Nastolatkowie w Katowicach będą uczyli się o wpływie człowieka na środowisko i zmiany klimatyczne. W mieście zostanie wdrożony program edukacji ekologicznej dla uczniów siódmych klas podstawówki. W zakresie tematów znalazł się konsumpcjonizm.
W tym tygodniu ogłoszono nowy program nauczania dla uczniów katowickich szkół. Miasto wprowadzi do podstawówek edukację klimatyczną. Przygotowaniem programu zajął się zespół złożony z nauczycieli szkolnych i akademickich, przedstawicieli urzędu i radnych. – Edukacja klimatyczna jest częścią edukacji ekologicznej, wychodzi ona jednak poza pojęcia ochrony środowiska i nauki postaw prośrodowiskowych. Skupia się przede wszystkim na tematyce ochrony klimatu, wpływie czynników naturalnych i działalności człowieka na jego zmiany, możliwościach przystosowania się do tych zmian oraz na skutkach globalnego ocieplenia – wyjaśnia Beata Urych, naczelnik wydziału klimatu i energii w Urzędzie Miasta Katowice. Program ma pomóc nastolatkom w zrozumieniu wpływu degradacji środowiska na ich przyszłość.
Podczas lekcji poruszane będą tematy z zakresu: bioróżnorodności, antropogenicznych zmian klimatu, transformacji energetycznej i krytyki konsumpcjonizmu. Jak można przeczytać we wstępie do scenariusza zajęć dotyczącego konsumpcjonizmu, dużym problemem jest zjawisko tzw. fast fashion. „Polega na ciągłym zmienianiu się trendów modowych, dostępności modnych artykułów w niskich cenach. Co kilka tygodni sklepy oferują nową odzież słabej jakości, a konsumenci często kupują ubrania, których nie potrzebują. Zbędne i niskiej jakości ubrania lądują później na wysypiskach śmieci, gdzie rozkładając się, powodują wytwarzanie się metanu. Szybka produkcja ubrań wymaga dużych ilości wody i energii, a same odpady odzieżowe stają się problemem ekologicznym”. Autorzy przytaczają też dane, zgodnie z którymi branża odzieżowa odpowiada za ponad 10% globalnych emisji CO2 i 35% mikroplastiku trafiającego co roku do oceanów. Ponadto jest drugim pod względem wielkości światowym konsumentem wody (odpowiada za 20% przemysłowych zanieczyszczeń wód).
– Opracowany program zawiera gotowe scenariusze zajęć, z których będą mogli korzystać wszyscy nauczyciele. Zależy nam, by uczniowie pracowali metodą projektów, gdyż takie zdobywanie wiedzy przynosi dobre efekty, a odpowiednie treści zostały wplecione w podstawę programową, co pozwoli na realizację programu w ramach godzin lekcyjnych, bez dodatkowego obciążania uczniów – podkreśla Grażyna Burek, zastępczyni naczelnika wydziału edukacji i sportu. Program można realizować w ramach takich przedmiotów jak: matematyka, fizyka, chemia, geografia, język polski oraz języki niemiecki i angielski, historia, plastyka czy religia i etyka.
Edukacja klimatyczna będzie realizowana w klasach VII szkoły podstawowej. Program uzupełniają zajęcia praktyczne zaproponowane przez Centrum Edukacji Ekologicznej przy Zespole Szkół nr 2 im. Jarosława Iwaszkiewicza w Katowicach-Murckach – m.in. warsztaty o tematyce przyrodniczej i zajęcia w terenie. Do końca trwającego roku szkolnego prowadzony będzie pilotaż w 5 szkołach podstawowych: Szkole Podstawowej nr 17 im. Tadeusza Kościuszki w Katowicach, Szkole Podstawowej nr 51 z Oddziałami Integracyjnymi im. Fryderyka Chopina w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 13, Szkole Podstawowej nr 12 im. I. J. Paderewskiego w Zespole Szkół i Placówek nr 1, Szkole Podstawowej nr 33 z Oddziałami Dwujęzycznymi im. S. Ligonia w Katowicach, Szkole Podstawowej nr 53 im. S. Żeromskiego w Katowicach.
Po pilotażu, w czerwcu, zostanie przeprowadzona ewaluacja. Wtedy mają zostać wprowadzone ewentualne korekty, a od 1 września program zostanie wdrożony we wszystkich klasach VII szkół podstawowych dla których organem prowadzącym jest miasto. Program, w wersji elektronicznej, jest dostępny TUTAJ.
