów przejechał po raz pierwszy z pasażerami, ale byli to uczestnicy konferencji prasowej. Już wtedy prezydent Marcin Krupa zapowiedział, że w kwietniu pojazd pojawi się ponownie. Jednak o ile jesienią testy były prowadzone bez udziału pasażerów, o tyle wiosną autobus będzie ich woził.
„Od 26 kwietnia każdy chętny będzie mógł się przekonać jak działa autonomiczny pojazd Blees BB-1. Minibus będzie ponownie testowany na katowickim Muchowcu, tym razem z pasażerami na pokładzie” – zachęca miasto na Facebooku.
Harmonogram przejazdów
Autobus autonomiczny marki Blees na rolkostradzie będzie można spotkać od przyszłego poniedziałku. Przez cztery dni, od 22 do 25 kwietnia, inżynierowie gliwickiej firmy będą realizowali przejazdy techniczne. Wtedy zielony minibus nie przewiezienie jeszcze pasażerów. Do pojazdu wsiądą po raz pierwszy 26 kwietnia, a później w maju – od 6 do 29 oraz 3 i 4 czerwca. Pojemność autobusu to 15 osób. Przejazdy będą się odbywały w dni robocze, od poniedziałku do piątku, w godzinach 8.00-16.00.
„Ze względów na komfort mieszkańców Doliny Trzech Stawów wyłączone z testów są długie weekendy” – informuje miasto.
Organizacja ruchu na rolkostradzie i maksymalnie 20 km/h
Na czas przejazdów wprowadzona zostanie tymczasowa organizacja ruchu w Dolinie Trzech Stawów. Autobus będzie wykorzystywał środkowy pas rolkostrady, a rowerzyści i rolkarze mają poruszać się przy krawędziach drogi. Informują o tym znaki, które postawiono już w zeszłym roku.
Trasa autobusu ma 2 kilometry długości i przebiega od parkingu przy ul. Francuskiej do plaży przy stawie Kąpielowym. Autobus będzie się zatrzymywał na czterech lub trzech przystankach, w zależności od kierunku jazdy. Dwa zlokalizowano na krańcach trasy i dwa pośrodku rolkostrady. Minibus ma silnik elektryczny. Zasięg to ok. 200 km. W trakcie testów będzie się poruszał z maksymalną prędkością 20 km/h.
Ma być bezpiecznie
BB-1 już podczas przejazdów w październiku zdążył nauczyć się trasy w Dolinie Trzech Stawów. Nie jest zaprojektowany do tego, żeby jeździć na dowolnej trasie. Trasa jest najpierw mapowana lidarami, czyli czujnikami laserowymi. Na tej podstawie tworzona jest mapa wysokiej wydajności. Następnie pojazd, jadąc po tym terenie, odbija te wiązki z własnych lidarów i określa miejsce, w którym się znajduje. Jest też wyposażony w różne typy sensorów, które pozwalają reagować pojazdowi na to, co dzieje się na drodze. BB-1 ma 3 radary, 7 lidarów oraz 11 kamer, a także moduły precyzyjnego GPS.
Jeśli te wszystkie czujniki wykryją przeszkodę przed pojazdem, to ten się zatrzyma. Cały czas w środku ma być operator. Nie kieruje on pojazdem, ponieważ ten jeździ sam. Po prostu wydaje mu polecenia, gdzie minibus ma się kierować. Nie będzie więc momentu, w którym autobus może jechać całkiem pusty.
Jak zaznacza miasto, pojazd na Muchowcu pojawi się tylko na czas testów. Nie ma planów wprowadzenia takich przewozów na stałe.
o ile pamiętam to była mowa o testowaniu autobusu i było mówione, że nie planuje się wprowadzenia tam kursów autobusu, coraz częściej na trasę rolkowo-rowerową próbują wjeżdżać samochody – w szczególności od strony campingu – każdy z tym samym wyjaśnieniem – tak ich prowadzi nawigacja i nic dziwnego, uruchomienie tam przejazdów autobusem jest tylko niepotrzebnym zabieraniem infrastruktury rekreacyjnej mieszkańcom, jeśli komuś nie chce się przespacerować z jednego końca na drugi to niech zostanie w domu
Podobno ale podobno plotki chodzą że za kilka lat powstanie tam linia tramwajowa. Obecnie jest taki ruch że myślą o kupieniu tramwajów o długości 45 metrów. Nie wiem ale w Katowicach wszystko możliwe.
Już zapomniałem do jakich głupot jest zdolne miasto pana Krupy. Jesienią jeździł po pustych alejkach. W sezonie o 15 wygląda to zupełnie inaczej.
Katowice skupia ta swoją innowacyjność tam gdzie nie trzeba. Tramwaj na Kostuchne przez las. Brakuje aby kanalizacją ciągli przyłącze wody.
Warto też dodać że to miasto ZAPŁACIŁO prywatnej firmie aby ta mogła na miejskim terenie testować tenże autobus.
Dodam że NIEMAŁO 🙂
Zabrakło najważniejszej informacji, że za przeprowadzenie tych testów miasto (PKM Katowice) zapłaci prywatnej firmię min 130 tys. zł!
Tam jest potrzebna Amfibia a nie autous , tam jest bagno na rolkostradzie maskra !
Ale tu potrzebna jest propaganda sukcesu 🙂