Dzień dobry,
proponuję poruszyć na Waszych łamach temat znany z autobusów: wchodzę do autobusu po pracy z kilkoma osobami (wiek blisko 60 lat, jesteśmy tuż przed emeryturą) a większość miejsc siedzących zajęta jest przez rozpartą (dosłownie, z rozłożonymi szeroko nogami) młodzież (głównie płci męskiej). Każdy wpatrzony w smartfon, część co chwila wybucha głośnym śmiechem i głośno wymieniają niewybredne uwagi, często z niecenzuralnymi słowami. Jeszcze parę lat temu udawali, że nie widzą stojących obok starszych osób, teraz już nawet nie udają, rozglądają się wokół z dumą. Czy oni takie zachowanie wynoszą z domów? Czy problem leży gdzie indziej?
Po prostu Ty i Twoi znajomi nie wyglądacie na swój wiek.
Trzeba się cieszyć.
Fajnie, ale ja zacząłbym od edukacji rodziców, że bombelków nie trzeba podwozić pod drzwi sali lekcyjnej. Wiecej natychmiastowych korzyści.
Co za szkodliwy bełkot! Jak można dzieciom ryć beret takimi bzdurami… Przeczytajcie sobie koniecznie chociaż program “Krytyka konsumpcjonizmu”. Sam nie wiem, czy tam chodzi bardziej o wpieranie poczucia winy za to, że się żyje, czy raczej chodzi o hodowlę małych bolszewików, którzy będą w przyszłości rozkułaczać burżujów?
Przeczytałem i zupełnie się z Tobą nie zgodzę. Jakie poczucie winy za to, że “się żyje”? Jeśli życie opierasz na posiadaniu wciąż nowych produktów, to rozumiem oburzenie. Jednak w programie zamiast poczucia winy, jest zwrócenie uwagi na to, że kupowanie czasami jest bezsensu a nawet szkodliwe (np. to, że produkt jest tani ma swoją cenę gdzie indziej, że np. jakieś dziecko zamiast uczyć się, pracuje w fabryce). I wraca to co znane jest pokoleniom osób z obecnego pokolenia 60+ czyli np. naprawianie czegoś zamiast wyrzucania, przekazywane dalej, wykorzystywanie ponownie. Owszem, to niedobre dla korporacji, które zarabiają krocie na tym, że ludzie budują swoją wartość na przedmiotach…
Powiedział Czytelnik wysiadając ze swojego drugiego suva.
Pudło 🙂 Ale próbuj dalej, może trafisz. Mam nadzieję, że jednak wysilisz się na argumenty merytoryczne! Ale jak to mówią “uderz w stół, a nożyce się odezwą” 😉 Trudno się przyznać przed samym sobą do konsumcjonizmu… Ale serio, można to minimalizować choćby zastanawiając się, czy na pewno musze mieć najnowszy model telefonu, zegarka itp. itd.
Czekamy na kolejne programy kochanego urzędu miasta pod światłym przewodnictwem towarzysza Kruszoka:
– tęczowe piątki
– dragqueen w każdym żłobku i przedszkolu
– nauka m@s turbacji od pierwszej klasy
– likwidacja stresu przez wykreślenia 100% zajęć z matematyki, fizyki, chemii
– dawka przypominająca co miesiąc
Standard publicznej edukacji zapewne znacznie się podniesie, młodzi obywatele będą przekonani o płaskości tej ziemi.
likwidacja zadań domowych już weszła, – zwykły populizm. Zlikwidujmy też sprawdziany. Na szparagach w Niemczech wiedza nie jest wymagana.
Lewicowa ideologia z pewnością wróci do tęczowych piątków.
Akurat tęczowe piątki były najbardziej popularne za rządów PiS i to jako inicjatywy oddolne samych uczniów… No, ale to trzeba być w szkole, a nie tylko o niej czytać w internecie.
Podobno pewna kurator z Krakowa szuka asystenta. Napisz do niej koniecznie!
Przepraszam – pewna BYŁA kurator.
mikołaj masz robote w laponii..smigaj
Może wystarczy zacząć tzn. wrócić do skupu np. szklanych opakowań.
pierwsza lekcja u pana Krupy fachowca od niszczenia drzew i lasów pod budowę dróg.